Papież Leon ponownie wyraził swoją dezaprobatę dla polityki imigracyjnej Donalda Trumpa, stwierdzając, że cudzoziemcy w USA są traktowani w „wyjątkowo lekceważący sposób”.
Leo, pierwszy amerykański papież w historii Kościoła katolickiego, wygłosił te uwagi w odpowiedzi na pytania dotyczące oświadczenia przyjętego w zeszłym tygodniu podczas specjalnego zgromadzenia biskupów USA, w którym skrytykował masowe deportacje administracji Trumpa oraz ubolewał nad strachem i niepokojem wywołanym nalotami imigracyjnymi.
Leo stwierdził, że oświadczenie jest „bardzo ważne” i nalegał, aby katolicy zwrócili na to uwagę.
„Myślę, że musimy szukać sposobów na humanitarne traktowanie ludzi, traktowanie ich z godnością, jaką posiadają” – powiedział reporterom, gdy we wtorek opuszczał rezydencję papieską w Castel Gandolfo, miasteczku na wzgórzu na południe od Rzymu.
„Jeśli ludzie przebywają w Stanach Zjednoczonych nielegalnie, istnieją sposoby, aby temu zaradzić. Istnieją sądy i istnieje system wymiaru sprawiedliwości.”
Leon przyznał, że „każdy kraj ma prawo decydować, kto, jak i kiedy ludzie wjeżdżają”.
„Ale kiedy ludzie wiodą dobre życie, a wielu z nich od 10, 15, 20 lat, i traktuje się ich w sposób, co najmniej skrajnie lekceważący – i niestety doszło do przemocy – myślę, że biskupi wyrazili się bardzo jasno w tym, co powiedzieli” – dodał.
Leon, który został wybrany w maju po śmierci papieża Franciszka, w ostatnich tygodniach przyjmuje coraz ostrzejszy ton w swojej krytyce polityki imigracyjnej Trumpa.
We wrześniu nazwał traktowanie imigrantów przez USA „nieludzkim”, a w październiku kwestionował zgodność polityki Trumpa z nauką Kościoła katolickiego.
„Ktoś, kto twierdzi, że jestem przeciwny aborcji, ale zgadzam się z nieludzkim traktowaniem imigrantów w Stanach Zjednoczonych, Nie wiem, czy to jest pro-life”- powiedział.
Przy tej okazji przemawiał także z Castel Gandolfo, do którego zwykle udaje się w poniedziałkowe popołudnia i wtorki. Urodzony w Chicago papież przywrócił tego lata święta papieskie w Castel Gandolfo po tym, jak tradycję przerwał papież Franciszek, który wolał spędzać wolny czas w watykańskim pensjonacie.
We wtorek Leo udostępnił także biskupom uczestniczącym w szczycie Cop30 w Brazylii mocno sformułowane wideo na temat kryzysu klimatycznego. Krytykując niepowodzenie międzynarodowych przywódców w zgromadzeniu woli politycznej do zajęcia się tym problemem, powiedział: „Stworzenie krzyczy z powodu powodzi, susz, burz i nieubłaganych upałów. Jedna na trzy osoby żyje w ogromnym bezbronności z powodu tych zmian klimatycznych”.
Odniósł się do przełomowego porozumienia paryskiego przyjętego przez społeczność międzynarodową w 2015 r. w celu rozwiązania kryzysu klimatycznego, jako „najsilniejszego narzędzia ochrony ludzi i planety”.
„To nie porozumienie zawodzi; my zawodzimy w naszej reakcji” – stwierdził. „Zawodzi wola polityczna niektórych. Prawdziwe przywództwo oznacza służbę i wsparcie na skalę, która zrobi różnicę. „


















