Bycie muzułmaninem w kraju o długiej historii kolonialnej, która również musiała poradzić sobie z atakami terrorystycznymi przeprowadzonymi w imię islamto codzienne wyzwanie.
Na przykład w styczniu 2015 r. Byłem tak samo zszokowany, jak wszyscy inni we Francji przez masakra dziennikarzy Charlie Hebdo w Paryżu. Gdy kraj opłakiwał, zostałem zaproszony przez główną stację radiową do komentowania, ale po raz pierwszy poproszono mnie, żyj na antenie, „oddzielają się” od atakujących.
W przeszłości krytykowałem publikacje Charliego Hebdo, ale moje komentarze zawsze były w zakresie legalnej debaty politycznej. Niemniej jednak, jako muzułmanin, byłem teraz traktowany tak, jakbym był podejrzany. Aby być tolerowanym na falach powietrznych, musiałem wyznać moją niewinność: stwierdzić publicznie, że nie miałem nic wspólnego z przemocą.
Nie mogłem powstrzymać łez – ponieważ nawet z profilem medialnym zostały zredukowane do najbardziej rasistowskiego postrzegania mojej tożsamości. Tej nocy zdecydowanie broniłem się przez innych, którzy wzięli udział w serialu i otrzymali wiele wsparcia online, ale nie mogłem przestać myśleć o milionach francuskich muzułmanów, którzy w przeciwieństwie do mnie, nie mieliby mikrofonu, który mógłby się bronić przed niczym oskarżeniami.
Kilka lat później zostałem zaproszony do wzięcia udziału w debacie telewizyjnej na temat pracy: czy biały człowiek jest zawsze winny. Spodziewałem się rozmowy o płci i rasie. Ale mój przeciwnik, filozof Pascal Bruckner, natychmiast zabrał mnie do zadaniatwierdząc, że użyłem mojego statusu „jako czarna, muzułmańska kobieta”, aby podżegać do nienawiści do Charliego Hebdo. Twierdził, że w efekcie miałem krew na rękach, że moje słowa „doprowadziły do zabójstwa 12 osób w Charlie Hebdo”. Natychmiast protestowałem, stwierdzając tak mocno, jak tylko mogłem, że „absolutnie nie miałem odpowiedzialności za żaden atak terrorystyczny”.
Ale Bruckner nie puścił. Zaatakował mnie za podpisanie Wspólne stwierdzenie W 2011 r., Po nocnym ataku benzynowym w lokalu Charliego Hebdo, które spowodowały, na szczęście jedynie uszkodzenie materialne. Nic w oświadczeniu-czego nie zrobiłem i został mi podpisany przez 20 innych naukowców i aktywistów-nie wymagało nienawiści lub przemocy. Krytyczne było nieproporcjonalne medialne traktowanie pożaru w Charlie Hebdo, gdy wandalizm muzułmańskich miejsc kultu rzadko występował w wiadomościach. Sygnatariusze wyrazili przerażenie selektywnego natury oburzenia narodowego francuskiego, podkreślając obojętność pokazaną po ataku podpalenia na budynek Paryżu zamieszkałym przez ludzi Romów, w którym zmarł mężczyzna.
Ale Bruckner powtórzył swoje oskarżenia w wywiad Następnego dnia, twierdząc bez żadnych dowodów, że po prostu „przypomniał Rokhayi Diallo o jej zaangażowaniu w islam polityczny”, dodając – tak jakby to było przestępstwo – że „skrytykowałem Charliego Hebdo, nazywając ich islamofobicznym i rasistowskim”.
Czułem, że nie miałem możliwości złożenia pozwu o zniesławienie przeciwko Brucknerowi, uważając, że oskarżenie jest nie tylko oburzające i obraźliwe, ale pod wpływem moich pochodzenia i mojej wiary. Ale obronę siebie była postrzegana jako kolejna prowokacja.
Le Figaro, wiodący konserwatywny Daily, opublikowany wysoce obraźliwy artykuł W przeddzień procesu, który nawet nie zawracając sobie głowy przesłuchaniem, stwierdził: „Zainspirowani braterstwem muzułmańskim, działacze„ antyrasistowskie ”, tacy jak Rokhaya Diallo, mnożą pozwy, w których uciszył krytyków islamizmu”. Podejmowanie działań prawnych jako muzułmanka została sformułowana jako „dżihadysty” spisek polityczny.
Tego rodzaju taktyka rozmazu jest używana wielokrotnie, aby zdyskredytować każdego muzułmanina, który wywołuje islamofobię. Kiedy piłkarz Karim Benzema przemówił na poparcie mieszkańców Gazy w październiku 2023 r., Ówczesny minister spraw wewnętrznych Gerard Darmanin zdeklarowany -Bez strzępy dowodów-że gracz miał „znane powiązania z Bractwem Muzułmańskim”.
W maju raport Zamówiony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych do Bractwa Muzułmańskiego podsyciło podejrzenia wszystkich francuskich muzułmanów poprzez recykling teorie spisku wokół rzekomej „infiltracji”. Raport był jako społeczno-antropolog Hamza Esmili Ujm to, „zubożały intelektualnie”.
Jednak Bruno Retailleau, obecny minister spraw wewnętrznych, użył alarmistycznego spisku opisać Jego wnioski, twierdząc, że zidentyfikowały „bardzo wyraźne zagrożenie dla Republiki i spójności narodowej” oraz „cichą formę infiltracji islamistycznej, której ostatecznym celem jest przyniesienie całego francuskiego społeczeństwa zgodnie z prawem szariatu”.
Ale nawet raport stwierdził jednoznacznie: „Żaden najnowszy dokument nie pokazuje żadnych zamiarów muzułmanów Francji, aby ustanowić Państwo Islamskie we Francji lub egzekwować tam prawo szariatu”. Dodało, że członkowie Bractwa we Francji szacują się na „od 400 do 1000 osób”.
Jak argumentuje Esmili, francuscy muzułmanie przedstawiają paradoks: jesteśmy częścią każdej sfery społecznej, ale wielu z nas nie zrezygnowało z naszej specyficzności kulturowej. I właśnie za to obwinia się – integracja bez asymilacji. Właśnie dlatego ten sam rząd może twierdzić, że używa prawa walczyć z muzułmaninem „separatyzmem„Podczas potępiania groźby muzułmańskiej„ infiltracji ”. Muzułmanie nie mogą wygrać: obwiniamy się za to, że jesteśmy częścią społeczności narodowej i za to, że jesteśmy poza nią.
Zatem bez względu na to, na jakim poziomie osiągamy porządek dziobania społecznego, bycie muzułmaninem zawsze niesie podejrzenie związania z radykalną i niebezpieczną ideologią: bycia wrogiem wewnątrz.
Po promocji biuletynu
Więc kiedy Léna Sytuacje, główny wpływowy wpływ na Francję, pojawił się na Festiwalu Filmowym w Cannes Red Carpet w długiej sukience z chustką, wyższym urzędnikiem na imprezie Emmanuela Macrona sugerowane w mediach społecznościowych że praktykowała formę „infiltracji” religijnej. Jakby sam strój był dowodem ekstremizmu. Wpływowy nigdy nie wspomniał o jej religii, ale nie miało to znaczenia – sama jej algierskie dziedzictwo wystarczyło, aby ją zdyskwaterować.
Nawet nie-muzułmanie, którzy stanowią przeciwność tego wrogiego klimatu, podlegają podobnym oskarżeniom. Emile Ackermann – wokal rabina o islamofobii – był oskarżony przez samozwańczy akademicki „ekspert” o inspirowaniu dyskursem „brotka”. Takie absurdalne oskarżenia byłyby śmieszne, gdyby sytuacja nie była tak niestabilna, z Przestępczość islamofobiczna wzrastający. Weźmy przypadek fryzjera Hichem Miraoui, zabity w czerwcu na południu Francji, w tym, co śledczy traktują jak motywowany rasowo aktem terroryzmu krajowego. Miraoui był celem rasistowskiej retoryki opublikowanej w mediach społecznościowych przez sąsiada, który również potępił państwo francuskie jako „niezdolne do ochrony nas przed muzułmanami”.
Jednak ten sam stan nieustannie podsyca narrację przedstawiającą muzułmanów jako problem.
Podczas pozwu o zniesławienie rozpocząłem przeciwko Brucknerowi i jego apelowi, mój oskarżyciel i jego prawnik pochylili się w te klisze. Podczas gdy filozof powtórzył swoje oskarżenia i zasugerował, że zostałem sfinansowany przez „zagraniczne uprawnienia”, jego prawnik powiedział sądowi, że biorąc pod uwagę, że akta sprawy Charliego Hebdo stanowiły kilka ton dokumentów, nikt nie mógł powiedzieć, czy moje nazwisko nie zostało w nich wspomniane.
Elyamine Setuloul, politolog i ekspert ds. Dżihadyzmu, zeznał jednak, że terroryści są radykalizowani poprzez bezpośrednie kontakty i w żaden sposób nie polegają na debatach intelektualnych ani interwencjach.
Oraz ekspert i Uformuj Państwa Islamskie Nicolas Hénin zeznałem, że moje imię pojawiło się „ani w postępowaniach sądowych dotyczących ataku w styczniu 2015 r., Ana w badaniach przeprowadzonych na ten temat”. Powiedział sądowi, że „sfera dżihadystów nie ma nic oprócz pogardy” dla ludzi takich jak ja z powodu mojego „wielokulturowego progresywności, który jest zgodny z żadną z ich doktryn religijnych”.
Bruckner został uniewinniony w pierwszej kolejności, ponieważ przypisał mi tylko „czysto moralna odpowiedzialność” i zaprosił mnie do „przejęcia na własność masy moich słów i zobowiązań”. Sąd apelacyjny uchylił początkowy wyrok, uznając zniesławiającą naturę uwag Brucknera, ale wciąż uniewinniał go z tego powodu, że wydał swoje oświadczenie „w dobrej wierze”.
Podobnie jak „żółte niebezpieczeństwo” przypisywane kiedyś Azjatom Wschodnim lub rzekomym „kosmopolityścizmie” stosowanego wobec Żydów, wizerunek rzekomo zagranicznej grupy potajemnie infiltrującą kręgi wpływów Francji po raz kolejny kwitnie, w niestety znajomym obciążeniu niebezpiecznej rasistowskiej retoryki.