Czy długie rzuty z autu zmieniają futbol?

Rory Delap najwyraźniej wyprzedził swoją epokę. Duch legendarnego miotacza piłek ze Stoke City żyje także przy długich wrzutach z autu przeżywa renesans w tym sezonie w Premier League. Rzeczywiście statystyki pokazują, że liczba długich rzutów z autu na mecz wzrosła ponad dwukrotnie w porównaniu z zeszłym sezonem, co wskazuje na bardzo realny i znaczący trend.

Jest to tendencja, nad którą ubolewają niektórzy, w tym Jamie Carragher, który w swojej opinii nie zgadza się ze sposobem, w jaki długie rzuty z autu zakłócają grę (prawodawcy rozważając również podjęcie działań). Inni mają inne zastrzeżenia, postrzegając długie wrzuty z autu jako prymitywny, prymitywny skrót do bramki, naruszający ducha sportu. Jeśli punktacja jest teraz tak prosta, jak wrzucanie piłki w pole karne przy każdej okazji, po co ktokolwiek miałby zawracać sobie głowę trenowaniem umiejętności technicznych?

Brentford w tym sezonie angażuje się częściej niż jakikolwiek inny zespół w Premier League. To część tego, jak bazujący na danych mieszkańcy zachodniego Londynu w dalszym ciągu osiągają wyniki powyżej swojej wagi, ale Delapa wykonują nie tylko dzielni słabsi. Arsenal, Manchester United i Tottenham Hotspur również korzystają z długich rzutów.

To część szerszego trendu. Przez lata najlepsze drużyny skupiały się na intensywnym pressingu w dużej części boiska. Aby temu przeciwdziałać, przeciwnicy atakują bezpośrednio szybciej. Podania w Premier League są w tym sezonie najniższe od 15 lat, a długie rzuty są przedłużeniem chęci szybszego wyprowadzania piłki do przodu bez względu na środki.

Więc tak, długie rzuty zmieniają grę. To, czy jest to lepsze, gorsze czy neutralne, zależy od twojej perspektywy.

Czy obrona tytułu Liverpoolu już się zakończyła?

W drugim sezonie Liverpoolu Arne Slota było trudniej. Zdjęcie: Dave Shopland/AP

Liverpool wiedział, z czym przyjdzie mu się zmierzyć w niedzielę na stadionie Brentford Community Stadium. Arne Slot podkreślił ostatnio problemy swojej drużyny w walce z fizycznymi, bezpośrednimi przeciwnikami, narzekając, że The Reds „nie byli w stanie wywierać nacisku na przeciwnika, ponieważ piłka nie była na ziemi, tylko w powietrzu”. Jednak najwyraźniej nie miał sposobu, aby powstrzymać Brentford przed zrobieniem tego, co zrobiły Crystal Palace, Galatasaray, Chelsea i Manchester United.

pomiń poprzednią promocję w biuletynie

Porażka 3:2 z Brentford w tym sezonie miała typowy przebieg dla Liverpoolu, który miał trudności z radzeniem sobie z kulami armatnimi wrzucanymi w pole karne, brakowało mu organizacji w przejściach w defensywie i nie udało mu się znaleźć właściwej równowagi w ataku. Mohamed Salah strzelił gola, ale po raz kolejny był cieniem zawodnika, który w zeszłym sezonie ustanowił rekordy strzeleckie. Nie po raz pierwszy na boisku nie zagrał także Florian Wirtz.

Chociaż problemy Liverpoolu są dobrze udokumentowane, Slot nie opracował jeszcze skutecznego planu ich rozwiązania. Zeszłotygodniowe zwycięstwo 5:1 na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów było bliskie zapewnienia Liverpoolowi nowych ram do dalszego rozwoju, ale to wymagało rezygnacji Salaha. Alexander Isak również doznał kontuzji, co oznacza, że ​​Slot nie mógł ponownie wykorzystać systemu dwójki ataku w meczu z Brentford.

Jeśli chodzi o talent, rozsądnie jest założyć, że Liverpool wkrótce odwróci swoją formę. Do tego czasu Arsenal mógłby jednak zająć jeszcze silniejszą pozycję na szczycie tabeli. Taka konsekwentność i dynamika Kanonierów oznacza, że ​​obrona tytułu Liverpoolu w Premier League może już być zakończona.

Czy uścisk Old Firm w szkockiej piłce nożnej rozluźnia się?

Lawrence Shankland (trzeci z prawej) z Heart of Midlothian świętuje po zdobyciu trzeciego gola dla swojej drużyny. Zdjęcie: Steve Welsh/PA

Tony Bloom gra w szkockiej piłce nożnej dopiero od kilku miesięcy, ale krajobraz wokół niego zmienił się już dramatycznie. Właściciel Brighton i Union Saint-Gilloise przyrzekł, że stanie się to, gdy w czerwcu zostanie mniejszościowym właścicielem Hearts, a jego celem będzie zdobycie tytułu mistrzowskiego w ciągu dekady. Ale nawet legendarny model danych Blooma nie był w stanie przewidzieć implozji Celticu i Rangersów w tym sezonie.

Przesadą byłoby stwierdzenie, że szybki start Hearts jest jedynym wyjaśnieniem nagłego upadku Old Firm. Kibice Celticu chcą później hurtowych zmian na szczeblu kierowniczym lata złego zarządzania którego kulminacją było katastrofalne letnie okienko transferowe, podczas gdy Rangers nie mogli się otrząsnąć po niefortunnych 123 dniach pracy Russella Martina na stanowisku menedżera.

Niemniej jednak widok Hearts z ośmioma punktami przewagi na szczycie tabeli jest symbolem rosnącego przekonania, że ​​szkocka piłka nożna osiągnęła punkt zwrotny – punkt zwrotny, który nadchodził od dawna. Minęło 40 lat, odkąd zespół spoza Old Firm zdobył tytuł. To było Aberdeen Sir Alexa Fergusona.

Hearts może nie utrzymują obecnego tempa, ale już pokazały, jak bezbronni są Celtic i Rangers. Szkocka piłka nożna jest gotowa na przełom. Prawdopodobnie z tego powodu Bloom zainwestował w Hearts, robiąc coś podobnego w Premier League i Belgii. Dostrzegł szansę.

Bombowa rezygnacja Brendana Rodgersa i publiczne patroszenie Irlandczyka z północy przez Dermota Desmonda ukazały, jak bardzo Celtowie czują się zagrożeni. W zeszłym sezonie mówiono o Aberdeen jako o potencjalnym pretendencie do tytułu mistrza ligi po wygraniu 10 z 11 pierwszych meczów ligowych, ale to, co robi Hearts, jest jeszcze głębsze ze względu na sposób, w jaki do tego podchodzi. Myślenie przyszłościowe, oparte na danych i stale rosnące – to wszystko, czego obecnie nie ma Stara Firma.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj