Dla około 2000 uczniów uczęszczających do liceum w Dayton, Ohionie będzie w zasięgu wzroku autobusu, kiedy wychodzą za drzwi na początek roku szkolnego w tym tygodniu.

Ruben Castillo, student 11 klasy w Meadowdale Career Technology Center, jest jednym z nich.

Prawo Ohio oznacza, że publiczne okręgi szkolne, takie jak Dayton’s, są odpowiedzialne za transport uczniów uczęszczających do szkół prywatnych i czarterowych. Kiedy tego nie robią, ryzykują grzywny miliony dolarów.

Niedobór kierowców i autobusów w połączeniu z groźbą grzywny oznacza, że publiczne okręgi szkolne w Dayton i okolicach Ohio Znaleź się, że sprowadzają własnych uczniów z tyłu linii transportowej.

„Będę musiał użyć Ubera, a to kosztuje 25–30 USD dziennie, aby dostać się do szkoły i ze szkoły”, mówi Castillo. „Zimą, kiedy popyt jest wyższy, prawdopodobnie będzie więcej”. Po 180 dniach szkolnych w ciągu roku, to tysiące dolarów, który ma wydostać się z własnej kieszeni.

Przez ostatnie kilka lat administratorzy szkół w Dayton, Cincinnati i gdzie indziej próbowali obejść problem, wydając uczniom bilety autobusowe do transportu publicznego.

Ale dzieci jadące w autobusach publicznych zgłoszono, że są narażone na różne niebezpieczeństwa. Administratorzy transportu publicznego zgłosili również trudności z próbą obsługi społeczeństwa i tysięcy studentów jednocześnie.

Sytuacja doszła do tragicznej głowy rano 4 kwietnia, kiedy 18-letni Alfred Hale III został zastrzelony w publicznym centrum autobusowym w centrum Dayton, gdy w drodze do klasy w Dunbar High School. Krótko po zabiciu Hale prawodawcy z Ohio wprowadzili prawo, co czyni nielegalne dla Dayton Public Schools (DPS) kupowanie publicznych kuponów autobusowych dla uczniów.

Według urzędników, ciężar zabierania dzieci do szkoły spada teraz na rodziców uczniów, dziadków, lokalnych kościołów i organizacji charytatywnych. Rodziny, które decydują się na kontynuację uczniów korzystania z autobusów publicznych, aby dostać się do szkoły i ze szkoły, będą musiały wydostać się co najmniej 540 USD na ucznia liceum rocznie.

„Wydaje się, że istnieje agresywne podejście do najbardziej wrażliwych rodzin i ludzi w Ameryce”, mówi kurator DPS, David Lawrence.

„Nie tylko jest to niesprawiedliwe, ale także uciążliwe, że szkoły publiczne muszą zapewnić transport uczniom szkół niepublicznych”.

To, co dzieje się w Ohio, jest wynikiem szerszego wysiłku konserwatywnych polityków, aby naciskać na więcej dzieci do uczęszczania do szkół karty i prywatnych, z których wiele jest prowadzonych przez organizacje religijne.

Republikańscy politycy posiadają superamorowość w stosunku do ustawodawcy Ohio i zbudowali Fundusz 1 mld USD w formie kuponów dla rodzin, które chcą wysłać swoich uczniów do szkół prywatnych i czarterowych.

Ohio nie jest sam.

Zdominowane przez republikanów ustawodawców stanowych dążyło do lub wprowadzili już przepisy prawne, w wyniku których miliardy dolarów pieniędzy podatników skierowane do finansowania prywatnych systemów kuponów szkolnych w TeksasFloryda, Iowa, Tennessee i gdzie indziej.

W Pensylwanii i Minnesocie, gdzie kontrola polityczna jest w dużej mierze podzielona między demokratów i republikanów, szkoły publiczne są zobowiązane do zapewnienia transportu uczniom uczęszczającym do szkół niepublicznych. W styczniu Donald Trump podpisał zarządzenie wykonawcze Fundusze podatników sterujących od szkół publicznych po prywatne szkoły.

Wielu w miastach demokratycznych twierdzi, że są celem.

W Cincinnati, dzieci w wieku 13 lat są zmuszone do korzystania z transportu publicznego, aby dostać się do szkoły i ze szkoły z powodu niedoborów finansowania, które w tym roku zobaczą ponad 100 żółtych tras autobusowych.

Pomiń wcześniejszą promocję biuletynu

W Columbus, gdzie ponad połowa wszystkich uczniów jest Afroamerykanin, system szkół publicznych jest zobowiązany do autobusu 162 szkół prywatnych i czarterowych.

Około 1,8 miliona lub 80%wszystkich uczniów szkolnych w Ohio uczęszczają do szkół publicznych, a prawie dwie trzecie uczniów uczęszczających do szkół publicznych Dayton są Afroamerykanin. W lipcu państwo uchwaliło budżet, w którym najmniejszy wzrost wydatków na edukację publiczną K-12 Za ponad dekadę.

„To proste-gdybyśmy nie musieli autobusowi uczniów szkół niepublicznych podczas naszego transportu, moglibyśmy przetransportować każdego z naszych uczniów K-12 w żółtych autobusach”, mówi Jocelyn Rhynard, członek rady szkoły publicznej Dayton. DPS transportuje od 4000 do 5000 czarterowych i prywatnych uczniów szkół każdego dnia szkolnego.

„Jest to bezpośredni wynik ustawodawstwa ekstremistycznych republikanów z Ohio Statehouse, który nakazuje, abyśmy musieli przetransportować studentów niepublicznych, a także studentów publicznych w naszej dzielnicy”.

Ale republikańscy politycy się nie zgadzają.

„Mieliśmy 18-latek zastrzelony i zabity. Środowisko dla uczniów nie jest tam dobre. NAACP przeprowadził wywiady z dziećmi, nie chcą jeździć na autobusach transportu publicznego, chcą jeździć na żółtych autobusach szkolnych”, mówi Phil Plummer, przedstawiciel Partii Republikańskiej, który kierował poprawką budżetową, zakazującym DPS z dawania uczniów publicznych kupujących autobus.

Plummer mówi, że on i inni „znaleźli 25 autobusów szkolnych”, które DPS mógłby kupić. „Postanowili nie transportować swoich dzieci” – mówi.

Administratorzy DPS, którzy płacą kierowcom najwyższe stawki w regionie, twierdzą, że w celu zaspokojenia potrzeby wymagane byłyby około 70 autobusów, liczba, która może potrwać do dwóch lat. Lawrence twierdzi, że proces kupowania autobusów i kierowców szkolenia nie jest prosty.

„To 18-miesięczny cykl. One (autobusy) kosztują od 150 000 do 190 000 USD na zakup, a te z kamerami zapasowymi i klimatyzacją są (nawet) droższe. Następnie kierowcy muszą wziąć co najmniej 10 testów, zanim zostaną w pełni wykwalifikowani”, mówi.

Gdy prawo wejdzie w życie zaledwie kilka miesięcy przed nowym rokiem szkolnym, rodzice, uczniowie i menedżerowie szkół publicznych zostali w trudnej sytuacji.

„Jestem samotnym tatą, który sam wychowuje dwoje dzieci. Wszyscy musimy być w szkole w tym samym czasie. To duży dylemat”, mówi William Johnson, pedagog w DPS, którego córka nie jest już w stanie dostać się do szkoły za pomocą autobusu dostarczonego lub opłacanego za dzielnicę.

„Mam szczęście, że mój 80-letni ojciec pomoże zabrać ich do szkoły. Ale pytam państwo (politycy)-proszę wymyślić rozwiązanie. Stracimy całe pokolenie dzieci, jeśli to będzie kontynuowane”.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj