„TRząd rosyjski ingerował w wybory prezydenckie w 2016 roku w sposób radykalny i systematyczny” – stwierdził Raport ze śledztwa w sprawie ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 r., Inaczej Raport Muellera. „Podmiot rosyjski przeprowadził kampanię w mediach społecznościowych, która faworyzowała kandydata na prezydenta Donalda J. Trumpa i dyskredytowała kandydatkę na prezydenta Hillary Clinton”.

Prokurator specjalny Robert Mueller nie postawił Trumpowi zarzutów karnych, ale nie wystawił mu pozytywnego wyniku, wbrew wprowadzającym w błąd twierdzeniom Billa Barra, prokuratora generalnego Trumpa, zawartym w piśmie z 24 marca 2019 r. – znanym także jako Raport Barra.

Działanie Barra w złej wierze rozgniewało Muellera i członków jego zespołu, w tym prokuratorów Aarona Zebleya, Jamesa Quarlesa i Andrew Goldsteina. Do tego stopnia, że ​​cała trójka napisała teraz książkę o swoim czasie, będącym niegdyś głównym wirem amerykańskiej polityki.

„Celem powołania specjalnego obrońcy była ochrona śledztwa przed wpływami politycznymi, aby wzbudzić zaufanie opinii publicznej do jego wyniku” – piszą teraz trzej mężczyźni w „Interference”, wspominając czas spędzony w biurze specjalnego prokuratora. „To wymagało od opinii publicznej zapoznania się z naszą faktyczną analizą i wnioskami, a nie wnioskiem politycznie wyznaczonego prokuratora generalnego”.

Podtytułem The Inside Story of Trump, Rosjaoraz Mueller Investigation, Zebley, Quarles i Goldstein rzucili nowe światło na decyzje o niewzywaniu do sądu ani nie postawieniu w stan oskarżenia Trumpa, którego Mueller mimo wszystko postrzegał jako „podmiot” – osobę, „której zachowanie wchodzi w zakres śledztwa”.

Tenor Interference jest trzeźwy, ale nie zadyszany. Jego proza ​​jest sucha. To książka napisana przez prawników-przedstawicieli. Ich szef, były amerykański żołnierz piechoty morskiej i dyrektor FBI, zyskał przydomek „Bobby Three-Sticks”, nawiązujący do jego nazwiska i salutowania trzema palcami harcerza.

Protokoły Departamentu Sprawiedliwości zabraniały prokuratorom federalnym postawienia zarzutów urzędującemu prezydentowi, jednak wątpliwości pozostały. „Departament dwukrotnie zajmował na piśmie stanowisko, że urzędującego prezydenta nie można postawić w stan oskarżenia” – przyznają autorzy. Ale „jeśli biuro specjalnego prokuratora dysponowałoby dowodami potwierdzającymi, że Trump rzeczywiście był kandydatem mandżurskim, marionetką, którą Rosja kierowała w sposób stanowiący bezpośrednie i ciągłe zagrożenie, wówczas interes publiczny w akcie oskarżenia mógłby być tak duży, że uzasadniał nakłaniając departament do ponownego rozpatrzenia opinii (Biura Radcy Prawnego) w celu ochrony narodu”.

Ponadto Rod Rosenstein, zastępca prokuratora generalnego o Janusowej twarzy, który nadzorował Muellera po tym, jak Jeff Sessions, pierwszy prokurator generalny Trumpa, zrezygnował z pracy, podobno poinstruował Muellera, aby ograniczył swoje śledztwo do zachowań przestępczych związanych z ingerencją Rosji w wybory.

„To jest śledztwo” – rzekomo Rosenstein powiedział Muellerowi. „Rób, co do ciebie należy, a potem ją zamknij”.

Badanie wcześniejszych powiązań Trumpa z Rosją wykraczało poza kompetencje Muellera. Co więcej, „notatka dotycząca zakresu” z dnia 2 sierpnia 2017 r. zawarta między Rosensteinem a prokuratorem specjalnym dała zastępcy prokuratora generalnego prawo zawetowania nowych kierunków śledztwa, jak obecnie ujawniają Zebley, Quarles i Goldstein.

Wiemy, jak kończy się ta historia. Trumpowi nie postawiono zarzutów. Współpracownicy zostali skazani, ale zostali ułaskawieni. Roger Stone i Paul Manafort pozostają w Trumpworld. Zebley, Quarles i Goldstein przedstawiają Rudy’ego Giulianiego, osobistego prawnika Trumpa, jako niegodnego zaufania. Pod koniec Mueller „zdecydował, że nigdy więcej nie spotka się ani nie porozmawia z Giulianim – i nigdy tego nie zrobił”. Giuliani jest obecnie oskarżony w Arizonie i Gruzji w związku z jego rolą w próbie obalenia wyborów w 2020 r. przez Trumpa.

Nie wszyscy, którzy pracowali dla Muellera, byli zachwyceni Zebleyem, Quarlesem i Goldsteinem. Andrew Weissmann, zastępca Muellera, obecnie profesor prawa na Uniwersytecie Nowojorskim i komentator MSNBC, ostro skrytykował Zebleya za nadmierną ostrożność i trzymanie się wąskiego odczytania mandatu specjalnego prokuratora.

W Gdzie kończy się prawo: We wspomnieniach z 2020 r., „Dochodzenie w sprawie Muellera”, Weissmann odniósł się do generałów, którzy służyli Abrahamowi Lincolnowi, porównując Zebleya do „lękliwego” George’a McClellana, niechętnego walce z Konfederatami, a jednocześnie przedstawiającego się jako bohater, co jest przybliżeniem Philipa Sheridana i Ulysses S. Grant. Z kolei Zebley, Quarles i Goldstein postrzegają Weissmanna jako fanatyka. Mueller i Zebley go znali, ale decyzja o zatrudnieniu go na pokładzie wywołała dyskusję.

„Miał reputację osoby, która była nadmiernie surowa wobec niektórych oskarżonych” – piszą autorzy. Ponadto Weissmann zbierał już informacje na temat Manaforta, „prawie tak, jakby było to jego hobby”. Być może „to powinno było skłonić nas do rozważenia, czy nie był zbyt zainteresowany śledztwem”.

pomiń poprzednią promocję w biuletynie

Później autorzy opisują nieudane wysiłki Weissmanna, aby prokurator okręgowy na Manhattanie wskrzesił sprawę federalną przeciwko Manafortowi po ułaskawieniu Trumpa.

Wraz z nadejściem Interferencji Stany Zjednoczone są uwikłane w kolejne brutalne wybory. Znów Kreml jest w zamieszaniu. Na początku tego miesiąca Departament Sprawiedliwości oskarżony dwóch pracowników RT, rosyjskiej machiny propagandowej, w ramach „programu o wartości 10 milionów dolarów mającego na celu tworzenie i dystrybucję treści wśród odbiorców w USA”. Amerykańscy lokaje popierający Trumpa rzekomo skorzystali na takiej hojności.

Trump w dalszym ciągu przechwala się swoimi relacjami z rosyjskim przywódcą i mu podobnymi. „Znam Putina bardzo dobrze” oznajmił podczas wrześniowej debaty. „Mam dobry związek”.

Również we wrześniu prokuratorzy federalni oskarżyli Dimitriego i Anastasię Simes o plan mający na celu uniknięcie sankcji i pranie pieniędzy na polecenie Channel One Russia. Dimitri Simes wcześniej kierował zespołem doradców powiązanym z Kremlem i Trumpworld. Jego nazwisko pojawiło się dziesiątki razy w Raporcie Muellera, za co zasłużono na cały podrozdział Dimitri Simes i Centrum Interesu Narodowego.

Starając się o drugą prezydenturę, Trump jest niezdecydowany i niepohamowany. „Jestem waszą zemstą” – mówi zwolennikom. „Jestem oskarżony w twoim imieniu”.

„Wówczas nie byliśmy przygotowani” – pisze Mueller we wstępie do „Interferencji” – „i pomimo wielu wysiłków oddanych ludzi w całym rządzie nie jesteśmy przygotowani teraz. Zagrożenie to zasługuje na uwagę każdego Amerykanina. Rosja atakowała nas już wcześniej i zrobi to ponownie”.

  • Ingerencja: wewnętrzna historia Trumpa, Rosji i śledztwa w sprawie Muellera opublikowany w USA przez HarperCollinsa

Source link