Jako miasto w pasie rdzy liczące 65 000 mieszkańców na wschodzie IndianaMuncie może nie być najbardziej ekscytującym miejscem na świecie. Nie ma plaż, całorocznej ciepłej pogody ani zbyt wiele kosmopolityzmu.
Ale dla Laury Rivas, byłej inżynier ds. cyberbezpieczeństwa z North Miami Beach, FlorydaMuncie jest idealne.
Zanim przeprowadziła się tam w 2022 roku, życie na Florydzie stało się nie do zniesienia.
Kryzys klimatyczny-wzmocniony huragany I powódź oznaczało, że składka na ubezpieczenie domu gwałtownie wzrosła.
„Klimat stał się tak zły – każdy sezon huraganów był gorszy od poprzedniego” – powiedziała niedawno. Firmy ubezpieczeniowe „nie było mnie stać na dalsze (działanie na Florydzie)”.
Miami było dubbingowany „punkt zerowy” ryzyka klimatycznego i poziomu mórz wzdłuż FlorydaWybrzeże już podniosło się o do 8 cali (20 cm) od 1950 roku.
Niedługo po otrzymaniu w 2022 r. pocztą powiadomienia, że jej ubezpieczenie domu wzrośnie do prawie 3000 dolarów miesięcznie, zobaczyła swojego ojczyma udzielającego wywiadu w lokalnej telewizji. Jego własna nieruchomość w Fort Myers została zniszczona przez tornado.
Rivas podjęła decyzję natychmiast – nadszedł czas, by odejść.
Teraz jest właścicielką dużego domu z trzema sypialniami w Muncie, pracuje w domu i nie może się doczekać, żeby wybrać się tej zimy na ryby pod lodem.
„Mój kredyt hipoteczny i ubezpieczenie domu kosztują łącznie 600 dolarów miesięcznie” – powiedziała. „Pięć razy mniej niż moje ubezpieczenie domu, który jest o połowę mniejszy na Florydzie”.
Rivas nie jest sam.
Tysiące Portorykańczyków uciekli przed niszczycielskimi huraganami na wyspie 2017 I 2022 dla nowych żyć w Buffalo w stanie Nowy Jork, gdzie prężnie rozwijająca się społeczność wzbogaca ludzką mozaikę dawnego miasta Rust Belt. Kalifornijczycy uciekający przed pożarami lasów są przeprowadzka do Duluth w Minnesociemiasto położone nad brzegiem Jeziora Górnego, które kiedyś było opisywane jako „odporny na klimat”.
Planiści w Detroit, Cleveland i innych miastach zastanawiają się, jak ulepszyć infrastrukturę, by sprostać możliwemu wzrostowi migracji wywołanej zmianami klimatu.
„To prawdopodobnie nie przypadek, że większość naszych przeprowadzek na Środkowy Zachód pochodzi z Teksasu, Kalifornii i Florydy – stanów, które są nieproporcjonalnie dotknięte zmianami klimatycznymi” – powiedział Evan Hock z MakeMyMove, firmy z siedzibą w Indianapolis, która współpracuje z małymi miastami w całym kraju, aby oferować zachęty dla pracowników zdalnych do przeprowadzki. Pomogła około 1000 osób z Kolorado, Seattle i innych miejsc w przeprowadzce do małych miasteczek i miasteczek w IndianaIowa, Missouri i inne miejsca na Środkowym Zachodzie.
„Wielu przeprowadzkowiczów, którzy przeprowadzili się z południa, gdzie panuje coraz większe upały, mówi nam, że cieszą się, że mogą doświadczyć wszystkich czterech pór roku i wyczekują zimy, która zapewni im odpoczynek od upałów” – powiedział.
Jednak to lato pokazało, że nie ma ucieczki przed skutkami kryzysu klimatycznego, niezależnie od lokalizacji. Ostatni tydzień sierpnia na Środkowym Zachodzie odnotował rekordowe wysokie temperaturyMiasta takie jak Cleveland, Detroit i Ann Arbor zostały dotknięte intensywnymi burze w czerwcu i sierpniu. W zeszłym roku znaczna część regionu była otulony dymem od wielu dni z powodu pożarów lasów w Kanadzie, co doprowadziło do kolejnych ostrzeżeń dotyczących jakości powietrza.
„Stres psychiczny występujący po powodziach może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia, w tym bezsenność, lęk, depresję i zespół stresu pourazowego” jeden raport rządowy na temat zmian klimatycznych na Środkowym Zachodzie.
Następnie pojawiają się wymagania infrastrukturalne, jakie napływ ludzi (m.in. w zakresie mieszkań i transportu) oraz rosnąca populacja nałożyłyby na społeczności.
„Nadal nie wiemy, kto przyjedzie i kiedy przyjedzie, a nawet czy przyjedzie. Istnieje jednak obawa, że najbardziej narażeni ludzie w miastach środkowego zachodu mogą zostać ponownie w tyle” – powiedział Derek Van Berkel z University of Michigan, który opracowuje strategię z innymi badaczami w związku z przewidywanym wzrostem napływu ludności do regionu środkowego zachodu i Wielkich Jezior w nadchodzących latach i dekadach.
On i zespół z Great Lakes Integrated Sciences and Assessments (poślizg) przeprowadzono badanie, które wykazało, że społeczeństwo jest raczej tolerancyjne wobec migrantów klimatycznych, nawet jeśli niektóre miasta najwyraźniej ich nie chcą.
„Ponieważ rzadko zasiadają przy stole, by podejmować takie decyzje, to oni potencjalnie muszą znosić fakt, że ich okolica przechodzi gentryfikację lub stawki podatkowe rosną i po prostu nie mogą sobie pozwolić na dalsze życie w swojej społeczności” – powiedział Van Berkel.
Dla Rivas niektóre z wad życia we wschodniej Indianie obejmują konieczność wydania nieco więcej pieniędzy na specjalne owoce i warzywa, które lubi – a także dłuższe terminy dostaw. Trochę trudno jest też poznawać nowych ludzi i mówi, że jest w pełni świadoma potencjalnych konsekwencji gentryfikacji dla mieszkańców. Mimo że dorastała w Chicago, mówi, że zimowe wiatry są dla niej również poważnym minusem, chociaż jej piec opalany drewnem pomaga jej sobie z tym poradzić.
Ale jedną zaskakującą zaletą jest to, że Rivas, który ma Kamala Harris naklejka na jej telefonie, połączyła się z nią Donald Trump-wspierający sąsiad. „Czasami zgadzamy się, że się nie zgadzamy, ale pomógł mi z problemem hydraulicznym i łączy nas ogrodnictwo” – powiedziała.
W ostatnich latach Muncie, którego gospodarka opierała się na przemyśle motoryzacyjnym i szklarskim w XX wieku, odradza się. Lokalny uniwersytet zaproponował projekt rewitalizacji o wartości 200 mln dolarów obejmujący kampus i otaczającą go dzielnicę mieszkaniową na zachód od centrum miasta.
Regularnie wybiera się też z partnerem do sklepów z kartami w Indianapolis, godzinę jazdy na zachód.
Ponadto Rivas zapuścił fryzurę typu mullet, którą wiele osób kojarzy z Ameryką niekosmopolityczną.
„Zawsze chciałam mieć taki, odkąd byłam dzieckiem” – mówi. „Teraz w końcu jestem w miejscu, w którym jest to akceptowalne”.