I urodził się 24 czerwca 1946 r., 10 dni po urodzeniu Donalda Johna Trumpa, 12 dni przed narodzinami George’a Walkera Busha i 56 dni przed narodzinami Williama Jeffersona Blythe III, którego nazwisko zostało później zmienione na Billa Clintona.

Nie zostałem prezydentem. Ale wśród moich najwcześniejszych wspomnień jest moja babcia, Minnie Reich, mówiąc mi, że ja zrobiłbym zostać prezydentem. Myślę, że próbowała się uspokoić, że pomimo tego, że mi jest, w pełni krótsza niż inni małe chłopcy, sprawiłbym, że jest dumna.

Kiedy Trump po raz pierwszy pobiegł jako kandydat na prezydenta w 2015 roku, postrzegałem go jako anomalii, kreskówkę karykatury oszusta, który próbuje zdobyć władzę polityczną. Większość życia spędził zastraszając innych – pracowników, kontrahentów, sprzedawców, kobiet, najemców, prawników, bankierów, polityków, producentów. Był i jest łobuzem – wulgarnym, chaotycznym, gniewnym, niedoinformowanym, impulsywnym, mściwym.

Widziałem, jak naruszenia szkody i spędziłem większość życia, próbując ich powstrzymać. Walczyłem z twardymi szkolnymi, którzy drażnili mnie i nękały mnie za krótkie. Byłem chroniony przez nastolatka, który następnie został zamordowany przez Ku Klux Klan za próbę zarejestrowania czarnych wyborców w Mississippi. Maszerowałem na prawa obywatelskie, protestowałem przeciwko wojnie w Wietnamie i pracowałem nad wybraniem senatora Minnesoty Eugene McCarthy, antynarskiego kandydata na prezydenta. Jako sekretarz pracy Billa Clintona starałem się chronić pracowników, którzy zostali zastraszani przez pracodawców.

Zawsze wierzyłem, że Ameryka nie była narodem prześladowców. Chroniliśmy bezbronnych, pocieszonych dotkniętych, obdarzył się uciekającymi przemocą i prześladowaniami, i oddawali głos tym, którzy inaczej nie zostaną wysłuchane. Znalazłem te ideały w Deklaracji Niepodległości, Konstytucji i Karta Praw, adresu Gettysburga Lincolna, wiersza Emmy Lazarus, przymocowanej do Statuy Liberty, drugiego przemówienia inauguracyjnego FDR, oraz „Wolnego” kazania Martina Luthera Kinga Jra JR.

Moi rodzice i dziadkowie opowiadali się za tymi ideałami, a moi nauczyciele je wyjaśnili, łącząc mnie z poprzednimi pokoleniami Amerykanów i ofiarami, które znosili, aby zachować naszą demokrację i osiągnąć większe dobro. Przez całe życie ceniłem te ideały i miałem nadzieję, że je przekazam.

Kiedy byłem sekretarzem pracy, miałem biuro w pobliżu Kapitolu USA, z którego miałem zbliżenie na dużą, majestatyczną kopułę budynku Kapitolu. Kiedy pracowałem późno, co było przez większość nocy, podniosłem wzrok z biurka i zobaczyłem jego potężne piękno oświetlone jak wielki pomnik idei amerykańskiej demokracji. Często byłem wyczerpany, czasem zniechęcony, ale widok tej wielkiej kopuły napełnił mnie poczuciem, że brałem udział w czymś niezwykle ważnym. Wydawało się, że oświetla wszystko, co próbowałem zrobić, i potwierdza frustracje, które odczuwałem, próbując, ale często nie powstrzymując prześladowców ekonomicznych.

Jednak Trump został wybrany na prezydenta w 2016 r., A następnie-po przegranej reelekcji w 2020 r. I zachęcaniu zamachu stanu i ataku na Kapitol USA, na samą demokrację USA-został ponownie wybrany w 2024 r. I 20 stycznia 2025 r. Po raz drugi złożył przysięgę urzędowania, tuż pod wielką kopułą Kapitolu.

Zadałem sobie pytanie, w jaki sposób mnogość (choć cieńca brzytwa) amerykańskich wyborców może postanowić ponownie umieścić go w biurze owalnym i ufać, że będzie przestrzegać przysięgi, gdy zdradził to po raz pierwszy.

Istnieje wiele wyjaśnień, ale dla mnie najbardziej przekonujący zaczął się rozwijać ponad cztery dekady temu, kiedy zauważyłem, że dochody większości Amerykanów spłaszczyły się, mimo że gospodarka nadal rosła. Od tego czasu lwia część zysków ekonomicznych znalazła się na szczyt.

Większość Amerykanów, zwłaszcza osób bez stopnia wyższych, odczuwała bardzo niewielką poprawę w swoim życiu, a ich praca stała się mniej bezpieczna. Ogromne pokosy kraju zostały porzucone przez przemysł.

Podstawową okazją kiedyś była taka, że jeśli ciężko pracowałeś i bawiłeś zasadami, zrobiłbyś to lepiej, a twoje dzieci zrobiłyby nawet lepiej niż ty. Ale od późnych lat siedemdziesiątych ta okazja stała się fikcją. Klasa średnia się zmniejszyła. Około 50 $ zostało poddane siphonowi z dolnej 90% Amerykanów do najbogatszych 1%.

Wielu Amerykanów czuje się sfrustrowanych i złych. Trump dał głos temu gniewowi, chociaż skierował go do kozła ofiarnego, który nie zrobił nic, aby to spowodować – nieudokumentowani robotnicy, „głęboki stan”, ludzie transpłciowe, „komuniści” i Demokraci. I nie zrobił nic, aby zająć się podstawową sprawą. W rzeczywistości dał bogaci dwie duże obniżki podatków.

Przez te lata obserwowałem, jak inni republikańscy prezydenci również obniżają podatki od bogatych, argumentując, że rząd powinien zezwolić na tak zwane „wolny rynek” działać bez ograniczeń-utrwalając mit „spływającego”, że wielkie bogactwo w rękach kilku przyniesie korzyści wielu jako bogatym, co czyni naród bardziej wydajne. Ale jak zrozumiałem, „wolny rynek” jest mylącym i niewielki lub nic się nie spłynęło.

Tymczasem obserwowałem, jak Demokraci opuszczają klasę robotniczą. John F Kennedy był ostatnim demokratycznym prezydentem, który polegał na głosach Amerykanów z klasy robotniczej, tracąc głosy białych, wykształconych w college’u Amerykanów o dwa do jednego. Sześćdziesiąt lat później Joe Biden polegał na głosach Amerykanów wykształconych w college’u, tracąc głosy białej klasy robotniczej o dwa do jednego. Kamala Harris przegrała klasę robotniczą jeszcze większym marginesem.

Widziałem, jak demokratyczni przywódcy przyjmują wolny handel. Byłem świadkiem, jak deregulują finanse i pozwoliłem Wall Street zostać kasynem o wysokim stawce.

Byłem tam, kiedy pozwolili dużym korporacjom zyskać wystarczającą siłę rynkową, aby utrzymać wysokie ceny i marginesy zysku. Widziałem, jak odwrócili wzrok, gdy korporacje zniszczyły związki i obniżyły wynagrodzenie.

Miałem siedzibę w pierwszym rzędzie, kiedy ratowali Wall Street, ponieważ jego uzależnienie od hazardu zagroziło wysadzeniu całej gospodarki, ale nigdy nie ratowali właścicieli domów, którzy stracili wszystko. Widziałem, jak witają duże pieniądze w ich kampaniach i dostarczają Jakie jest miejsce To sfałszowało rynek na korzyść dużych korporacji i bogatych.

Trzeba przyznać, że Joe Biden przekierł Partię Demokratyczną z powrotem w kierunku korzeni klasy robotniczej, ale wiele zmian katalizowanych Biden zostało łatwo odwróconych. Krótka kampania Kamala Harris miała ogromną energię, ale była na niebezpiecznie krótkim pasie startowym i nie była w stanie zająć się tym, dlaczego tak wielu Amerykanów pracowało ciężej niż kiedykolwiek, ale wciąż walczyło ekonomicznie.

Przez dziesięciolecia wzywałem demokratycznych kandydatów i prawodawców, aby powiedzieli Amerykanom, dlaczego ich wynagrodzenie nadal były kiepskie, a ich praca jest mniej bezpieczna: z pewnością nie z powodu imigrantów, „głębokiego państwa”, osób transpłciowych, „komunistów” lub innych Bogeyman, ale z powodu władzy dużych korporacji i bogatych do zwalczania rynku i wysypania dużej części gospodarki.

Poprosiłem Demokratów, aby przestali wykonywać licytację dużych korporacji i zamożnych, a zamiast tego zaczęła klasę robotniczą: żądanie płatnego urlopu rodzinnego, Medicare dla wszystkich, bezpłatnego publicznego szkolnictwa wyższego, silniejszych związków i wyższych podatków od wielkiego bogactwa, i stworzyli największy boom w budownictwie domu mieszkalnym od drugiej wojny światowej.

Argumentowałem, że korporacje muszą dzielić swoje zyski ze swoimi pracownikami i ograniczyć wynagrodzenie dyrektora generalnego, że wykup akcji powinien być nielegalny, że dobrostan korporacyjny (subsydia i ulgi podatkowe niezwiązane ze wspólnym dobrem) powinny zostać zatrzymane, a gigantyczne korporacje.

Ostrzegałem, że poszerzanie nierówności i korupcji, które towarzyszyły jej w końcu demagog, który wykorzystałby bezsilność i wściekłość Amerykanów, którzy czuli się prześladowani ekonomicznie.

Możliwe, że argumenty, które wypowiedziałem przez dziesięciolecia, były błędne, a moje ostrzeżenia alarmistyczne. Ale były oparte na tym, co widziałem i doświadczyłem. A teraz, gdy naród ponownie wybrał dokładnie taki, jaki zaprezentowałem demagog, dodatkowa potrzeba odwrócenia oszałamiających nierówności i zalegalizowanego przekupstwa, które charakteryzują dzisiejszą Amerykę.

Kocham Amerykę i jestem dumny z tego, że ten naród osiągnął w ciągu mojego życia. Zachowuję się do długoterminowej przyszłości. Ale niezaprzeczalnie my i większość świata mamy teraz do czynienia z brutalnym zestawem kryzysów, na czele z upadkiem demokracji i pogorszeniem rządów prawa.

Poprzednia generacja wygrała drugą wojnę światową i stworzyła najpotężniejszą gospodarkę i najsilniejszą demokrację, jaką kiedykolwiek widział świat, zaludniony przez największą i najlepiej prosperującą klasę średnią w historii. Moje pokolenie i ja nie udało mi się stworzyć przyzwoitego, zrównoważonego i sprawiedliwego społeczeństwa, które było w ramach naszego zasięgu.

Pod tym względem przykro mi powiedzieć, że wszyscy przychodziliśmy krótko.

Zaadaptowany z książki Roberta Reicha Krótko mówiąc: wspomnienie mojej AmerykiOut 5 sierpnia. Copyright © 2025 autor: Robert B rzesza

  • Robert Reich, były sekretarz pracy USA, jest emerytowanym profesorem polityki publicznej na University of California w Berkeley. Jest felietonistą amerykańskim Guardian. Jego biuletyn jest o godz Robertreich.substack.com

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj