Tim Walz stwierdził, że jest niewykwalifikowanym dyskutantem, i nie obalił tego we wtorek wieczorem podczas pierwszej i jedynej debaty wiceprezydentów w 2024 r.
Kandydat Kamali Harris wyszedł zdenerwowany, nieco jak jeleń w świetle reflektorów i znacznie mniej błyszczący niż jego rywal, senator z Ohio, JD Vance.
„(Demokraci) mają szczęście, że debaty prezydenckie mają zwykle o wiele większe znaczenie niż debaty wiceprzewodniczących” – trafnie zauważony Dave Wasserman, starszy redaktor bezpartyjnego raportu politycznego Cook.
Walz, gubernator Minnesoty, przeżył szczególnie zły moment, gdy poproszono go o wyjaśnienie powtarzających się kłamstw na temat jego pobytu w Chinach podczas protestów prowadzonych przez studentów na placu Tiananmen w 1989 r. (Walz rzeczywiście spędził dużo czasu w Chinach, ale zaczął kilka miesiące później.)
Próba udzielenia odpowiedzi przez gubernatora Minnesoty była nieudolna i niezadowalająca. W końcu wypalił: „Nie byłem doskonały. I czasami jestem tępy. Powinien był być przygotowany na odpowiedź, prawdopodobnie stwierdzając, że źle powiedział coś, co wydarzyło się 35 lat temu i żałuje tej wpadki.
Pewny siebie i gładki Vance mógł natomiast wygrać debatę na poszczególne tematy, chociaż jego ciągłe zwracanie się do moderatorek, Norah O’Donnell i Margaret Brennan, po imieniu, działało na nerwy niejednej kobiecie. („Chcę, żeby JD Vance przestał mówić „Margaret” w ten odrażający sposób” wysłane pisarka Sophie Vershbow na X.)
Wydawał się chętny do udawania miłego faceta, szybko opowiadał o swoich skromnych korzeniach w Appalachach, a jednocześnie popisywał się swoją elegancją ligi Ivy. Opierając się mocno na osobowości Hillbilly Elegy – i z dala od jego szalonych rozmów o nędzy bezdzietnych kotek i potrzebie monitor cykle menstruacyjne – pewnie sam przyczynił się do tego, że pewnego dnia zostanie prezydentem.
Ale to wszystko nie powinno mieć żadnego znaczenia w wyborach prezydenckich, które odbędą się zaledwie za pięć tygodni. Odbiega to od sedna tego, co istotne: Trump okazał się zagrożeniem dla Ameryki i świata, całkowicie niezdolny do ponownego wyboru na prezydenta.
Poproszony o wyjaśnienie, jak mógł w przeszłości krytykować Trumpa, a teraz być gotowym lojalnie stanąć po jego stronie, Vance stwierdził, że dał się zwieść kłamstwom mediów. Kompletny nonsens.
Pod koniec debaty Walz odnalazł równowagę, zwłaszcza gdy moderatorzy CBS News z opóźnieniem poruszyli temat, który powinien był rozpocząć debatę, zamiast początkowego pytania o narastające konflikty na Bliskim Wschodzie.
Jednak wielu Amerykanów bez wątpienia wyłączyło się i poszło spać, zanim Vance zaczął szerzyć historię rewizjonizmu – w rzeczywistości będące jej następstwem kłamstwa – na temat roli Trumpa w zamieszkach 6 stycznia i jego pragnieniu unieważnienia wyborów w 2020 roku. Rola, przypomnijmy, za którą słusznie został postawiony w stan oskarżenia.
Vance próbował przedstawić Trumpa jako nawołującego jedynie do pokojowych demonstracji, podczas gdy w rzeczywistości ówczesny prezydent wzniecił zamieszki na Kapitolu.
Teraz Walz był gotowy do ataku.
„Mike Pence podjął właściwą decyzję” – stwierdził Walz, stwierdzając oczywistą kwestię dotyczącą byłego wiceprezydenta, który tego dnia odmówił wykonania polecenia Trumpa. „To było zagrożenie dla naszej demokracji w sposób, jakiego nie widzieliśmy”.
Walz dodał rażącą prawdę: „I dlatego Pence’a nie ma na tej scenie”.
po promocji w newsletterze
To oczywiście jest prawdziwy problem – wiceprezydent Trumpa po wyborach w 2020 roku postąpił słusznie, a jego szef stanął po stronie ludzi, którzy chcieli, żeby go za to powieszono. Oboje są już ze sobą skończeni. Vance to spóźniony oportunista.
W końcowych minutach debaty Walz przeżył swój najlepszy moment, gdy rzucił swojemu rywalowi zasadnicze pytanie:
„Trump nadal twierdzi, że nie przegrał wyborów. Czy przegrał wybory w 2020 roku?”
Vance próbował odpowiedzieć non-sequitur: „Czy Kamala Harris cenzurowała Amerykanów?”
Na co Walz odpalił: „To cholerna brak odpowiedzi”.
Miał co do tego rację. Głównym powodem są kłamstwa Trumpa i jego niszczycielska odmowa pokojowego przekazania władzy JD Vance’a stał na tej scenie.
Vance mógł zwyciężyć w zakresie tonu i prezentacji. Ale Walz jest po stronie demokracji i pokojowego przekazania władzy. Nazywam to zwycięstwem.
