DEke Dunne przeprowadził się do Waszyngton DC od Wyoming w 2008 roku po karierę w polityce. Choć sam postępował, pracował jako doradca prawny dla republikańskiego senatora Mike’a Enzi i spędził wiele nocy w lokalnych otworach podlewających, uderzając 10 dolarów miotaczy i jedząc skrzydła z innymi pracownikami z obu stron przejścia. Na długo przed tym, jak zaczął oświetlenie księżyca jako barman, dowiedział się, że rozmowa polityki w barach DC była zawsze przepisem na katastrofę.
„Kiedy pracowałem w polityce, spędzałem dużo czasu w barach w pobliżu Kapitolu”, powiedział Dunne, „więc byłem narażony na bardziej profesjonalistów politycznych. W tych przestrzeniach często jesteś świadkiem powalenia, przeciągania argumentów na temat polityki”.
Dzisiaj Dunne jest jednym z najbardziej wpływowych miksologów DC, porzucając politykę prawie dziesięć lat temu na karierę gościnną. Dunne mówi, że serwując napoje w mieście bardziej ideologicznie podzielonym niż kiedykolwiek, stosuje więcej dyplomacji za barem niż kiedykolwiek w polityce.
Według Dunne’a zawsze istniała niewypowiedziana zasada wśród barmanów z Waszyngtonu, że za wszelką cenę należy unikać politycznych rozmów w poprzek baru. Ogólnie rozumie się, że utrzymanie neutralności ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia, że goście wszystkich przekonań politycznych czują się mile widziani. Ale Partisan Rancor w Waszyngtonie na wczesnych etapach Donald TrumpPrezydencki bis wywołał wyczuwalne napięcie w przestrzeniach hotelarskich, powodując nadmierne obciążenie personelu do zarządzania wibracjami.
„W DC zawsze była akceptowana prawda, że co cztery do ośmiu lat dostajesz zupełnie nowy pokos ludzi z innej ideologii politycznej, a jeśli chcesz mieć silny, opłacalny biznes, nie mówisz o polityce” – powiedział Dunne. „Trump złamał tę zasadę”.
Według lokalnych profesjonalistów barowych w stolicy narodu, „zajmująca się” Bartending nigdy nie była trudniejsza. „Polityka w DC to nie tylko coś, na czym zależy wiele osób, ale także wiele osób utrzymania ludzi” – powiedział Zac Hoffman, weteran branży barowej, który do niedawna zarządzał restauracją w Narodowym Klubie Demokratycznym w pobliżu Kapitolu. „Kiedy mówisz o pracy, mówisz o polityce. To tylko rzeczywistość miejsca, w którym mieszkamy. To miasto firmowe”.
W alegorii, w której Dunne nadzoruje program napojów, bar zawsze stosował progresywne podejście, które od czasu do czasu prowokuje bardziej konserwatywnych gości, którzy przebywają w Eaton, butikowym hotelu i centrum kulturowym w centrum, gdzie bar otworzył się siedem lat temu. Jego estetyczne i koktajlowe menu ponownie wyobraża sobie Alice Lewis Carroll’s Alice in Wonderland, ale z młodym rubinowym mostem, kultowym działaczem na rzecz praw obywatelskich, który stanął w obliczu szykującego tłumu, gdy desegregowała małą szkołę podstawową.
„Nasza obecność jako bar opartego na misji wywołała wiele rozmów dotyczących naszej koncepcji, ale także neutralnych pod względem płci łazienki, prowokującej sztuki i rzecznictwa”-powiedział. „Mieliśmy ludzi, którzy wyraźnie czują się niewygodni z naszym urlopem koncepcyjnym, a następnie opublikowali negatywną recenzję, ale opracowuje ją na temat czegoś innego”.
Odrana i często ostra marka konserwatyzmu, która dominuje dziś w sferze politycznej w Waszyngtonie, ma wielu bardziej progresywnych właścicieli barów w mieście. W Zielonej Strefie, koktajlowym bar Bliskim Wschodzie w Adams Morgan po północnej stronie miasta, polityka zawsze była integralna z tożsamością baru, odkąd otworzyła się w 2018 roku. Właściciel baru Chris Hassaan Francke, którego matka jest Irakijczykiem, zyskała reputację otwarcia na temat konfliktów politycznych, zwłaszcza tych na Bliskim Wschodzie.
Ale odkąd Trump powrócił do urzędu, przyznaje, że stonował część retoryki. „Zmieniliśmy nazwę jednego z naszych najbardziej niesławnych koktajli (które zawierały zapalające odniesienie do obecnego prezydenta)”, powiedział Francke. „Zabija mnie to, że nie zawsze mogę powiedzieć wszystko, co chcę powiedzieć, ale ostatecznie bezpieczeństwo i dobre samopoczucie mojego personelu (są) ważniejsze”.
Podczas gdy miasto może być obecnie pod rządami republikańskimi, sam DC jest nadal w przeważającej mierze liberalny (Kamala Harris wygrał ponad 90% głosów W wyborach w 2024 r.), Co oznacza, że większość pracowników gościnności również jest liberalna. „Znam niektórych barmanów, którzy powiedzą przeciwieństwo tego, co wierzą wokół klientów, z którymi nie zgadzają się politycznie” – powiedział Hoffman. „Jest wielu socjalistów, którzy robią świetne wskazówki, rozmawiając o liberałach z republikanami”.
Nie tylko bardziej progresywne miejsca w mieście stały się celem. Po ostatnich artykułach w New York Times I Washington Post Opowiadał się za ekskluzywnym Bistro Hill Bistro Butterworth jako rajem dla Sympathizerów Maga, pojawił się luz. Według szefa kuchni i współwłaściciela Bart Hutchins-który, podobnie jak Dunne, również opuścił karierę w polityce do pracy w gościnności-postrzegany jako Pro-Trump przyciągnął tłumy do jego młodej restauracji, która otworzyła się zeszłej jesieni. Ale stworzyło to również niechciane wyzwania operacyjne. Po pierwsze, seryjny prowokator z rogiem w powietrzu rutynowo zakłóca jego cotygodniową usługę obiadową, brzmiąc ją przez przednie wejście, często wiele razy w tygodniu.
Pomimo reputacji Butterwortha jako sanktuarium dla znanych zwolenników Trumpa, takich jak Steve Bannon, nie każda polityczna rozmowa w barze jest spokojna. „Odkąd otworzyliśmy co najmniej trzy argumenty polityczne” – powiedział Hutchins. „Zawsze zaczyna się od kogoś, kto jest naprawdę, naprawdę nalegający, że wszyscy zgadzają się z nimi, kogoś, kto ogląda zbyt wiele wiadomości kablowych, który jest naprawdę zdeterminowany, aby mieć chwilę Seana Hannity lub Rachel Maddow”.
Hutchins twierdzi, że kolejna niefortunna produkt uboczny jest znany jako prawa restauracja w lewym mieście, miał trudności z zatrudnieniem i zatrzymaniem personelu. „Były czasy, w których naprawdę trudno było zatrudnić ludzi” – powiedział. „Na początku kilku serwerów wybiera się i mówią:„ Nie chcę służyć tym ludziom ”. Ale wiele osób ruszyło dalej. ”
Z czasem pracownicy znaleźli sposoby na odłożenie swoich politycznych przekonań dla dobra restauracji. „Nasza zasada nr 1, która jest napisana na drzwiach z tyłu, brzmi:„ Wszyscy są VIP ” – powiedział Hutchins. „Nie jesteśmy zainteresowani wykorzystaniem polityki jako urządzenia pomiarowego dla tego, czy ktoś zasługuje na doskonałą obsługę”.
W przypadku barów DC bliskość Capitol Hill historycznie zwiększyła prawdopodobieństwo, że rozmowy w nich będą obracały się wokół polityki. I podczas gdy niektóre bary na wzgórzu mogą powitać te porywające rozmowy, wiele starszych, starszych barów wolą, aby patronowie pozostawiają swoją stronniczość przy drzwiach.
Tune Inn, ukochany bar nurkowy, który pierwotnie otworzył kilka przecznic od Kapitolu w 1947 roku, na zewnątrz zniechęca do wszelkiego rodzaju rozmów politycznych. „Zawsze możesz powiedzieć początkującym, ponieważ chcą wejść i natychmiast zacząć mówić o polityce” – powiedziała Stephanie Hulbert, która od ponad 17 lat pracuje jako barman, serwer, a teraz dyrektor generalny w barze. „Bardzo szybko się zamykają”.
Aby utrzymać spokój i utrzymać bezstronne dekorum w barze, ona i jej pracownicy regularnie interweniują i upomniają gości do utrzymania swojej polityki dla siebie. Według Hulberta, interwencje te występują co najmniej dwa lub trzy razy w tygodniu, dlatego telewizory w barze są celowo ustawione na kanały sportowe, a nie serwisy informacyjne. „Będę spierać się o sporty przez cały dzień z tobą” – powiedziała. „Ale nie będę się kłócić o politykę”.
Pomimo zwiększonego lęku w Waszyngtonie Dunne jest optymistą, że zdrowe dialogi w bardziej postępowych barach, w tym alegorii, mogą wpłynąć na pozytywne zmiany. W styczniu inauguracja Trumpa przyciągnęła konserwatywnych biesiadników do Eaton, gdzie włączenie i wielokulturowość są niezbędne dla jej marki i misji. Doprowadziło to do niewygodnych rozmów z republikańskimi patronami na temat postępowego etosu baru.
„Nie wiem, jak skuteczne były rozmowy, ale były konstruktywne” – powiedział. „Znaleźliśmy środkowy grunt o tym, że to, przez co przeszedł Ruby (mosty), było tragiczne. To wspólna płaszczyzna, której nie można już tu często znaleźć”.