Joe Bidena zaważyło niepokoje społeczne w sprawie dużej liczby dronów lub innych obiektów powietrznych poruszających się po niebie nad New Jersey i północno-wschodnimi Stanami Zjednoczonymi, twierdząc, że nie ma nic niepokojącego w zwiększonej liczbie raportów.
„Najwyraźniej nic złego, ale wszystko sprawdzają” – powiedział dziennikarzom prezydent. „Uważnie śledzimy tę sytuację, ale jak dotąd nie ma poczucia zagrożenia”.
Uwagi Bidena pojawiają się po tym, jak John Kirby, doradca Białego Domu ds. komunikacji ds. bezpieczeństwa narodowego, stwierdził, że drony nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego ani publicznego. Administracja Bidena chętnie przypomina zdenerwowanym obywatelom obszaru trzech stanów: New Jersey, Nowy Jork i Connecticut że w federalnej administracji lotnictwa (FAA) zarejestrowano ponad 1 milion dronów.
„Jest tam wiele autoryzowanych dronów” – powiedział prezydent. „Myślę, że jeden zaczął i wszyscy – wszyscy chcieli przystąpić do tej transakcji”.
Aby rozwiać obawy społeczne, rząd federalny wysyła w ten obszar trzy mobilne systemy radarowe, które są lepiej wyposażone do śledzenia dużej liczby obiektów. Urzędnicy twierdzą, że obserwatorzy nocnego nieba mogą oprócz dronów obserwować samoloty komercyjne i formacje gwiazdowe.
Uwagi Bidena pojawiły się po tym, jak burmistrz małego miasteczka w New Jersey wysunął krążącą teorię, że drony mogą szukać materiału radioaktywnego, który zaginął z uszkodzonego kontenera w porcie Newark. Według Komisji Dozoru Jądrowego alarm2 grudnia zaginął materiał radioaktywny.
„Wiemy, że mamy drony latające w układzie przypominającym siatkę” – powiedział Michael Melham, burmistrz Belleville. „Moim zdaniem czegoś szukają. Czego mogą szukać? Może to materiał radioaktywny.
Melham dodał: „Informacje nie napływały, a to właśnie brak przejrzystości… nie robi nic innego, jak tylko podsyca teorie spiskowe w Internecie”.
Ale burmistrz też szukał uspokojenia nerwów. „Wiemy na pewno, że nie są to małe zielone ludziki… i najprawdopodobniej nie jest to zagraniczny przeciwnik, ponieważ mogliby dowiedzieć się, jak wyłączyć migające światła”.
Mimo to polityczne konsekwencje debaty o dronach zaczynają się nasilać, a lokalni Demokraci zarówno bronią, jak i wyrażają irytację w związku z zapewnieniami administracji o braku zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, dostarczając jednocześnie – ich zdaniem – niewystarczających wyjaśnień tego, co widzą ludzie.
„Chodzi o informacje i odprawy, co było moją całkowitą frustracją” – powiedział Josh Gottheimer, kongresmen Demokratów. „Poprosiłem FBI i DHS (Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego), aby rzeczywiście przeprowadziły odpowiednią odprawę publiczną”.
Na początku tego miesiąca Jeff Van Drew, republikanin New Jersey kongresmen powiedział bezpodstawnie, że potwierdzenie satelitarne wypłynięcia zmilitaryzowanego statku bezzałogowego z jego portu w Iranie może wskazywać, że latające nocą drony mogą pochodzić z irańskiego statku-matki. Nie podał żadnych dowodów na poparcie tej teorii.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej pt. Donalda Trumpa zapytał także, dlaczego urzędnicy nie byli bardziej otwarci.
„Rząd wie, co się dzieje. Słuchajcie, nasze wojsko wie, skąd wystartowali – jeśli to garaż, mogą wejść prosto do tego garażu” – powiedział Trump reporterom.