Donalda Trumpa’S ślubować deportację miliony nieudokumentowanych imigranci nie ma „ceny” – stwierdził prezydent-elekt, przygotowując grunt pod konfrontację między jego nową administracją a Demokratyczny urzędników w całych Stanach Zjednoczonych.
Gdy demokratyczni gubernatorzy i burmistrzowie stanów zasygnalizowali swoją determinację, aby przeciwstawić się najbardziej skrajnym elementom jego programu, Trump obiecał, że to zrobi obietnica kampanii wydalenie szacunkowo 11 milionów osób – choć sam Trump podał liczbę aż 21 milionów – zostanie zrealizowane bez względu na wszystko.
„To nie jest kwestia ceny” – powiedział Trump NBC.
„Naprawdę nie mamy wyboru. Kiedy ludzie zabijali i mordowali, kiedy baronowie narkotykowi niszczyli kraje, a teraz wrócą do tych krajów, bo tu nie zostaną. Nie ma metki z ceną.”
The Amerykańska Rada Imigracyjna oszacował, że masowe deportacje na skalę przewidywaną przez Trumpa mogą kosztować 315 miliardów dolarów, włączając szersze koszty gospodarcze wynikające z wpływu na amerykański rynek pracy.
Komentarze Trumpa wyrażone w wywiadzie telefonicznym z Kristen Welker z tej stacji wzmocniły bezkompromisowy przekaz skierowany do jego zwolenników w wieczór wyborczy, gdy zwycięstwo było pewne. „Będę rządził według prostego motta: złożone obietnice i dotrzymane” – zapowiedział.
Jednak odnowiona przysięga deportacji postawiła go na kursie kolizyjnym z urzędnikami stanowymi Demokratów, którzy zapowiedzieli odparcie na podstawie odrębnych doniesień, że nowa administracja Trumpa będzie finansować stany, miasta i organy ścigania, które nie współpracowały lub nie prowadziły polityki schronisk dla imigrantów.
Wiadomości NBC poinformował, że Trump może wstrzymać dotacje federalne policji i wydziałom szeryfa, które odmówiły udziału w programach łapanek imigrantów.
Demokratyczni urzędnicy ustawili się w kolejce, aby wyrazić, że są gotowi przeciwstawić się planowi Trumpa.
W Kalifornii, gdzie mieszka jedna z największych populacji imigrantów w kraju, gubernator Gavin Newsom zwołał w przyszłym miesiącu specjalną stanową sesję legislacyjną, aby „chronić kalifornijskie wartości i prawa podstawowe w obliczu nadchodzącej administracji Trumpa”.
Karen Bass, burmistrz Los Angeles – gdzie jedna trzecia populacji urodziła się za granicą – wydała oświadczenie solidarności z mieszkańcami.
„Bez względu na to, gdzie się urodziłeś, jak przybyłeś do tego kraju, jak oddajesz cześć i kogo kochasz, Los Angeles będzie z tobą” – powiedziała. „To nie jest czas na rozpacz, to jest czas na działanie. Rozmawiałem z przywódcami w całym mieście, stanie i kraju. Jesteśmy gotowi.”
JB Pritzker, gubernator stanu Illinois, ogłosił plany zwrócenia się do legislatorów stanowych o zajęcie się potencjalnymi zagrożeniami ze strony drugiej prezydentury Trumpa. „Przychodzicie po mój lud, przychodzicie przeze mnie” – powiedział Pritzker dziennikarzom.
Kathy Hochul, demokratyczna gubernator Nowego Jorku, powiedziała, że podejmie próbę współpracy z nową administracją Trumpa, ale obiecała przeciwstawić się posunięciom mającym na celu ograniczać wolności reprodukcyjne, wycofać kontrolę nad środowiskiem Lub poluzować kontrolę broni.
„Jeśli spróbujecie skrzywdzić nowojorczyków lub odebrać im prawa, będę z wami walczyć na każdym kroku” – powiedziała w uwagach skierowanych bezpośrednio do Trumpa.
Zaniepokojenie skutkami polityki imigracyjnej Trumpa dotarł do Kanadygdzie urzędnicy zwiększyli bezpieczeństwo granic, przygotowując się na wzrost liczby imigrantów uciekających przed przewidywanymi łapankami i deportacjami.
Kanadyjska policja federalna stwierdziła, że większa liczba osób przekraczających granicę kraju z USA w latach 2016–2023 w związku z pierwszym zwycięstwem Trumpa „zapewniła nam narzędzia i wiedzę niezbędną do radzenia sobie z podobnymi typami zdarzeń”.
Minister bezpieczeństwa publicznego Dominic LeBlanc powiedział reporterom, że zarówno Królewska Kanadyjska Policja Konna, jak i służby graniczne są „gotowe na każdą ewentualność”, dodając, że plany awaryjne obowiązują od „kilku miesięcy”.
Ustępująca administracja Bidena ogłosiła, że przygotowuje się do zajęcia się przeciwną obawą: masowym wzrostem nielegalnego przekraczania granicy z USA przez południową granicę przed objęciem urzędu przez Trumpa 20 stycznia, gdy przemytnicy starają się przepychać ludzi przed spodziewanymi represjami.
Zaniepokojenie zamiarami Trumpa dotarło także do sił zbrojnych, a Pentagon przygotowywał się na przewroty w obliczu konsternacji w związku z jego powtarzającymi się groźbami w kampanii, że wykorzysta wojsko do stłumienia wewnętrznego sprzeciwu.
Po wtorkowym zwycięstwie w wyborach sekretarz obrony Lloyd Austin odniósł się do tej kwestii bezpośrednio w pisemnej notatce, Poczta Waszyngtońska zgłoszone. Obiecał, że Pentagon przeprowadzi „spokojne, uporządkowane i profesjonalne przejście do nowej administracji Trumpa”.
„Jak zawsze armia amerykańska będzie gotowa do wprowadzenia w życie wyborów politycznych swojego następnego głównodowodzącego i wykonania wszystkich zgodnych z prawem rozkazów wydanych przez cywilną strukturę dowodzenia” – napisał Austin. Dodał, że wojsko musi „w dalszym ciągu izolować się od areny politycznej”.
Generał John Kelly, były szef sztabu Trumpa podczas jego pierwszej kadencji, powiedział dziennikarzom podczas kampanii Trump wielokrotnie wspominał, że tęsknił za posiadaniem dowódców wojskowych, którzy byliby wobec niego osobiście lojalni w sposób, w jaki niemieccy generałowie pokazali Adolfowi Hitlerowi.
Rachel VanLandingham, była prawniczka sił powietrznych USA, stwierdziła, że niebezpieczeństwa związane z używane wojsko w celu stłumienia wewnętrznego sprzeciwu były wysokie.
„Będą wykonywać rozkazy prezydenta Trumpa, zwłaszcza że prezydent może zgodnie z prawem nakazać użycie wojska na terenie kraju w najróżniejszych sytuacjach” – powiedziała „The Post”.
„Nieposłuszeństwo rozkazowi prezydenta wiąże się z ogromnym ryzykiem i pozornie niewielkim ryzykiem, jeśli się go zastosuje”.