W piątek Donald Trump w drodze zarządzenia wykonawczego zdecydował się na obniżenie ceł na import żywności, w tym na wołowinę, pomidory, kawę i banany, gdy Biały Dom walczy z rosnącymi obawami dotyczącymi rosnących kosztów.
Nowe zwolnienia wchodzą w życie z mocą wsteczną w czwartek o północy i oznaczają ostry zwrot w przypadku Trumpa, który od dawna upierał się, że jego cła importowe nie napędzają inflacji. Następują po serii zwycięstw Demokratów w wyborach stanowych i lokalnych w Wirginii, New Jersey i Nowym Jorku, gdzie kluczowym tematem była przystępność cenowa.
Wcześniej w piątek prezydent twierdził, że ws Prawda społeczna że „koszty pod rządami ADMINISTRACJI Trumpa spadają”.
Trump powiedział 60 minut CBS w tym miesiącu, że: „Nie mamy inflacji. Nie mamy inflacji. Biden miał inflację i nie miał ceł. „
w arkusz informacyjnyBiały Dom stwierdził, że Trump „wzmacnia gospodarkę USA i bezpieczeństwo narodowe poprzez modyfikację zakresu wzajemnych ceł” oraz że „biorąc pod uwagę znaczny postęp we wzajemnych negocjacjach handlowych” „konieczne i właściwe jest obecnie dalsze modyfikowanie zakresu wzajemnych ceł”.
Na początku tego roku Trump wywrócił do góry nogami światowy system handlu, nakładając 10% podstawowe cła na import z każdego kraju oraz dodatkowe cła specyficzne, które różnią się w zależności od stanu.
Piątkowe zamówienia były zgodne z ogłoszenie umowy do cięcia Cła amerykańskie NA Szwajcaria z 39% do 15% w ramach ogłoszonego w czwartek nowego paktu handlowego i ramowych umów handlowych, które wyeliminują cła na niektóre produkty spożywcze i inne produkty importowane z Argentyny, Ekwadoru, Gwatemali i Salwadoru, po sfinalizowaniu tych umów, przy czym urzędnicy amerykańscy oczekują podpisania dodatkowych umów przed końcem roku.
W ostatnich tygodniach Trump w coraz większym stopniu skupiał się na kwestii przystępności cenowej, podkreślając jednocześnie, że wszelkie wyższe koszty wynikają z polityki wprowadzonej przez byłego prezydenta Joe Bidena, a nie z jego własnej polityki taryfowej.
Konsumenci są nadal sfrustrowani wysokimi cenami artykułów spożywczych, które według ekonomistów wynikają częściowo z ceł importowych i mogą wzrosnąć w przyszłym roku, gdy firmy zaczną przenosić cały ciężar ceł importowych.
Według A Ankieta Harrisa przeprowadzone dla The Guardian w zeszłym miesiącu zdecydowana większość Amerykanów twierdzi, że ich miesięczne koszty wzrosły od 100 do 749 dolarów.
Czołowi Demokraci w Komisji ds. Sposobów i Środków Izby Reprezentantów, Richard Neal, powiedział, że administracja Trumpa „gasi rozpalony przez siebie ogień i twierdzi, że to postęp”.
„Administracja Trumpa w końcu publicznie przyznaje to, co wszyscy wiedzieliśmy od początku: wojna handlowa Trumpa generuje koszty dla ludzi” – stwierdził Neal w oświadczeniu.
„Od czasu wprowadzenia tych ceł inflacja wzrosła, a produkcja spada z miesiąca na miesiąc”.
Reuters przyczynił się do tej historii


















