Uline, firma zaopatrzenia biurowego z siedzibą w Wisconsin, której właścicielem jest jednego z największych sponsorów finansowych Donalda Trumpa, opłaconych pracowników, których sprowadzili z Meksyku do pracy w amerykańskich magazynach tylko ułamek tego, co zapłacili ich amerykańscy odpowiednicy, według czterech źródeł, którzy rozmawiali z Opiekun.
Pracownicy z Meksyk Zdaniem źródeł amerykańskich i meksykańskich, które przemawiały na dzień, w mniej więcej tyle samo, co ich amerykańscy odpowiednicy, zostały opłacone przez godzinę, które przemawiały pod warunkiem anonimowości z powodu zdenerwowania się publicznym wypowiadaniem się przeciwko firmie. Jeden odcinek wynagrodzeń, który był widoczny przez Guardian, pokazał, że meksykański pracownik otrzymał około 38 USD dziennie, plus cotygodniowy premię w wysokości około 225 USD przed opodatkowaniem. Osobno otrzymywały również codzienne wydatki na żywność.
Dla porównania, były pracownik magazynowy, który jest Amerykaninem, powiedział w oparciu o swoje doświadczenie, personel amerykańskiego magazynu Uline zarabiał od 30 do 35 USD za godzinę, kiedy opuścił firmę w 2023 r.. Amerykańscy pracownicy otrzymali również ubezpieczenie zdrowotne i 401 tys. Świadczeń.
Większość stanowisk magazynowych ULine w Wisconsin i Pensylwanii płaci obecnie od 25 do 35 USD za godzinę, a niektóre oferują nawet 38 USD za godzinę, zgodnie z postami na stronie internetowej oferty pracy rzeczywiście.com.
Nowe rewelacje następują historia, którą Guardian opublikował w grudniuo tak zwanym „programie wahadłowym” w firmie, którą Uline przynosiło pracowników z magazynów w Meksyku do magazynów w USA, zwłaszcza Wisconsin i Pensylwanii.
Meksykańscy pracownicy udali się do USA, korzystając z wiz turystycznych i wiz przeznaczonych dla pracowników, którzy tymczasowo wchodzą do USA, aby odbyć szkolenie zawodowe, znane jako wizy B1, a nie do regularnej pracy. Źródła z bezpośrednią wiedzą o tej sprawie zarzucały, że meksykańscy pracownicy pozostali na jeden do sześciu miesięcy i wykonywali normalną pracę w firmie.
Uline, magnat dostaw wysyłkowych, który osiągnął przychody w wysokości 8 mld USD w 2024 roku, ma 13 centrów dystrybucji i zatrudnia ponad 9 000 osób w USA, Meksyku i Kanadzie. Założycielami firmy są Dick i Liz Uihlein. Dick Uihlein stał się miliardera mega-donor, dając dziesiątki milionów prawej kandydatów i sprawom politycznych. Liz Uihlein jest również konserwatywnym dawcą. Raporty Federalnej Komisji Wyborczej pokazują, że wspólnie udzielili 130 mln USD na poparcie Donalda Trumpa podczas cyklu wyborczego w 2024 r. Jedna reklama telewizyjna finansowana przez Super PAC Dicka Uihleina, Restoration Pac, podczas wyborów prezydenckich w 2024 r. Zaatakowała ówczesnego demokratycznego wiceprezydenta Kamali Harris za umożliwienie „inwazji” imigrantów na granicy USA-Meksyk.
Uline odmówił odpowiedzi na pytania Guardian dotyczące jego programu wahadłowego. Nie jest jasne, czy program jest nadal obowiązujący, czy został przerwany.
Od grudniowej publikacji tej historii Guardian, dodatkowe źródła pojawiły się, aby porozmawiać o swoich doświadczeniach w firmie.
Jedna osoba, która uczestniczyła w programie wahadłowym, powiedziała Guardian, że pracownicy w obiektach Meksyk w ULine byli zachęcani do zapisania się do programu wśród niedoborów siły roboczej podczas pandemii. Źródło, które odmówiło nazwiska z powodu obaw o odwet przez firmę, powiedziało, że podróżował do USA na wizę turystyczną.
Powiedział, że Uline „sprzedał” meksykańskie pracowników o obietnicę niepodległości, podróży wolnej i cotygodniowych bonusów.
Ale warunki porozumienia były stresujące, powiedział: Pracownicy zrozumieli, że będą podróżować w magazynach w USA, ale poinstruowano ich, aby powiedzieć urzędnikom imigracyjnym, że podróżowali ściśle w celach szkoleniowych i otrzymali dokumenty z Uline, twierdząc, że to samo.
W rzeczywistości „wykonaliśmy tę samą pracę, którą wykonujemy tutaj w (Meksyk)” – powiedział. „Wiedziałeś, że zamierzasz pracować, nawet ci to powiedzieli – ale powiedzieli nam, aby powiedzieć, że trenujemy, abyśmy nie mieli kłopotów”.
Podróż z Meksyku do USA może być stresująca dla pracowników, którzy rozumieli, że wchodzą do USA, wprowadzając w błąd naturę ich podróży, źródła podały The Guardian. Były też incydenty, kiedy, jak powiedzieli, urzędnicy graniczni wydawali się podejrzliwi wobec podróży i zatrzymali ich za przesłuchanie, chociaż źródła, które rozmawiały z Guardian, stwierdziły, że nie ma poważnych incydentów.
„Trochę się martwiłem” – powiedziała osoba, „zatrzymywała ją na lotnisku i zadawali wiele pytań”.
Dwóch innych byłych pracowników ULine, którzy są Amerykanami nie-latynoskimi, a także prosili o nie nazwisko, opisali inne aspekty pracy dla firmy, które sprawiły, że nie czują się niekomfortowo. Obaj twierdzili, że firma polegała nie tylko na pełnoetatowym personelu zarówno z USA, jak i Meksyku, ale także na znacznej liczbie pracowników tymczasowych, którzy zostali zakontraktowani za pośrednictwem agencji w Wisconsin. Byli pracownicy ULine twierdzili w niezależnych relacjach, że ci pracownicy tymczasowi byli narażeni na mroźne, a czasem zamarzające temperatury w magazynie, nie mogąc nosić kurtek, czapek lub rękawiczek.
Stały pracownicy magazynu Uline, powiedział jeden były pracownik, musieli nosić mundur z czerwonej polo Polo, niebieskiej kurtki z suwakiem, niebieskimi spodniami roboczymi i butami z pojedynczą kolorową. Zimą stały personel mógł nosić polar i cienki kapelusz, ale nie grubszy płaszcz.
Tymczasowy zakontraktowany personel, który był głównie Latynosem, otrzymali tylko kamizelkę z napisem Uline.
„Nie mogli nosić żadnych czapek lub rękawiczek, ponieważ menedżer powiedział, że złamał kod. Były czasy zimą w Wisconsin, kiedy jest to pojedyncze cyfry w nocy – powiedziała osoba. „A jeśli zostali złapani na ich noszenie, kazano im je zdjąć. Gdyby zostali złapani po raz drugi, kazano im wrócić do domu, a potem nie wróciliby. ”
Osoba dodała: „Nie traktowała ich jak ludzi”.
Osoba, która pracowała dla Uline przez około cztery lata, przypomniała sobie, że jedna noc, kiedy była „absolutnie mroźna” -około -6f -on i współpracownik złapali dodatkowe kurtki z polaru, które były na stole wyznaczonym dla personelu ULine i przynieśli do personelu ULine i przynieśli oni do tymczasowych kontraktowanych pracowników, ale menedżera „krzyczeli”.
„Powiedziałem mu, że mnie to nie obchodzi i napisać do mnie, ponieważ było to -6. To nawet nie miało sensu. To nieetyczne – powiedziała osoba.
Inny były pracownik niezależnie potwierdził konto, mówiąc, że pracował w wielu miejscach magazynowych, ale żaden pracownicy nie byli tak źle traktowani jak pracownicy tymczasowi w ULine.
„Gorzej niż jakakolwiek praca, jaką kiedykolwiek widziałem w życiu” – powiedział. Dodał, że częste obrażenia związane z zimnem.
„Widziałbyś ich ręce, ledwo mogliby poruszyć palcami i musieli przez to popracować. Nie mogli po prostu zatrzymać się i zrobić sobie przerwę – powiedział. Dodał, że pracownicy byli łatwo wymienne, szczególnie dla personelu tymczasowego.
„Był temp, który przejechał stopę, nie mógł powiedzieć kierownictwa. Pracował przez to, ponieważ miał rodzinę do karmienia – powiedział.
Uline nie odpowiedział na pytania dotyczące roszczeń byłych pracowników dotyczących traktowania pracowników tymczasowych.