Ttrener piłki nożnej i „prawnik z Yale” ścierają się łeb w łeb Nowy Jork City we wtorek wieczorem, gdy dwóch mieszkańców Środkowego Zachodu o bardzo różnych stylach i znacznie odmiennych przesłaniach dyskutuje o przyszłości Stanów Zjednoczonych.

Tim Walz, demokratyczny gubernator Minnesoty staje twarzą w twarz z republikańskim senatorem z Ohio, JD Vance’aw debacie wiceprezydentów, która zapowiada się niezwykle znacząco w tym gorącym do białości roku wyborczym. Będą walczyć przez 90 minut pod przewodnictwem CBS News, starając się zapewnić swoim kandydatom – Kamali Harris i Donaldowi Trumpowi – przewagę w Białym Domu.

Walz przygotowywał się do debaty w Minneapolis z sekretarzem transportu USA, Pete’a Buttigiegaudając Vance’a. (Buttigieg mógł cierpieć z powodu deja vu – podczas filmu udawał Mike’a Pence’a Kamala Harrissesje przygotowawcze przed debatą wiceprzewodniczących w 2020 r.)

Vance prowadzi pozorowane debaty z republikańskim biczem w Izbie Reprezentantów, Tomem Emmerem, zastępującym Walza. Emmer pochodzi z Minnesoty, więc ma tę zaletę, że studiował Walza z bliska.

Dwaj towarzysze wnoszą do ringu gladiatorów kontrastujące siły. Vance to doświadczony dyskutant, który będzie rozkoszował się konfrontacją w blasku świateł telewizora.

„Słuchaj, to prawnik z Yale” – Walz powiedział o swoim przeciwniku. „Przyjdzie dobrze przygotowany”.

Walz natomiast będzie mógł opierać się na umiejętnościach zdobytych na lekcjach w szkole. Walz spędził 17 lat jako nauczyciel w szkole publicznej, więc wie, jak samodzielnie myśleć i radzić sobie z zakłócającym spokój dzieckiem.

„Spodziewam się bardzo gorącej debaty” – powiedział Robby Mook, menedżer kampanii prezydenckiej Hillary Clinton w 2016 r. Wiadomości CBS.

Jednym z najważniejszych pytań wieczoru będzie prawdopodobnie to, czy Vance będzie w stanie odkupić siły po trudnym początku swojej kandydatury. Czy uda mu się ominąć całą „dziwność”, jak to ujął Walz, i nadać spójność przekazowi często chaotycznej kampanii Trumpa?

Od niezręcznych spotkań z pracownicy sklepu z pączkamido ciągłego zamieszania wokół niego „bezdzietne kotki” uwagę, Vance był przedmiotem kpin w Internecie, które czasami zdawały się go pochłaniać. Wydaje się też, że utknął w tych samych kwestiach związanych z wojną kulturową, które pochłaniają Trumpa.

„Wygląda na to, że Vance nie przyciągnął dodatkowych wyborców do mandatu Trumpa, ponieważ kontrowersje, w które się wdaje, są dokładnie takie same, jak te, w które wplątywał się były prezydent” – powiedział Barry Burden, politolog z Uniwersytetu Wisconsin w Madison.

Co najbardziej rażące, Vance podwoił swoją wartość fałszywa i rasistowska narracja że imigranci z Haiti zjadają rodzinne zwierzęta w Springfield w stanie Ohio pomimo kategorycznych zaprzeczeń władz lokalnych. Niedawno wyznał CNN, że byłby skłonny „tworzyć historie”, jeśli miałoby to przyciągnąć uwagę mediów.

Takie komentarze pogrążyły Vance’a pod wodą w opinii głosujących – jego ocena niekorzystna według FiveThirtyEight jest o 11 punktów wyższy od swojego korzystnego.

Walz natomiast pławi się w blasku dodatniej czteropunktowej przewagi między swoimi rywalami oceny przychylnościco stawia go przed zupełnie innym zestawem wyzwań podczas wieczoru debat. Będzie musiał odeprzeć próby Vance’a wrabiania go w kandydata dezinformującego fałszywe oświadczenia Walz napiętnował swoją przeszłość wojskową, odeprzeł twierdzenia rywali, że jest niebezpiecznie liberalny i nie dał się zbić z tropu.

„Walz musi po prostu włączać się i wychodzić z debaty, nie powodując kłopotów dla swojego mandatu” – powiedział Burden.

John Conway, dyrektor ds. strategii Partii Republikańskiej Wyborcy Przeciwko Trumpowi, powiedział, że Walzowi najlepiej byłoby postępować zgodnie ze wskazówkami Harrisa. Dzień po debacie Harrisa z Trumpem zorganizował grupy fokusowe, w których uczestniczyli wyborcy z pięciu stanów, które poparły Trumpa w 2016 r., ale w 2020 r. przeszły na Bidena.

Uczestnicy grupy fokusowej byli entuzjastycznie nastawieni do podwójnego podejścia Harrisa do debaty – atakowania Trumpa za jego kłamstwa i wyroki skazujące za przestępstwa, ale także przedstawienia pozytywnego planu na przyszłość kraju. „To jest plan, według którego Walz musi podążać” – powiedział Conway. „Atakować, gdy jest to stosowne, ale także być merytorycznym w kwestiach”.

Od czasu pierwszej debaty między wiceprzewodniczącymi, która odbyła się w 1976 r. pomiędzy senatorami Bobem Dole’em i Walterem Mondale’em, było kilka pamiętnych momentów stworzonych dla telewizji. Najbardziej znany jest incydent z 1988 r., kiedy demokrata Lloyd Bentsen skarcił kandydata na kandydata George’a H. Busha, Dana Quayle’a, za porównywanie się do Johna F. Kennedy’ego.

„Senatorze, służyłem z Jackiem Kennedym. Znałem Jacka Kennedy’ego. Jack Kennedy był moim przyjacielem. Senatorze, nie jest pan Jackiem Kennedym.

„To było naprawdę niestosowne, senatorze” – zawodził Quayle.

Niedawno współpartnerka Johna McCaina, Sarah Palin, ostro skrytykowała Joe Bidena, kandydata Partii Demokratycznej na wiceprezydenta kandydującego z Barackiem Obamą w 2008 roku, mówiąc mu: „Och, powiedz, że tak nie jest, Joe”.

To były schludne fragmenty dźwięków, które weszły do ​​leksykonów. Warto jednak zauważyć, że ani Bentsen, ani Palin nie zostali nagrodzeni tam, gdzie ma to znaczenie – przy urnie wyborczej.

W rzeczywistości debaty wiceprezydentów były raczej rozczarowujące, jeśli chodzi o trwały ślad, jaki pozostawiły w wyborach w USA. Larry Sabato, profesor polityki na Uniwersytecie Wirginii, zwrócił uwagę, że nawet po dynamicznej debacie prezydenckiej pomiędzy Harrisa i Trumpa na początku tego miesiąca, który oglądał 67 milionów widzów telewizyjnych i który według powszechnej opinii wygrał Harris, wyścig w zasadzie pozostaje niezmieniony szyja w szyję w krytycznych stanach pola bitwy.

Sabato powiedział, że biorąc pod uwagę brak konsekwencji debaty na szczycie, spodziewa się, że wtorkowa bójka wiceprezydenta będzie równie niejednoznaczna. „Nie spodziewam się, że debata wiceprezydenta będzie miała jakikolwiek wpływ” – powiedział.

Nie są to jednak zwykłe wybory. Odejście Joe Bidena i nagłe wyniesienie Harrisa na wyższy poziom, a także odmowa udziału Trumpa w drugiej debacie z nią, podniosły stawkę.

Wtorkowy spektakl będzie prawdopodobnie ostatnią debatą przed wyborami 5 listopada. „To naprawdę ostatni główny moment kampanii w całym kraju, więc naprawdę uważam, że jest ważny” – powiedział Mook.

Oprócz gospodarki, imigracji i wojen zagranicznych, które z pewnością zostaną poruszone w debacie, na scenie prawdopodobnie rozegra się bardziej amorficzna walka: kto obejmie płaszcz „autentycznego mieszkańca Środkowego Zachodu”? Czy będzie to urodzony w Nebrasce Walz, czy autor bestsellera Elegia wieśniackaVance z Ohio.

Rywalizacja wykracza poza zwykłą estetykę i lojalność regionalną. Odbija się to mocno w tych stanach, w których mogłyby rozstrzygnąć się wybory – trzech tzw stwierdza „błękitna ściana”. Wisconsin, Michigan i Pensylwanii.

„Nie wiem, czy w debacie zostanie użyte słowo „środkowy zachód”, ale pojawią się uczucia związane ze środkowym zachodem” – powiedział Burden.

Kandydaci oferują diametralnie odmienną wizję Heartlands. Środkowy zachód Walz to ludowy i przytulny świat, w którym sąsiedzi dbają o siebie nawzajem, a trenerzy piłki nożnej wcielają się w lokalnych bohaterów (Walz trenował ten sport w liceum Mankato West od 1997 r.) i gdzie radość wypełnia powietrze.

Vance przedstawia znacznie mroczniejszy obraz uzależnienia od narkotyków, rozbitych rodzin i zagrożenia imigracją. Jego miejsce znajduje się na środkowym zachodzie dystopii „amerykańskiej rzezi” Trumpa.

Dwie całkowicie przeciwstawne wizje. Dwóch twardych i zdeterminowanych kandydatów. Panowie, zaczynamy?

Source link