WPoczątkowa wiadomość o egzekucjach ośmiu ratowników medycznych z Palestyńskiego Red Crescent Society (PRCS) i zniknięcia jeszcze jednego złamanego na Eid al-Fitr patrzyłem przez długi czas na zdjęciach mężczyzn, które zabiły Izraelskie Siły Obronne. Od tamtej pory patrzyłem więcej.

Znałem niektórych z tych ludzi.

Skanuję zdjęcia mojego czasu Gaza W zeszłym roku szukając tych mężczyzn w moich wspomnieniach. Widzę ich z pacjentami, klęczącymi przy noszach, które działały jak łóżka, rany, rozmawiające, uspokajające. Widzę, jak ładują pacjentów do karetek pogotowia i odjeżdżają w letnim kurzu. Widzę, jak się śmieją, grając w piłkę nożną na boisku tenisowym.

Ośmiu palestyńskich ratowników medycznych, pracujących pod auspicjami Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca oraz w pełnej ochronie ich emblematu, zostało zabitych przez Izraelskie Siły Obronne, w rażącym naruszeniu międzynarodowego prawa humanitarnego, a nawet najbardziej podstawowego poczucia bycia człowiekiem. Zostali zabici i pochowani wraz z sześcioma pierwszymi respondentami z jednostki obrony cywilnej Gazy i pracownikiem ONZ.

W kwietniu 2024 r. Byłem częścią ratunkowego zespołu medycznego zapewniającego opiekę medyczną w Gazie. Na prośbę Światowej Organizacji Zdrowia nasz zespół współpracował z PRCS w punkcie stabilizacji urazu. Co to za zaszczyt. Na sądzie tenisowym w Khan Younis pracowaliśmy z dwóch namiotów – jednego dla PRC i jednego dla nas – często współpracy i swobodnie. Widzieliśmy pacjentów, leczących tych, których moglibyśmy, stabilizując i odwołując się gdzie indziej, których nie mogliśmy. Sanitariusze sprowadzili pacjentów bezpośrednio z miejsc traumy pierwszej linii, a gdy stabilni załadowali ich z powrotem do karetek pogotowia i zabrali ich do miejsca, w którym mieli nadzieję, że otrzymają potrzebną opiekę. Klinicyści PRCS, z którymi pracowałem w Khan Younis, podjęli znacznie większe ryzyko niż jakikolwiek, z jakim stanąłem w ciągu dekady pracy w konflikcie, aby zapewnić ratującą życie opiekę medyczną swoim rodakom.

Wracając do domu w zeszłym roku Pisałem w The Guardian że „Izrael stanowi namacalne, bezprecedensowe ryzyko dla pracowników humanitarnych i medycznych w Gazie”. Najnowsza aktualizacja z Biuro Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji spraw humanitarnych donosi, że od października 2023 r. W Gazie zabito co najmniej 409 pracowników humanitarnych, a liczba ta wciąż rośnie. Australijski pracownik pomocy Zomi Frankcom był jednym z nich. Rocznica jej śmierci minęła zaledwie kilka dni temu, a nawet zdecydowanie zbyt cicho.

Praca humanitarna medyczna dla mnie polega zarówno na przyczynianiu się do dostępu do opieki zdrowotnej dla ludzi w obszarach wielkich potrzeb, a także świadka ich cierpienia, w jakikolwiek sposób wymagany do tej pory. W tym momencie piszę, by świadczyć, ale nie cierpieć palestyńskiego personelu medycznego Czerwonego Półksiężyca, ponieważ możesz przeczytać o sobie. Rzeczywiście, jeśli nie widziałeś rażącej przemocy Izraela wobec pracowników opieki zdrowotnej i cywilów w Gazie i Zachodnim Brzegu, nie szukasz. Nie, piszę, aby świadczyć o niesamowitej naturze tych ludzi – ich miłości, ich życzliwości, ich łagodności i ich dobroci. Przestajemy bardzo szybko widzieć ludzkość ludzi w wojnie o dowolnym opisie, a tym bardziej w masowej rzezi, a nawet ludobójstwie. Zesłanie wymaga takiego zapomnienia.

Patrzyłem, jak ludzie z ChRL pracują ciężko i skutecznie. Siedziałem z nimi między pacjentami, słuchając lirycznej rozmowy i zastanawiając się nad ich optymistycznymi duchami. W bardziej prywatnych kandydatach wyjaśniliby, jaki wybór mieli? Musieli pozostać wystarczająco pozytywne, aby każdego dnia być wyprostowanym, aby kontynuować pracę. Byli zmęczeni, bali się, ale kontynuowali.

Jedliśmy razem. W trakcie strefy konfliktu z oszczędnościami wynikającymi z systematycznych blokad Izraela w Gazie, nasi koledzy z ChRL karmili nas każdego dnia z własnych kuchni. Mieszkańcy ChRC wydają się dawać niewyczerpaną podaż dobroci własnej siebie.

Wielu z nas zaangażowało się w pracę humanitarną medyczną, która obecnie tonie w żałobie, z gniewem i troską o jakąkolwiek możliwość pracy w konflikcie. Doświadczeni robotnicy humanitarni wiedzą, że śmierć naszych kolegów nie stanowi ubocznych szkód związanych z rutynową działalnością wojny. Wojna mogła być mglista w XIX wieku, ale zapewniam cię, że nie jest to 21. Izrael wykazał swoją wyjątkową zdolność do precyzyjnego ukierunkowania. Żadna z żadnych władzy wśród nas nie może sobie pozwolić na spóźniony międzynarodowy sąd karny lub międzynarodowy proces sprawiedliwości, aby powiedzieć to, co widzimy na własne oczy. Państwa muszą uznać naruszenia praw wojennych, które Izrael nadal popełnia, i muszą działać odpowiednio.

Były przyjaciel-ICRC napisał na Instagramie, że „smutek stracił swoje znaczenie”. Wszyscy brakowało nam słów. Inny napisał do mnie, że „to ogromne wyzwanie, aby odpowiednio uhonorować ich życie”. Kiedy walczę o pisaniu, ciągnąc słowa jak zęby bez znieczulenia, czuję słowa moich przyjaciół z moją duszą i ścięgieną. Nie mogę sprostać wyzwaniu. Nic, co mogę powiedzieć, nie może kiedykolwiek odpowiednio uhonorować ludzi palestyńskiego społeczeństwa Czerwonego Półksiężyca. Zamiast tego piszę ze smutkiem dla płyty.

Amy Neilson jest australijskim lekarzem ratunkowym i akademickim. Pracowała przy medycznej pomocy humanitarnej z Médecins bez frontières, międzynarodowego komitetu Czerwonego Krzyża i Niemieckiej Organizacji Cadus

Source link