Gdy Donald Trump Na wiosnę zaprezentował swoje taryfy „Dnia Wyzwolenia”, ale po to, by wyciągnąć wtyczkę kilka dni później, gdy panika przedzierała się przez rynki globalne, jego urzędnicy starali się przedstawić wzniesienie się jako tymczasowe.

Twierdzili, że trzy miesiące szalonych rozmów umożliwiłyby administrację Trumpa uderzyć dziesiątki umów handlowych z krajami na całym świecie. „Będziemy biec”, powiedział doradca handlu Białego Domu Peter Navarro, powiedział Fox Business Network. „Możliwe jest dziewięćdziesiąt ofert w ciągu 90 dni”.

90-dniowa pauza, którą Trump zamówił na jego stromych taryfach, prawie się podnosi, a 90 umów nie zmaterializowało się. Stany Zjednoczone znów są na krawędzi rozpoczęcia napaści handlowej na dziesiątki krajów, z stopami, w tym 27% w Kazachstanie, 47% na Madagaskaru i 36% na Tajlandii.

„Nie myślę o przerwie” – stwierdził prezydent podczas odprawy z reporterami na początku tego tygodnia, zapytany o środowy termin. „Będę pisać listy do wielu krajów. I myślę, że dopiero zaczynasz rozumieć ten proces”.

Liderzy biznesu, lobbystowie, ekonomiści i inwestorzy mogą się nie zgodzić. Nawet urzędnicy w administracji Trumpa czasami starali się nadążyć. Kolejna krawędź Cliff pojawiła się na widoku, zmuszając ich do powrotu do znajomego pytania: czy faktycznie przejdzie to?

„Podejrzewam, że jest poważny” – powiedział Marc Busch, profesor międzynarodowej dyplomacji biznesowej na Georgetown University. „Myślę, że przekazał krajom negocjującym w dobrej wierze. Ale od 9 lipca wiele wiadomości będzie wielkimi taryfami, których USA nie widziały od lat 30. XX wieku”.

Pojawiła się garść umów, chłodząc pewne napięcia. Częściowa umowa z Wielką Brytanią była Najpierw się pojawiprzed delikatny rozejm z Chinami i Pakt z Wietnamem. Mówi się również, że są urzędnicy Zamknięcie w układzie „ram” z UE.

Ale te przełomy były znacznie węższe niż konwencjonalne umowy o wolnym handlu, które mogą potrwać lata. „To nie są prawdziwe transakcje handlowe. Są to zwracanie wrogości”, powiedział Busch. „Są to umowy zakupowe, które mogą, ale nie muszą, na chwilę uspokoić Trumpa, wrzucone z pewnymi aspiracyjnymi rzeczami”.

Nawet jeśli Trump przedłuży 90-dniową pauzę w przyszłym tygodniu lub zawiera niezliczone transakcje w Breakneck Pace, obecne poziomy taryfy są nadal znacznie wyższe niż przed jego powrotem do urzędu. Efekty tego wciąż filtrują do cen dla amerykańskich konsumentów.

Gospodarka USA Zdecydowanie, powiedziałbym, łamiąc bardziej pozytywnie niż byłoby to narracja lub oczekiwanie, trochę po dniu wyzwolenia ” – powiedział John Waldron, prezes Goldman Sachs.„ Wciąż oczekujemy, że w trakcie lata zobaczymy więcej inflacji ”.

Firmy średniej wielkości w USA stoją w obliczu szacunkowej 82,3 mld USD dodatkowych kosztów, jeśli USA utrzymują 10% powszechną stawkę na wszystkich importach, a także wyższe stawki w wysokości 55% w Chinach i 25% w Meksyku i Kanadzie, według Meksyku i Kanady analiza przez JPMorganchase Institute.

Takie firmy „często odgrywają kluczową rolę w gospodarkach regionalnych i jako część większych łańcuchów dostaw”, powiedział analitycy w Instytucie. „Jeśli zmagają się, może to spowodować efekty falowania innych firm i ich społeczności”.

Gdyby taryfy „Dnia Wyzwolenia” zostaną ponownie nałożone po przerwie, koszty znacznie wzrosłyby. Ale nawet jeśli nie są, obowiązki, które Trump już wprowadził – i pozostają w mocy – pozostawiają firmy o wysokim rachunku.

Poradnik administracji, o taryfach wędrówek na kraj, a następnie odcinając ich w wyniku umowy, jest „jak detalista, który pewnego dnia podnosi ceny o 100%, a kolejny dzień ogłasza sprzedaż o 30%”, powiedział Busch. „To dość niezwykłe, że wciąż debatujemy nad tym problemem” – dodał. „Amerykańskie firmy już jedzą i przekazują części tych taryf na konsumentów”.

Żaden starszy urzędnik federalny nie był bardziej głośno o tej rzeczywistości niż Jerome Powell, przewodniczący Rezerwy Federalnej, który – pomimo publicznych żądań i ataków Trumpa – utrzymywał stopy procentowe USA podczas oczekiwania, aby zobaczyć, w jaki sposób strategia handlowa administracji się opada.

„Ktoś musi zapłacić za taryfy”, powiedział Powell na ostatniej konferencji prasowej, zauważając, w jaki sposób koszty filtruje za pośrednictwem łańcucha dostaw, od pierwszego producenta po klienta kupującego produkt. „Przez cały ten łańcuch ludzie będą starać się nie być tymi, którzy podniosą koszty.

„Ale ostatecznie koszt taryfy należy zapłacić, a niektóre z nich spadną na konsumenta końcowego. Wiemy o tym. Tak mówią firmy. Tak mówią dane z przeszłych dowodów. Więc wiemy, że to nadchodzą.”

Trump nie widzi tego w ten sposób, Nalegając, aby taryfy były podatki od innych krajów, a nie amerykańskich firm i konsumentów.

Cokolwiek stanie się w ciągu najbliższych kilku dni, osoby, które próbują przyjrzeć się długoterminowym poglądowi, uważają, że główne działania, które podjął w ostatnich miesiącach-jak narzucanie koc 10% taryf-mogą pozostać na miejscu przez wiele lat.

„Uważamy, że jest prawdopodobne, że taryfy wysokiej i szerokiej pozostały, ponieważ spośród wszystkich rzekomych celów polityki handlowej okazują się najbardziej udane w zwiększaniu przychodów”-powiedział Michael Pearce, zastępca głównego ekonomisty USA w Oxford Ekonomika. „Biorąc pod uwagę wyzwania fiskalne, które nadchodzą przed nami, przychody te będą trudne do zastąpienia przyszłych administracji”.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj