Szop pracz, który wtargnął do sklepu monopolowego w Wirginii, rozbił butelki z alkoholem i… stracił przytomność pijany Lokalny urzędnik ujawnił, że w łazience w ubiegły Czarny Piątek miał na swoim koncie co najmniej dwa inne włamania.
Przed włamaniem do sklepu Ashland ABC w dniu 29 listopada szop włamał się oddzielnie do studia karate i wydziału pojazdów mechanicznych, a wszystko to w tym samym budynku, mówi Samantha Martin, funkcjonariuszka ds. ochrony zwierząt hrabstwa Hanower. powiedział w opublikowanym w czwartek odcinku oficjalnego podcastu samorządu.
Martin powiedział Hear w Hanowerze, że szop zjadł nawet część przekąsek przechowywanych w DMV, co być może zapowiadało wypicie alkoholu, o którym później mówiono, że zwierzę odeszło dzień po Święcie Dziękczynienia.
„To nie pierwszy raz, kiedy przebywa w jednym z budynków” – powiedział Martin w programie Hear in Hanover. „Przypuszczalnie to już trzecie włamanie, jakiego dokonał.
„W jakiś sposób wie, jak wrócić… To sprytne małe stworzenie”.
Martin powiedział w podcaście, że przeniesienie szopa ze znanego otoczenia byłoby „wyrokiem śmierci”. Kiedy więc zwierzę wytrzeźwiało w schronisku po włamaniu po pijanemu, władze wypuściły je niedaleko sklepu monopolowego, studia karate i biura DMV.
Martin powiedziała Hear In Hanover, że miała mieszane uczucia w związku z tragedią szopa. Z jednej strony miała nadzieję, że szop „odrobił lekcję” na temat unikania włamań i odpowiedzialnego picia. Ale zauważyła też: „Powiem tylko: «Ciesz się życiem»”.
„Myślę, że żyje swoim najlepszym życiem” – kontynuował Martin. „A dlaczego nie? Wypij drinka lub dwa, szczególnie w Czarny Piątek. „
Po włamaniu do Ashland ABC pracownik sklepu znalazł zwierzę śpiące na rozłożonym krześle obok toalety. Ścieżka do łazienki była zaśmiecona rozbitymi butelkami whisky, a szop był ewidentnie nietrzeźwy.
Według służb ochrony zwierząt w Hanowerze zwierzę nie wykazywało żadnych oznak obrażeń. Agencja zażartowała jednak, że szop pracz mógł zmagać się z „kacem” i żałować „złych wyborów życiowych”.
Wieść o pijackim kaparach szopa rozeszła się po całym świecie niedawno badanie doszedł do wniosku, że jego gatunek tak dobrze przystosował się do życia na obszarach miejskich, że rzeczywiście tak było wystawianie zmiany fizyczne przypominające wczesne oznaki udomowienia.
Na przykład pyski szopów miejskich stały się krótsze niż ich braci żyjących na wolności, co jest cechą powszechnie rozwijaną u zwierząt domowych. Podobnie ich zęby i mózgi są mniejsze, a ogony są bardziej kręcone, a uszy bardziej wiotkie.
Eksperci twierdzą, że zdolność szopów do przetrwania na ludzkich odpadach umożliwiła im pomyślne życie obok ludzi.

















