Arcybiskup Canterbury Justin Welby ujawnił, że rozważał rezygnację z urzędu po tym, jak z raportu wynika, że Kościół anglikański przez lata tuszował wykorzystywanie seksualne przez adwokata.
Niezależna analiza wykazała, że John Smyth QC, który molestował aż 130 chłopców i młodych mężczyzn na chrześcijańskich obozach letnich, mógł zostać postawiony przed sądem dziesięć lat temu.
Smyth – uważany za najbardziej płodnego seryjnego sprawcę przemocy związanego z kościołem – zmarł w Kapsztadzie w 2018 roku w wieku 75 lat.
Panie Welby Jak wynika z przeglądu, „mogła i powinna” była formalnie zgłosić władzom nadużycie w 2013 roku.
Ustalono, że „gdyby tak zrobiono, biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo”, Smyth mógłby zostać postawiony przed sądem „znacznie wcześniej” niż dochodzenie prowadzone przez policję w Hampshire na początku 2017 r.
W czwartkowej rozmowie z Channel 4 News pan Welby powiedział: „Dużo o tym myślałem (rezygnując) od dłuższego czasu, nic w ciągu ostatnich 10 lat nie było tak okropne jak radzenie sobie z licznymi przypadkami molestowania .
„Dużo myślałem (o rezygnacji) i jeszcze dzisiaj rano zasięgnąłem rady od starszych kolegów i nie, nie zamierzam rezygnować”.
Zapytany, czy w czwartek rano rozważa złożenie rezygnacji, Welby odpowiedział „tak”.
Arcybiskup powiedział również, że przekazał pieniądze Smythowi na misje w Zimbabwe.
Dodał: „Wiele osób finansowało jego misję. Myślę, że przy dwóch różnych okazjach przekazałem 40 czy 50 funtów”.
Przeczytaj więcej ze Sky News:
Książę William mówi, że ubiegły rok był „prawdopodobnie najtrudniejszy w moim życiu”
„Nie mamy wyboru” w sprawie masowych deportacji – mówi Trump
Ojciec Sary Sharif twierdzi, że „psycho” żona związała dziewczynę taśmą
Z raportu wynika, że Smyth był w stanie przenieść się z Anglii do Afryki, podczas gdy „urzędnicy kościelni wiedzieli o nadużyciach i nie podjęli kroków niezbędnych, aby zapobiec dalszym nadużyciom”.
Działania adwokata zostały po raz pierwszy zidentyfikowane w latach 80. XX wieku, ale w raporcie stwierdzono, że nigdy nie został on w pełni zdemaskowany, w związku z czym mógł kontynuować molestowanie.
Smyth, nazwany w przeglądzie „przerażającym sprawcą przemocy”, przez pięć dekad atakował chłopców i młodych mężczyzn w Wielkiej Brytanii i Afryce.
Mówi się, że poddawał swoje ofiary traumatycznym atakom fizycznym, seksualnym, psychicznym i duchowym.
W oświadczeniu pan Welby wyraził „głęboko przykro, że doszło do tego rodzaju molestowania” i „przykro mu, że ukrywanie tego przez wiele osób, które przez wiele lat były w pełni świadome molestowania, oznaczało, że John Smyth mógł stosować przemoc za granicą i zmarł, zanim w ogóle stanął twarzą w twarz z sprawiedliwość”.
Dodał: „Nie miałem pojęcia ani podejrzeń o tym nadużyciu przed 2013 rokiem.
„Niemniej jednak z przeglądu jasno wynika, że osobiście nie dopilnowałem, aby po ujawnieniu informacji w 2013 r. przeprowadzono energiczne śledztwo w sprawie tej straszliwej tragedii”.