W niektórych częściach stolicy Libanu, Bejrucie, odpalono uroczyste fajerwerki, gdy Iran wystrzelił salwy rakiet w najpoważniejszym w dotychczasowej historii ataku na Izrael.
Izrael narobił sobie wielu wrogów nie tylko w środku Liban ale w całym regionie.
To nie może być przypadek atak przybył tego samego dnia, w którym wojska izraelskie najechały Liban, aby przeprowadzić, jak to określili, „ograniczone operacje” przeciwko Hezbollahowi, grupie bojowników ściśle sprzymierzonych z Iranem.
Najnowsze aktualizacje na temat irańskiego ataku na Izrael
Atak zbiegł się z poprzednimi burzliwymi 24 godzinami dla tak zwanej Osi Oporu, podczas których Izrael zbombardował szereg grup powiązanych z Iranem.
Wspierane przez Iran cele Houthi w Jemenie zostały trafione; Zaatakowano grupy sprzymierzone z Iranem w Syrii, a Hamas, również wspierany przez Iran, w dalszym ciągu był bombardowany w Gazie.
Wszystko to składa się na bombardowanie najbliższego i najważniejszego strategicznie partnera Iranu w regionie, libańskiej grupy Hezbollah.
Bardzo wygląda na to, że Iran mógł równie dobrze ocenić, że musi napiąć mięśnie, aby spróbować powstrzymać rozszerzające się działania Izraela i złagodzić presję na jego najpotężniejszego sojusznika, Hezbollah.
Od dwóch tygodni Hezbollah jest atakowany przez siły izraelskie.
Ta grupa bojowników jednostronnie wciągnęła Liban w tę wojnę, organizując ataki na Izrael w październiku ubiegłego roku w ramach solidarności z Hamasem w Gazie.
Według danych pochodzących z danych o lokalizacji i zdarzeniach konfliktów zbrojnych (ACLED) Izrael wziął odwet, przeprowadzając około pięć razy więcej ataków w Libanie.
Przedstawiciel Teheranu przy ONZ zamieścił w X, że atak na Izrael był „legalną, racjonalną i uzasadnioną odpowiedzią Iranu na akty terrorystyczne reżimu syjonistycznego”. Misja ostrzegła także przed „miażdżącą reakcją”, jeśli Izrael podejmie odwet.
Ale czy tak się stanie? Wysłannik Izraela przy ONZ natychmiast obiecał „ostrożną reakcję” na irański atak rakietowy. Sygnały nie są dobre, a obecnie jedynym powszechnym językiem jest eskalacja.
Właśnie w chwili, gdy to piszę, usłyszeliśmy huk izraelskiego nalotu lądującego w południowym mieście Tyr. Kraj będzie nerwowo oczekiwać, potencjalnie znacznie więcej.
Kiedy wcześniej przemierzaliśmy Tyr, wydawało się ono niezwykle ciche i puste. Wiele sklepów zostało zamkniętych, a firmy zamknięte.
Przeczytaj więcej:
Zespół Sky pod ostrzałem rakietowym Iranu przeciwko Izraelowi
Analiza: Jest mało prawdopodobne, aby Izrael tym razem wybrał symboliczną odpowiedź
Libańskie rodziny wymordowano we wsi
Izraelskie wojsko wydało wcześniej wytyczne dla pojazdów, aby nie przekraczały trasy z północy na południe rzeki Litani ze względu na, jak to określiła, sytuację związaną z bezpieczeństwem.
Cywile wezwano do opuszczenia obszaru
Widzieliśmy oddziały armii libańskiej rozmieszczone wokół rzeki, wzywające ludność cywilną do opuszczenia tego obszaru i niezapuszczania się dalej na południe. Jeden z żołnierzy powiedział nam, że pomagał w ewakuacjach wiosek w pobliżu granicy z Izraelem.
Obrazy izraelskich żołnierzy gromadzących się na południowej granicy, po których nastąpiły ogłoszenia, że żołnierze prowadzą „ograniczone operacje” w ich kraju, jeszcze bardziej zaniepokoiły mieszkańców.
Według tymczasowego premiera kraju Najiba Mikatiego szacunkowo milion osób zostało już przesiedlonych.
Ale na starym mieście w Tyrze znaleźliśmy takich, którzy nie chcieli opuścić miasta.
„Nie odejdę” – powiedział nam Elias Barbour. „Bez względu na to, co zrobią, nie odejdziemy. To moja sprawa. Wszystko, co mamy, jest tutaj i nie zamierzamy tego zostawiać”.
Libańczycy chowają swoich zmarłych
Nadal organizują masowe pogrzeby w wiosce Ain-el-Delb na obrzeżach Sydonu.
Widzieliśmy pochowanych kolejnych 13 osób, które zginęły w najbardziej śmiercionośnym izraelskim ataku w kraju od prawie roku.
Bomby zrównały z ziemią dwa mieszkania mieszkalne pełne rodzin, zabijając 45 osób, w tym kobiety i dzieci. Niektóre rodziny przyjęły kilka osób spośród miliona osób, które uciekły ze swoich domów.
Mieszkańcy wioski są pogrążeni w smutku, ale są też wściekli.
Ellen, 27-letnia studentka studiów magisterskich, która porzuciła studia we Francji, aby dołączyć do rodziny, powiedziała nam: „Wszyscy chcą tylko, żeby to się skończyło, żeby to się skończyło. To nasza ziemia, nasz dom, to nasi ludzie. Chcemy po prostu żyć w pokoju – tego właśnie chcemy.
„Nie powinni atakować żadnego kilometra naszej ziemi. Jest nasza”.
Irański atak rakietowy balistycznywedług Strażników Rewolucji był wymierzony w bazy wojskowe.
Następnie przesłano wiadomość od irańskiego prezydenta Masouda Pezeshkiana, który ostrzegł: „To tylko zakątek naszej władzy. Nie wchodźcie w konflikt z Iranem”.
Wydaje się, że sytuacja, która i tak była już tragiczna, stała się jeszcze bardziej niebezpieczna.
:: Alex Crawford reportaż z kamerą Jake’em Brittonem, producentem specjalistycznym Chrisem Cunninghamem i producentami z Libanu Jihadem Jneidem i Sami Zeinem.