Analiza pokazuje, że brytyjscy rolnicy zajmujący się uprawą roli stoją w obliczu utraty przychodów wynoszącej ponad 800 milionów funtów po jednych z najgorszych w historii zbiorów.
Według szacunków zespołu doradców Energy and Climate Intelligence Unit (ECIU) produkcja roślinna w tym roku została dotknięta najgorętszą w historii wiosną i latem, a także suszą, przez co rolnicy otrzymali o 20% mniejsze dochody.
Szacunkowa strata w wysokości 828 mln funtów opiera się na danych badaczy analizujących dane dotyczące plonów z hektara pszenicy, jęczmienia jarego i ozimego, owsa i rzepaku oleistego oraz szacunkowych powierzchni upraw w Wielkiej Brytanii.
Porównali obecne ceny na rynku rolnym z danymi rządowymi dotyczącymi średniej 10-letniej wielkości produkcji pięciu podstawowych upraw w latach 2015–2024 i stwierdzili gwałtowny spadek przychodów.
Według ECIU rolnicy odnotowali spadek przychodów z rzepaku oleistego o 38,4%, spadek przychodów z przemiału owsa o 21,5%, spadek przychodów z pszenicy konsumpcyjnej o 19,6% i pszenicy paszowej o 16,1%.
Z danych tymczasowego Departamentu Środowiska (Defra) z października wynika, że rok 2025 będzie drugim najgorszym w historii Anglii, a zbiory w całej Wielkiej Brytanii będą podobnie słabe.
Przewidywane słabe zbiory w tym roku nastąpiły po kolejnych najgorszych w historii zbiorów w 2024 r., które miały miejsce po ekstremalnych opadach deszczu poprzedniej jesieni i zimy.
Tom Lancaster, analityk ds. gruntów, żywności i rolnictwa w ECIU, powiedział: „To był kolejny upalny rok dla wielu rolników w Wielkiej Brytanii, a wahadło wahało się od zbyt mokrego do zbyt gorącego i suchego.
„W sytuacji, gdy zaufanie do sektora sięga dna, istnieje pilna potrzeba zapewnienia rolnikom lepszego wsparcia w przystosowaniu się do wstrząsów klimatycznych i budowaniu swojej odporności, która będzie podstawą naszego bezpieczeństwa żywnościowego”.
Powiedział, że opóźnienia we wznowieniu systemów płatności za zielone rolnictwo, takich jak zachęta do zrównoważonego rolnictwa, „są ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje branża”.
David Lord, rolnik zajmujący się uprawą roli z Essex i członek grupy sterującej Nature Friendly Farming Network, powiedział, że przy niemal ciągłych ekstremalnych opadach deszczu, upałach i suszach w ostatnich latach programy rolnictwa ekologicznego „są dla mnie ostatnią deską ratunku”.
„Jednak w obliczu zamknięcia programów i braku jasności co do ich przyszłości zbyt wielu rolników jest wykluczonych i nie ma dostępu do wsparcia, którego potrzebują, aby się dostosować, w obliczu szerszej polityki rolnej, która w zbyt małym stopniu przyczynia się do budowania naszej odporności, a zbyt często działa przeciwko niej” – dodał.
Przeczytaj więcej ze Sky News:
Trzęsienie ziemi „wstrząsa domami” w północno-zachodniej Anglii
Modernizacja sieci energetycznej o wartości 28 miliardów funtów, zwiększająca rachunki o 108 funtów
Rzecznik Defra przyznał, że w branży istnieją „wyzwania” oraz ekstremalne warunki pogodowe, które mają wpływ na zbiory.
Dodali: „Wspieramy naszych rolników w obliczu zmieniającego się klimatu, udostępniając największy w historii budżet na rolnictwo przyjazne naturze, aby mogli rozwijać swoje firmy i mieć na talerzach więcej brytyjskiej żywności” – stwierdzili.
