Negocjacje w celu zakończenia strajku pojemnika w Birmingham nie przyniosły dziś porozumienia – pozostawiając mieszkańcom rosnące stosy śmieci poza domami.
Bin Workers rozpoczęli strajk 11 marca, a Rada Miasta Birmingham ogłosiła poważny incydent 31 marca, powołując się na obawy dotyczące zdrowia publicznego.
Pracownicy uderzają z powodu długotrwałego sporu o rolę recyklingu odpadów i usunięcia oficera zbiórki (WRCO), co pozostawi około 150 członków 8 000 funtów według Unii.
Rada – która zaprzecza roszczeniu – spotkała się z przedstawicielami Unii.
We wtorek rano, jego przywódca powiedział Sky News „Bardzo chętnie otrzyma rozstrzygnięcie sporu”, ale kolejny dzień minął bez porozumienia.
Rzecznik zjednoczony powiedział Sky News, że „intensywne rozmowy odbyły się dziś wieczorem”.
Tymczasem Birmingham Radny miasta zrezygnował dziś z pracy nad cięciami i problemami z koszem, po 40 latach członkostwa.
Sam Forsyth, przedstawiciel Quinton Ward, powiedział Sky News: „Nie mogę znieść faktu, że jesteśmy w trakcie strajku pojemnika, w którym na naszych ulicach gnije śmieci i biegają szczury.
„Podnosiłem to (problem) przez trzy lata i nikt nie słuchał. Wystarczy”.
Czytaj więcej:
Dlaczego pracownicy uderzają
Szczury ścigają personel sprzątania
Rada „Rat”
Z szczurami „wielkości kotów” mieszkających wśród worków na śmieci, które gromadzą się na ulicach, jeden mieszkaniec miał kostium gryzoni, aby przesłuchiwać radnych w sprawie kryzysu.
„W jakim dacie Rada według iw celu zmniejszy zaległości, zmniejszył populację szczurów i wróciła nasze ulice do akceptowalnego państwa?” zapytał.
„Zanim odpowiem na twoje pytanie, masz szczęście, że Brummie The Cat nie jest już zamieszkania w domu rady” – odpowiedział radny.