Były szef izraelskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego wezwał do oblężenia północnej Strefy Gazy.
W wywiadzie dla „The World” Sky News generał dywizji Giora Eiland powiedział, że 400 000 znajdujących się tam osób powinno mieć 10 dni na opuszczenie, a ci, którzy pozostaną, powinni zostać wyznaczeni jako bojownicy.
Emerytowany generał jest jednym z wielu, którzy wzywali do oczyszczenia północnej Gazy z ludności cywilnej i oblężenia pozostałych bojowników do czasu ich kapitulacji.
Powiedział głównemu prezenterowi Markowi Austinowi: „Oblężenie jest uzasadnionym, praktycznym środkiem, który można zastosować przeciwko wrogowi i może spowodować, że wróg się podda lub umrze z głodu”.
Powiedział, że alternatywą byłoby zastosowanie „regularnej taktyki wojskowej, w wyniku czego tysiące cywilów zostałoby zabitych, ponieważ terroryści i cywile żyją razem”.
Bliski Wschód – najnowsze aktualizacje
Sam Rose, zastępca dyrektora Agencji ONZ ds. Pomocy i Robót w Gazie, powiedział, że cywile, którzy nadal przebywają na północy, albo zdecydowali się tam pozostać, albo są chorzy i bezbronni.
„Przymusowe wysiedlenie tych ludzi jest nielegalne w świetle prawa międzynarodowego” – stwierdził.
Przeczytaj więcej:
Atak dronów Hezbollahu głęboko niepokoi Izrael
Izraelski atak na irańskie bazy naftowe może mieć ogromne konsekwencje
„Nie ma stamtąd bezpiecznego przejścia.
Opisując ten obszar jako „dolinę śmierci”, argumentował, że w południowej Gazie „po prostu nie ma miejsca”, a plaże są „zapełnione setkami tysięcy ludzi”.
„Miejsce jest tak przeludnione i ciasne, że rodzaj używanej amunicji oznacza, że żadne ataki na kogokolwiek nie mogą uniknąć ataków powodujących masowe straty wśród ludności cywilnej”.
Izraelska armia zaprzeczyła, jakoby planowała oblężenie północnej Gazy.
„Nie otrzymaliśmy takiego planu” – powiedział rzecznik wojskowy Nadav Shoshani.
„Upewniamy się, że ratujemy cywilów z niebezpieczeństwa, podczas gdy prowadzimy działania przeciwko komórkom terrorystycznym w Dżabalii”.