Weterani tego procesu twierdzą, że rozmowy klimatyczne ONZ „nie nadają się już do celu” i powinny być prowadzone wyłącznie przez kraje, które próbują zrezygnować z paliw kopalnych.
List otwarty do Organizacji Narodów Zjednoczonych, podpisany przez byłego szefa ONZ Ban Ki-moona, stanowi wybuchową interwencję w sprawie 29. szczyt klimatyczny COPtrwające w Baku w Azerbejdżanie.
W ostatnich latach narastała frustracja związana z gospodarzami paliw kopalnych – po zeszłorocznym szczycie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – a także wpływ lobbystów zajmujących się paliwami kopalnymi, zaporowe koszty i powolny postęp.
W piśmie doceniono postępy poczynione przez COP w zakresie wzmacniania polityki klimatycznej.
„Ale teraz jest jasne, że COP nie spełnia już swojego celu” – napisano w piśmie.
„Jego obecna struktura po prostu nie jest w stanie zapewnić zmian z wykładniczą szybkością i skalą, co jest niezbędne, aby zapewnić ludzkości bezpieczne lądowanie klimatyczne”.
Wśród 22 sygnatariuszy listu znajdują się także była prezydent Irlandii Mary Robinson i Christiana Figueres, była szefowa organu klimatycznego ONZ (UNFCCC), który organizuje coroczne szczyty COP.
Wezwał do usprawnienia tego procesu i do pociągnięcia krajów do odpowiedzialności za złożone obietnice.
Analiza Sky News stwierdziła, że od czasu „historycznego” zobowiązania podjętego podczas COP28 w zeszłym roku dotyczącego odejścia od paliw kopalnych poczyniono niewielki postęp.
Analiza COP29:
Istnieje już ryzyko, że COP29 zakończy się porażką
Zmiany w naszym życiu są pewne, jeśli PM osiągnie śmiały cel klimatyczny
W piśmie wezwano także do określenia „rygorystycznych kryteriów kwalifikowalności” dla krajów przyjmujących, aby wykluczyć te, „które nie popierają wycofywania się/odchodzenia od energii kopalnej”.
Gospodarz tegorocznej edycji, Petrostat Azerbejdżan, jest przedmiotem kontrowersji.
Jej autorytarny prezydent Ilham Alijew w swoim przemówieniu otwierającym skrytykował zachodnią hipokryzję i wychwalał ropę i gaz jako „dar” od Boga. Jego krytyka pod adresem Francji, z którą stosunki są od dawna napięte, skłoniła francuskiego ministra do odwołania wyjazdu na szczyt.
Podczas gdy rząd i jego zespół COP prowadzą odrębne działania, kraje goszczące mają załagodzić spory i znaleźć konsensus między prawie 200 zgromadzonymi krajami.
Prezydencje COP również nominują się na przywódców klimatycznych i rzucają na światło dzienne swoje własne kraje.
Azerbejdżan to mały kraj rozwijający się, który w znacznym stopniu zależy od dochodów z ropy i gazu. Jednak poczyniła powolne postępy w wytwarzaniu czystej energii – pozyskując zaledwie 1,5% energii z czystych źródeł – i doprowadziła do ostre rozprawienie się z krytykami w okresie poprzedzającym COP.
w niedzielny wywiad dla Sky Newsjego główny negocjator Yalchin Rafiyev nie był w stanie powiedzieć, czy Azerbejdżan wolałby wydobyć całą ropę i gaz, czy też szukać innej, czystszej ścieżki gospodarczej – choć byłoby to trudne.
Na wczorajszej konferencji prasowej Rafijew powiedział, że prezydent wyraził się „całkiem jasno” i nie będzie dalej komentował tej kwestii.
„Otwarliśmy drzwi dla wszystkich” – dodał.
Niektórzy dyplomaci dali do zrozumienia, że zespół prezydencji Azerbejdżanu ma dobre intencje, ale może być nieco nie na swoim poziomie. Nigdy nie przewodzili na poprzednich COP, ale mieli też tylko rok na przygotowanie się do swojej kolejki, w której będą gospodarzami potężnego szczytu.
„Moim zdaniem są trochę niedostatecznie przygotowani, trochę przytłoczeni i trochę nieobecni” – powiedział jeden z nich, wypowiadając się anonimowo, jak to zwykle bywa w przypadku dyplomatów starających się utrzymać dobre stosunki.
„Ale nie jestem pewien, czy to polityka. Może to po prostu kwestia przepustowości, przygotowania i tym podobnych”.
Różne regiony świata na zmianę organizują COP. W tym roku decyzja należała do Europy Wschodniej, ale proces selekcji trwał dłużej niż zwykle ze względu na napięcia związane z wojną Rosji na Ukrainie oraz między Azerbejdżanem a rywalizującą Armenią.
Achim Steiner z Programu Rozwoju ONZ nazwał „niepokojącym” faktem, że niektóre kraje stoją przed pytaniami dotyczącymi roli, jaką pełnią jako gospodarze.
„Czy są kraje, które z definicji są dobrymi gospodarzami, a inne są złymi gospodarzami?” zapytał.
„W Organizacji Narodów Zjednoczonych podtrzymujemy zasadę, że każdy naród powinien przede wszystkim mieć prawo do bycia wysłuchanym.
„Etykiety nie zawsze są najuczciwszym sposobem opisu narodu. Niektórzy z największych producentów ropy naftowej byli w przeszłości gospodarzami COP i pozornie wydawało się to całkowicie akceptowalnym zjawiskiem”.
COP oznacza „konferencję stron” i odnosi się do krajów („stron”), które podpisały podstawowy traktat klimatyczny.
Skontaktowano się z zespołem Azerbejdżanu ds. COP29 i organem ONZ ds. klimatu z prośbą o komentarz.