Kobiety i ich partnerzy powinni otrzymać płatne zwolnienie z pracy, jeśli doświadczą poronienia, stwierdzili parlamentarzyści.

Od kwietnia 2020 r. pracownicy mogą kwalifikować się do ustawowego urlopu rodzicielskiego z tytułu żałoby, w tym do wynagrodzenia, jeśli urodzili martwe dziecko po 24 tygodniu ciąży, ale nie ma specjalnego urlopu w przypadku poronienia przed 24 tygodniem.

Komisja Kobiet i Równości (WEC) zaleca, aby dwutygodniowy urlop został teraz udostępniony kobietom, które doświadczyły poronienia, oraz ich wspierającym je partnerom.

Szacuje się, że jedna na pięć ciąż kończy się przed 24 tygodniem, a aż 20% kończy się w ciągu pierwszych 12 tygodni, co nazywa się wczesnym poronieniem.

Ponadpartyjna grupa parlamentarzystów przyznała, że ​​chociaż „rosnąca liczba pracodawców ma specjalną politykę dotyczącą urlopów i wynagrodzeń w przypadku utraty ciąży”, nadal istnieje „bardzo znacząca” różnica w poparciu.

I choć wprowadzenie zaświadczenia o utracie dziecka z zadowoleniem przyjęto, że „nie idzie to wystarczająco daleko i powinno być poparte wsparciem ustawowym”.

Wiele kobiet jest zmuszanych do korzystania ze zwolnień lekarskich, co zdaniem komisji jest „niewłaściwą i nieodpowiednią” formą wsparcia pracodawcy, ponieważ nie zapewnia kobietom odpowiedniej poufności i godności oraz naraża je na duże ryzyko dyskryminacji w zatrudnieniu.

Charlotte Butterworth-Pool (34 l.) dwukrotnie straciła ciążę przed 24 tygodniem ciąży.

Charlotte Butterworth
Obraz:
Charlotte Butterworth-Pool jest jedną z wielu kobiet, które po poronieniu nie mają innego wyjścia, jak tylko wziąć zwolnienie lekarskie

O pierwszym przypadku nie powiedziała pracodawcy – bo „tak się złożyło, że miała tydzień wolny” – ale załamanie, jakie przeżyła po drugim, sprawiło, że rozmawiała ze swoim miejscem pracy.

„Wzięłam tydzień wolnego z powodu choroby i cały tydzień musiałam spędzić w łóżku” – mówi Sky News. „Ale potem musiałam wrócić do pracy i wszyscy wiedzieli, że spodziewam się dziecka, co było przygnębiające. Było to dość trudne do zniesienia”.

Pani Butterworth-Pool twierdzi, że „prawdopodobnie wzięłaby dłuższy urlop”, gdyby obowiązywała ustawowa polityka.

Komisja zamierza przedstawić poprawki do rządowej ustawy o prawach pracowniczych w imieniu przewodniczącej WEC, posłanki Partii Pracy Sarah Owen.

Zalecenia te dotyczą wszystkich, u których wystąpiły poronienia, ciąża pozamaciczna, ciąża trzonowa, utrata transferu zarodka w wyniku zapłodnienia in vitro lub u której doszło do przerwania ciąży z powodów medycznych.

Sara Owena. Zdjęcie: Parlament Wielkiej Brytanii
Obraz:
Sara Owena. Zdjęcie: Parlament Wielkiej Brytanii

„Nie byłam przygotowana na szok związany z poronieniem w pracy podczas mojej pierwszej ciąży” – powiedziała pani Owen.

„Podobnie jak wiele kobiet, zgodnie z prawem musiałam wziąć zwolnienie lekarskie. Jednak byłam pogrążona w smutku, a nie chora, nosząca głębokie poczucie straty”.
Dodała, że ​​argumenty za minimalnym standardem prawnym są „przytłaczające”.

Przeczytaj więcej:
Minister pracy z nowymi zarzutami o korupcję
Grupa zadaniowa ds. zmniejszenia liczby kobiet w więzieniach
Zapytaj o limity czynszu

„Wszystkim kobietom i partnerom, u których doszło do utraty ciąży przed 24 tygodniem ciąży, powinien przysługiwać okres płatnego urlopu. Najwyższy czas uwzględnić w nowych przepisach dotyczących praw pracowniczych urlop żałobny dla pracownic, które poroniły”.

„Potrzebujemy więcej współczucia dla mam i ich straty”

Propozycję komisji poparło wiele kobiet, w tym 41-letnia Leila Green, która po utracie ciąży twierdzi, że „ludzie po prostu nie rozumieli, dlaczego nie mogę po prostu się tym zająć”.

Pani Green, która później urodziła trojaczki, nawet trudno było jej wyjaśnić mężowi swoje uczucia.

„Nie znał tego dziecka, to dziecko było dla niego obce” – mówi. „Ale to dziecko dzieliło moją krew, znałam to dziecko. Miałam mnóstwo wspaniałych pomysłów na to, co zrobię z tym cudownym dzieckiem, które zostało tak nagle porwane”.

Teraz wspiera kobiety w swojej organizacji F**k Mum Guilt i dodaje: „Potrzebujemy więcej współczucia dla mam i ich strat. Nie możesz oczekiwać, że będziemy zachowywać się jak roboty.

„Jeśli będziemy dalej działać, jakby nic się nie wydarzyło, będzie to jak tykająca bomba zegarowa, która czeka, aż wybuchnie”.

Tess Woodward (35 l.) doświadczyła sześciu strat w ciąży i po pierwszej w 2020 r. czuła się, jakby „wyrwano spod nas dywanik”.

Tess Woodward
Obraz:
Tess Woodward i jej mąż

„Fizycznie musiałam wziąć trochę wolnego w pracy ze względu na operację, a potem dojść do siebie” – mówi. „Emocjonalnie bardzo trudno było sobie z tym poradzić”.

Pracodawca pani Woodward zapewnił jej całe potrzebne wsparcie, ale ona przyznaje, że wcześniej się martwiła.

Fakt, że otrzymała wsparcie, „usunął część dodatkowych zmartwień, które mogły się pojawić” – dodaje.

Rzecznik Departamentu Biznesu i Handlu powiedział: „Utrata dziecka na jakimkolwiek etapie jest niezwykle trudna i wiemy, że wielu pracodawców okaże w takich okolicznościach współczucie i zrozumienie.

„Nasza ustawa o prawach pracowniczych ustanowi nowe prawo do urlopu żałobnego, sprawi, że urlop ojcowski i rodzicielski stanie się słuszny od pierwszego dnia oraz wzmocni ochronę kobiet w ciąży i młodych matek powracających do pracy”.

Source link