Dziedzictwo Mohameda al Fayeda zostanie „zniszczone”, powiedziała rzekoma ofiara byłego szefa Harrodsa, a prawnik powiedział Sky News, że liczba kobiet ujawniających prawdę gwałtownie wzrosła.
Pięć kobiet ma zarzucano im gwałt przez Fayeda, który zmarł w zeszłym roku w wieku 94 lat, a kilka innych osób oskarżyło go o molestowanie seksualne.
Harrods oświadczył w zeszłym tygodniu, że jest „absolutnie wstrząśnięty” tymi oskarżeniami i stwierdził, że jest „zupełnie inną organizacją niż ta, która była własnością Fayeda i była przez niego kontrolowana w latach 1985–2010”.
Maria Mulla, prawniczka grupy Justice for Harrods Survivors, poinformowała, że w ubiegły czwartek reprezentowała 37 kobiet, a w ciągu weekendu złożono 100 kolejnych zapytań.
Cheska miała 19 lat, kiedy Fayed, jak twierdzi, złapał ją za ramiona i pocałował, twierdząc, że pomaga jej w karierze aktorskiej w swoim mieszkaniu, dodając, że nie może jej pomóc, jeśli się z nim nie prześpi.
Kiedy po raz pierwszy w 2018 r. ujawniła swoją tożsamość publicznie, nie sądziła, że ma duże szanse w starciu z Fayedem, ale uważa, że teraz jest inaczej, choć „wstydem” jest, że nie ma go tutaj, aby stawić czoła oskarżeniom.
„Myślę, że daje to wszystkim poczucie zamknięcia pewnego rozdziału, to rozbija jego spuściznę, a myślę, że to najlepsza rzecz, jaką możemy dostać” – powiedziała w programie UK Tonight with Sarah-Jane Mee.
„Ponieważ nikt inny nie chciał publicznie wystąpić, poczułem, że nie mam szans w starciu z kimś takim jak on, więc nie kontynuowałem walki.
„Teraz jest zupełnie inaczej. Mam nadzieję, że wszyscy znajdą jakiś rodzaj spokoju, niezależnie od wszystkiego innego”.
Prokuratura Koronna (CPS) dwukrotnie zdecydował się nie wszczynać postępowania karnego Fayed po zapoznaniu się z dowodami przedstawionymi przez policję dotyczącymi byłego właściciela Harrodsa.
Dowody przedstawiono CPS w 2009 i 2015 r., jednak prokuratura zdecydowała się nie wszczynać postępowania, ponieważ „nie było realnych perspektyw skazania”.
Cheska, która twierdzi, że otrzymała list z propozycją pracy jako asystentka Fayeda, nie wróciła do Harrodsa po domniemanych działaniach Fayeda i twierdzi, że nikt się z nią nie kontaktował, aby sprawdzić, gdzie ona jest.
Pracowała tam zaledwie przez tydzień.
„Ku naszemu zdumieniu wiele kobiet wykazało się ogromną odwagą, opowiadając swoją historię, szkoda tylko, że on nie jest tu, by stawić czoła tym oskarżeniom” – dodała.
Harrods bada powiązania z obecnym personelem
W poniedziałek Harrods poinformował, że prowadzi dochodzenie w sprawie tego, czy któryś z obecnych pracowników tego ekskluzywnego domu towarowego jest bezpośrednio lub pośrednio zamieszany w którekolwiek z zarzutów.
„Proces ugody z Harrodsem został opracowany we współpracy z niezależnymi, zewnętrznymi prawnikami i ekspertami w zakresie sporów dotyczących obrażeń ciała” – poinformowała spółka.
„Wszystkie dotychczas rozstrzygnięte roszczenia, jak i te przyszłe, będą rozstrzygane na podstawie wskazówek tych zewnętrznych osób, aby zagwarantować szybkie i bezstronne wyniki dla ofiar.
„W ramach należytej staranności prowadzimy wewnętrzny przegląd (wspierany przez zewnętrznego prawnika), w ramach którego sprawdzamy, czy którykolwiek z obecnych pracowników był bezpośrednio lub pośrednio zamieszany w jakiekolwiek zarzuty.
„Ponadto zarząd Harrods powołał niezależny komitet zarządu, który zajmie się dalszym rozpatrywaniem kwestii wynikających z oskarżeń.
„Harrods jest również w bezpośrednim kontakcie z Metropolitan Police, aby upewnić się, że oferujemy naszą pomoc w przypadku wszelkich istotnych dochodzeń”.
Czytaj więcej:
Mohamed al Fayed „stworzył toksyczną kulturę w sklepie”
Klub Fulham FC „głęboko zaniepokojony” oskarżeniami o Al Fayeda
Dom towarowy utworzył na swojej stronie internetowej stronę, na której zaprasza byłych pracowników do zgłaszania wszelkich zarzutów.
Pani Mulla powiedziała, że każda osoba zamieszana w domniemane incydenty powinna się martwić, dodając, że jest ona również „mocno powiązana” z branżą motoryzacyjną.
Skrytykowała poniedziałkowe oświadczenie Harrodsa, twierdząc, że są to „niewielkie słowa” w świetle „okropności oskarżeń”.