Dziesięć osób oskarżonych o cyberprzemoc Brigitte Macron stanie przed sądem w Paryżu po rzekomych wygłaszaniu „złośliwych” komentarzy, w których twierdziła, że ​​francuska pierwsza dama jest mężczyzną.

Emmanuela Macronażona aktora od dawna była przedmiotem teorii spiskowych, według których urodziła się jako mężczyzna o imieniu Jean-Michel Trogneux (imię jej brata) i przyjęła imię Brigitte jako kobieta transpłciowa.

Ośmiu mężczyzn i dwie kobiety oskarża się o publikowanie postów, w których powtarza się twierdzenia, a także inne osoby dotyczące jej seksualności i nazywania męża różnicą 24 lat różnicy wieku jako „pedofilię”.

Oskarżeni mają od 41 do 60 lat i to nauczyciel, informatyk, urzędnik wybrany oraz kobieta przedstawiająca się jako dyrektor ds. mediów i reklamy.

Proces, który ma się rozpocząć w poniedziałek, ma potrwać dwa dni i rozpocznie się po tym, jak Macronowie złożyli tego lata w USA sprawę o zniesławienie w związku z powtarzaniem roszczeń przez konserwatywną wpływową influencerkę Candace Owens.

Prezydent Francji stwierdził, że podjęcie kroków prawnych przeciwko pani Owens ma na celu „obronę jego honoru”,

W zeszłym roku pani Macron i jej brat wygrali także kolejną francuską sprawę o zniesławienie przeciwko dwóm kobietom, którym początkowo nakazano zapłatę odszkodowania i grzywnę.

Decyzja została jednak uchylona, ​​a pani Macron i jej brat złożyli apelację do najwyższego sądu Francji.

Macronowie poznali się w szkole średniej, w której Brigitte uczyła, gdy Emmanuel miał 15 lat. Pobrali się w 2007 r., a Macron został prezydentem w 2017 r.

Na początku tego roku pierwszą damę przyłapała kamera uderzając męża w twarz gdy przygotowywał się do wyjścia z samolotu.

Macron powiedział później, że chodziło o „po prostu żartowanie z moją żoną, jak to często robimy”.

Przeczytaj więcej ze Sky News:
24 godziny w strefie śmierci na Ukrainie
Huragan uderzy w Jamajkę z wiatrem osiągającym prędkość 200 km/h i powodziami

Proces ma miejsce także w czasie, gdy Francja zmaga się z trwającym kryzysem politycznym, w wyniku którego premier podał się do dymisji tylko po to, by zostać ponownie mianowanym kilka dni późnieja także ciągłą uwagę na zuchwałego rabunku klejnotów z Luwru.

Source link