Izraelski nalot w Gazie zabił co najmniej dziewięciu Palestyńczyków, w tym trzech lokalnych dziennikarzy, powiedział ministerstwo zdrowia terytorium.
Strajk uderzył w samochód, z ofiarami w pojazdie i poza nim, a kilka osób zostało krytycznie rannych, według urzędników w Gaza Strip.
Sześciu wolontariuszy z Fundacji Al Khair zostało „celowo ukierunkowanych” i zabitych w drodze do udzielenia pomocy w północnym mieście Beit Lahia, powiedziała międzynarodowa organizacja pozarządowa z siedzibą w Wielkiej Brytanii.
Wśród sześciu byli trzej dziennikarze – Mahmoud Al Sarraj, Mahmoud Isleem i Bilal Abu Matar – którzy rejestrują humanitarne wysiłki dla osób dotkniętych wojną GazaFundacja powiedziała.
Pozostałe trzy ofiary zostały wymienione jako Bilal Akeela, Mohammad Al Ghafir i Hazem Gharib.
Fundacja powiedziała: „Pierwszy strajk zranił jednego członka zespołu, co skłoniło ich do odejścia, ale dron podążył za nimi i uderzył w pojazd bezpośrednio drugim strajkiem, zabijając ich wszystkich”.
Co powiedział wojsko Izraela?
W oświadczeniu, izraelski Wojsko powiedziało, że uderzyło dwie osoby, które zidentyfikowało jako „terroryści”, działające dronowi, które według niej stanowi zagrożenie dla sił w Beit Lahiya.
Wojsko później uderzyło kilku innych podejrzanych, którzy, jak powiedział, zebrało sprzęt dronów i wszedł do pojazdu.
Wojsko nie powiedziało, w jaki sposób ustaliło, że osoby, które uderzyły, były „terrorystami” lub podają szczegółowe informacje na temat zagrożenia, jakie dron postawił dla swoich żołnierzy.
Urzędnik Gazy zaprzecza roszczeniom armii
Salama Marouf, głowa Hamas-Run Gaza Rządowe Biuro Mediów, zaprzeczyło zarzutom armii izraelskiej.
„Zespół został wykonany z cywilów i pracował w obszarze w pobliżu schronienia na misji sponsorowanej przez organizację charytatywną. Nie istniały w zakazanym obszarze i nie stanowiło żadnego niebezpieczeństwa żadnego rodzaju dla armii okupacyjnej” – powiedział Marouf w oświadczeniu.
Sobotni incydent podkreśla kruchość umowy o zawieszenie broni 19 stycznia, która zatrzymała walki na dużą skalę w Strefie Gazy. Palestyńscy urzędnicy zdrowia twierdzą, że dziesiątki ludzi zostały zabite przez izraelski pożar pomimo rozejmu.
Lotniczka zbiegła się z wizytą w stolicy Egiptu Kairu przez wygnaną szefa Gazy Hamasa, Khalila Al Hayya, na dalsze rozmowy rozejmu mające na celu rozwiązanie sporów z Izraelem.
Czytaj więcej:
Izrael oskarżony o „akty ludobójcze” przeciwko Palestyńczykom w raporcie ONZ
Palestyńscy urzędnicy twierdzą, że Izrael zabija osiem w Gazie i pięć w Zachodnim Brzegu
Grupa bojowników oskarżyła Izrael o próbę odstąpienia od umowy o zawieszenie broni, stawiając liczbę palestyńczyków zabitych od 19 stycznia, mówi, że 150.
Hamas wezwał mediatorów do zmuszenia Izraela do kontynuowania wdrożenia wycofywania umowy o zawieszeniu broni, obwiniając premiera Izraela Benjamina Netanjahu za obecny impas.
Co dalej z umową zawieszenia broni?
Tymczasowa pierwsza faza, w której Hamas wypuścił dziesiątki izraelskich zakładników w zamian za około 1500 więźniów palestyńskich zwolnionych z izraelskich więzień, wygasły 2 marca.
Ale Izrael twierdzi, że chce przedłużyć pierwszą fazę, propozycję wspieraną przez amerykańskiego wysłannika Steve’a Witkoffa.
Hamas twierdzi, że wznowi uwalnianie zakładników w drugiej fazie.
Izrael odrzucił otwarcie drugiej fazy rozmów, co wymagałoby negocjowania stałego końca wojny, czyli głównym żądaniem Hamasa.
Wojna rozpoczęła się, gdy bojownicy Hamasowi przeprowadzili transgraniczny nalot na południowy Izrael 7 października 2023 r., Zabijając 1200 osób i zdobywając około 250 zakładników, według Izraela urzędników.
Izrael odpowiedział, wystrzeliwując ofensywę lotniczą i naziemną w Gazie, która zabiła ponad 48 000 Palestyńczyków, twierdzą urzędnicy ds. Zdrowia w Gazie.
Gaza Ministerstwo Zdrowia nie rozróżnia cywilów od kombatantów pod względem liczby, ale stwierdziła, że ponad połowa ofiar śmiertelnych to kobiety i dzieci.