Dziesięcioletni chłopiec został aresztowany po tym, jak przejechał kradzionym samochodem przez „zatłoczony” szkolny plac zabaw.
Do zdarzenia doszło 20 września na placu zabaw w Minneapolis w stanie Minnesota. Według policji w Minneapolis chłopiec został aresztowany w czwartek.
Nikt nie zginął ani nie został ranny podczas incydentu w szkole Nellie Stone Johnson w północnym Minneapolis.
Na nagraniu widać grupę młodych ludzi szczęśliwie bawiących się, podczas gdy w tle samochód przejeżdża przez trawę.
Następnie pracownicy szkoły zaczynają przenosić dzieci z pojazdu na plac zabaw, który podjeżdża coraz bliżej.
W pewnym momencie przechodzi pomiędzy jedną młodą dziewczyną a placem zabaw, a na nagraniu wideo widać postać za kierownicą.
Policja podała, że chłopiec był dwukrotnie aresztowany za kradzieże pojazdów, a w jej aktach znajduje się co najmniej 30 wpisów na jego temat, począwszy od maja 2023 r.
„Chłopiec jest także wymieniony jako podejrzany w ponad 12 sprawach, począwszy od kradzieży samochodu, przez rozbój, aż po napaść z użyciem niebezpiecznej broni” – dodali.
Rodzina współpracowała z policją, a szef policji Brian O’Hara powiedział: „To nie do pomyślenia, aby dziesięcioletni chłopiec był zaangażowany w działalność przestępczą na tak wysokim poziomie bez skutecznej interwencji.
„Więzienie nie jest akceptowalną opcją dla dziesięcioletniego chłopca. Jednak dorośli, którzy mogą powstrzymać takie zachowanie, muszą działać teraz, aby pomóc temu dziecku i jego rodzinie.
„To tylko jeden przykład efektu drzwi obrotowych, z którym mamy do czynienia – aresztowania i ponownego aresztowania tych samych nieletnich za kradzieże samochodów i inne brutalne przestępstwa.
„To złożona kwestia i potrzebujemy natychmiastowego połączenia wszystkich podmiotów zaangażowanych w interwencję w celu ustalenia krótko- i długoterminowych rozwiązań”.
Przeczytaj więcej ze Sky News:
Testerzy lojalności złapią zdradzających chłopaków
Niedźwiedź zginął próbując zjeść naleśniki
Gwiazda Matrixa podczas debiutu wyścigowego zjeżdża z toru
Biuro prokuratora hrabstwa Hennepin wniosło oskarżenie przeciwko chłopcu „ze względu na bardzo istotne konsekwencje dla bezpieczeństwa” tego, co zrobił.
Wskazali także na „małą grupę dzieci”, która stwarzała władzom poważne problemy.
„Aktywnie współpracujemy z organami ścigania, a także z partnerami okręgowymi i stanowymi w związku z pilną potrzebą zapewnienia bezpiecznych i odpowiednich placówek poza domem dla dzieci ze złożonymi potrzebami, które wymagają specjalistycznej opieki. Nie możemy pobierać opłat ani ścigać za wyjście z domu kryzysu” – stwierdzili.