Prezydent Emmanuel Macron szybko przeprowadził się, by mianować Sebastien LeCornu na nowym premier francuskim.
Spotkanie przychodzi prawie dokładnie 24 godziny później Francois Bayrou przegrał, ma głosowanie W Zgromadzeniu Narodowym – odrzucając jego ofertę zarabiania na oszczędności 40 miliardów funtów i ograniczenie dwóch corocznych święta publicznego kraju.
39 -letni LeCornu jest lojalistą Macron – jest jedynym ministrem, który służył przez wszystkie osiem lat prezydentury Macrona i prowadził kampanię reelekcyjną.
Publicznie, ustępujący minister sił zbrojnych jest poważną postacią, oddającą niewiele, ale mówi się, że jest żywy i zaangażowany za kulisami.
Mimo jego młodych lat jest znanym operatorem politycznym.
Wybierając kogoś bliskiego, Macron ponownie podejmuje duże ryzyko.
Wybiera z puli centralnych polityków, którzy wielokrotnie nie naruszyli impasu Zgromadzenia Narodowego.
To spotkanie nie zrobi nic, aby chłodzić napięcia przed ogólnokrajowymi protestami jutro zorganizowanym przez ruch bloków (Bloquons) – to duży snub dla socjalistów i lewicowych, którzy uważają, że mają mandat rządzenia.
Ale Lecornu zjadł tajny obiad z skrajnie prawicowym liderem Marine Le Pen w 2024 roku.
Czytaj więcej:
Macron może mieć tylko jeden wyjście z samozwańczego bałaganu
Podobno ma ich milczącą zgodę, jeśli podejmie pracę, a to może być hazard Macrona: National Rally (Le Pen’s Party) jest największym w parlamencie.
Jeśli Lecornu może przynieść im na to, ma szansę na naruszenie podziału i przekazanie bardzo potrzebnego budżetu z terminem 7 października.