Główny inspektor więziennictwa Anglii i Walii ostrzegł, że dzisiejsze przedterminowe zwolnienie około 1750 przestępców będzie „ryzykowne”.
Działania te mają na celu stworzenie nowych miejsc w przepełnionych więzieniach, a rząd twierdzi, że alternatywa jest „nie do pomyślenia” i doprowadziłaby do „całkowitego załamania się systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych”.
Ale Główny Inspektor Więziennictwa HMP Charlie Taylor powiedział Sky News: „To ryzykowny czas, gdy tak wielu więźniów wychodzi na wolność w tym samym czasie. Zazwyczaj wychodzi około 1000 więźniów tygodniowo. Większość z tych 1000 więźniów wyjdzie jeszcze w tym tygodniu. Ale oprócz tego mamy 1700 innych więźniów, a w październiku mamy kolejną grupę około 2000 wychodzących, co nieuchronnie wiąże się z pewnym ryzykiem dla lokalnych społeczności i większym obciążeniem dla już napiętych służb probacyjnych”.
Uzasadniając decyzję, Sekretarz Sprawiedliwości Shabana Mahmood powiedziała: „Odziedziczyliśmy system więziennictwa na skraju upadku. To nie jest zmiana, którą chcieliśmy wprowadzić – to była jedyna opcja, która pozostała na stole, ponieważ alternatywa oznaczałaby całkowity upadek systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych.
„Widzielibyśmy załamanie prawa i porządku, ponieważ sądy nie mogłyby przeprowadzać procesów, a policja nie mogłaby dokonywać aresztowań”.
Przedterminowe zwolnienie nie będzie dotyczyć przestępstw seksualnych, poważnej przemocy i przestępstw terrorystycznych oraz niektórych przypadków związanych z przemocą domową. Rząd twierdzi, że ogłosił decyzję tak wcześnie, jak to możliwe, aby dać służbom kuratorskim czas na przygotowanie się.
Masowe uwolnienie zbiegło się w czasie z publikacją druzgocącego raportu głównego inspektora, w którym opisano „katastrofalny obraz” życia za kratami, w tym „wzrost liczby przypadków zażywania narkotyków, samookaleczeń i przemocy”.
Spośród 32 skontrolowanych więzień 30 oceniono jako „słabe lub niewystarczająco dobre”, a 60% było przepełnionych.
Okazało się, że często planowane zwolnienia były niedofinansowane. W więzieniu Bedford Prison 30% osób opuszczających więzienie nie miało gdzie mieszkać.
Pan Taylor powiedział: „Jeśli nie upewnimy się, że ludzie są przetrzymywani w przyzwoitych warunkach i że wykonują pracę, którą muszą wykonać, aby wyjść na wolność i odnieść sukces po opuszczeniu więzienia, istnieje niebezpieczeństwo, że skończymy, jak widzimy w wielu przypadkach, jako więźniowie, którzy są po prostu drzwiami obrotowymi; nieleczone problemy ze zdrowiem psychicznym, nieleczeni narkomani, ludzie, którzy nie mają gdzie mieszkać po wyjściu, a to tylko tworzy więcej ofiar przestępstw, więcej chaosu w społecznościach i populację więzienną, która jest teraz prawie nie do opanowania”.
W jego raporcie czytamy, że program wcześniejszego zwolnienia wprowadzony przez poprzedni rząd tymczasowo złagodził niektóre problemy, ale nie rozwiązał ich.
Aktywiści twierdzą, że przeludnienie jest śmiertelne dla niektórych więźniów, a przepełnione więzienia, w połączeniu z niedoborami kadrowymi, sprawiają, że więźniowie są bardziej narażeni na uzależnienie od narkotyków i samookaleczenie.
Na początku tego roku w ciągu zaledwie trzech miesięcy w więzieniu Parc w Bridgend odnotowano 10 zgonów.
Uważa się, że wiele z nich ma związek z narkotykami syntetycznymi, takimi jak spice i nitaziny.
W ciągu ostatniego roku liczba przypadków samookaleczenia w więzieniach wzrosła dwukrotnie – z 1088 zarejestrowanych przypadków do 2330.
26-letniemu Ryanowi Hardingowi brakowało dwóch miesięcy do wyjścia z więzienia Parc, kiedy zmarł w styczniu ubiegłego roku z powodu przedawkowania.
Nigdy nie brał twardych narkotyków, ale jego matka, Catherine Harding, twierdzi, że raport Rzecznika Praw Obywatelskich wykazał obecność narkotyków syntetycznych w jego organizmie.
Pani Harding obwinia więzienie za śmierć syna, twierdząc, że jej syn był bardziej bezbronny, ponieważ nie przyjmował wystarczającej ilości leków na padaczkę. Uważa również, że to strażnicy więzienni byli wśród osób, które przynosiły narkotyki na oddziały ratunkowe.
Powiedziała Sky News: „Wiem, że tam trafiały narkotyki i nie robili tego więźniowie ani odwiedzający, tylko strażnicy więzienni – nie ma innego wytłumaczenia”.
Czytaj więcej:
Liczba więźniów osiągnęła rekordowo wysoki poziom
Sędziowie zostali poproszeni o opóźnienie wydawania wyroków w związku z kryzysem przeludnienia więzień
W więzieniach dla mężczyzn pozostało tylko 100 miejsc w związku z trwającym kryzysem
HMP Parc jest obiektem prywatnym zarządzanym przez G4S.
Rzecznik G4S powiedział: „Składamy kondolencje pani Harding i rodzinom, które straciły bliskich.
„Zdecydowana większość naszego personelu jest uczciwa i pracowita, ale podobnie jak w innych więzieniach, stajemy w obliczu wyzwania, jakim jest przestępcze zachowanie niewielkiej mniejszości”.
Więzienie nie może komentować sprawy pana Hardinga ze względu na trwające śledztwo.
Niedawno w więzieniu doszło do przypadku korupcji.
W sierpniu tego roku 30-letnia Jodie Beer, funkcjonariuszka więzienia Parc, została skazana na sześć lat więzienia za próbę przemytu narkotyków do więźnia ukrytych w kartonach z sokiem pomarańczowym.
Zack Griffiths, 32-latek, który w zeszłym roku siedział w więzieniu HMP Parc za przestępstwa narkotykowe, założył grupę aktywistów o nazwie HMP Prisons Justice Group UK.
Dodał, że narkotyki trafiały do więzienia Parc za pośrednictwem skorumpowanych funkcjonariuszy, ale drony latały też do niektórych okien w niektórych blokach.
Dodał: „Bardzo często te narkotyki są mieszane z bardzo silnymi syntetycznymi opiatami. Jeśli nie jesteś chemikiem, skąd możesz wiedzieć, jakie mieszanki podajesz ludziom? Skąd wiesz, jaki jest poziom tolerancji osoby, która ma wziąć narkotyki? W ten sposób ludzie kończą martwi”.
Mówi, że niektórzy więźniowie są zamykani w celach nawet przez 23 godziny na dobę, co naraża ich na ryzyko uzależnienia od narkotyków.
Powiedział Sky News: „Mówimy tu o narażaniu społeczeństwa na niebezpieczeństwo, ponieważ ci ludzie nie są resocjalizowani. Więźniowie wrócą na ulice waszych miasteczek, wiosek i miast, a ja uważam ich za większe ryzyko, ponieważ biorą narkotyki, są niestabilni”.
Więzienie Parc Prison zapewnia, że oferuje dobry program rehabilitacyjny i powiedział Sky News: „Przetrzymujemy złożoną grupę więźniów, wielu z problemami ze zdrowiem psychicznym i nadużywaniem substancji. Jesteśmy zobowiązani do wspierania mężczyzn poprzez nasz multidyscyplinarny zespół personelu więziennego i NHS”.
Niektórzy więźniowie z więzienia Parc będą wśród setek osób opuszczających dziś więzienia w Anglii i Walii.
Jednak biorąc pod uwagę rosnącą liczbę powrotów do więzień, nieuniknione jest, że niektórzy z nich ponownie dopuszczą się przestępstwa lub naruszą warunki zwolnienia za kaucją i znów trafią za kratki.