Siły bezpieczeństwa wystrzeliły gaz łzawiący w stronę protestujących rolników w Indiach próbujących maszerować do Delhi.
Demonstranci przedarli się przez kilka warstw barykad podczas starć z setkami policji i sił paramilitarnych na przejściu Shambhu na granicy Pendżabu i Haryany.
Rolnicy mają szereg żądań, w tym umorzenie długów z tytułu kredytów rolnych, emerytur dla rolników i robotników, pomoc w pokryciu kosztów energii i gwarancje prawne dotyczące minimalnej ceny wsparcia (MSP), która chroni rolników przed spadkami cen plonów.
Wzmocniono środki bezpieczeństwa na przejściu granicznym Shambhu na granicy stanów Pendżab i Haryana, gdzie od lutego obozowały setki osób.
Rząd Haryany, kontrolowany przez premiera Narendry Modiego partia nie zgodziła się na przejazd protestujących przez ich stan w celu dotarcia do kapitałokoło 140 mil (225 km) stąd.
Nadinspektor policji Surender Singh Bhoria z dystryktu Ambala powiedział: „Zastosowano wszelkie środki bezpieczeństwa i jeśli rolnicy chcą udać się do Delhi, powinni najpierw uzyskać pozwolenie policji w Delhi”.
Funkcjonariusze wzmocnili barykady, dodając trzy kolejne warstwy, z drutem kolczastym i betonowymi barierami wbitymi żelaznymi gwoździami.
Na miejsce wysłano setki funkcjonariuszy policji i paramilitarnych, a także drony i armatki wodne.
W piątek w Ambali zamknięto szkoły i nałożono specjalne ograniczenia na gromadzenie się pięciu lub więcej osób w jednym miejscu. Usługi internetowe zostały również zablokowane w niektórych obszarach wzdłuż granicy.
Protesty popierają dwa duże związki zawodowe rolników, Samyukta Kisan Morcha (SKM) i Kisan Mazdoor Morcha (KMM), choć inne grupy nie popierają marszu.
Od lutego grupy protestacyjne trzykrotnie próbowały przemaszerować do Delhi.
Lider rolnictwa Sarwan Singh Pandher powiedział: „Odbyliśmy cztery rundy rozmów z rządem i nic nie zostało rozwiązane. Jesteśmy otwarci na rozmowy z rządem w celu rozwiązania tych problemów.
„To nie wygląda na granicę Pendżabu i Haryany, ale na terytorium międzynarodowe. Traktują nas, jakbyśmy byli wrogami z innego kraju.
„Jesteśmy obywatelami tej ziemi, którzy chcą pokojowo maszerować do stolicy kraju, aby wyrazić nasze żądania. Administracja oskarżyła nas o noszenie broni, ale tym razem będziemy maszerować pokojowo i pieszo, zamiast korzystać z traktorów”.
Przeczytaj więcej ze Sky News:
Mężczyzna wskakuje na niedźwiedzia polarnego, aby bronić żony
Zbliża się głosowanie w sprawie impeachmentu Korei Południowej
Williama na ponowne otwarcie Notre-Dame
Rząd Indii oświadczył, że pozostaje otwarty na rozmowy. Kamlesh Paswan, minister rozwoju obszarów wiejskich, powiedział: „Żaden inny rząd nie zrobił dla rolników tyle, co rząd Modiego. Pomogliśmy im w każdym sektorze”.
Problemy rolników można rozwiązać jedynie „w drodze rozmów. Jedynym wyjściem jest dialog i powinni oni przeprowadzić rozmowy z ministrem rolnictwa” – dodał.
Ponad połowa populacji Indii to rolnicy, a miliony więcej osób jest związanych z rolnictwem.
W poniedziałek około 5000 rolników z Uttar Pradesh próbowało maszerować do Delhi, domagając się godziwego odszkodowania za ziemię nabytą przez rząd od 1997 r.
Marsz został zablokowany na obrzeżach stolicy, a część rolników została zatrzymana przez policję.
Sąd Najwyższy Indii, do którego poproszono o interwencję, odniósł się do tego trwającego protestu. Sędziowie Surya Kant i Ujjal Bhuyan powiedzieli: „W ustroju demokratycznym można angażować się w pokojowe protesty, ale nie powodować niedogodności dla ludzi… Nie komentujemy, czy protest jest słuszny, czy nie”.
Na drogach krajowych zaostrzono obecnie środki bezpieczeństwa, instalując szlabany i kontrolując postoje pojazdów.
W 2020 r. tysiące ludzi oblegało obrzeża stolicy przez 16 miesięcy podczas protestów przeciwko wprowadzeniu przez rząd Modiego przepisów, które uważali za „antyrolnicze”.
Ustawodawstwo zostało później wycofane, ale związki zawodowe twierdzą, że podczas demonstracji zginęło ponad 750 rolników.