Król znalazł się w samym środku grupowego uścisku drużyny rugby.
Podczas przyjęcia w Pałacu Buckingham, skrzydłowa reprezentacji Nowej Zelandii Ayesha Leti-I’iga poprosiła monarchę o uścisk, na co król odpowiedział: „Uścisk, czemu nie?”
To wystarczyło, aby wielu graczy Black Ferns, którzy są w Londynie, aby zagrać z angielskim zespołem Red Roses, przyjęło to zaproszenie Król na grupowy uścisk.
Zdjęcia 75-letniego monarchy, który w lutym ujawnił, że ma pewną formę rakapokazał go chichoczącego, gdy znalazł się w środku serdecznej szarpaniny.
Później król rozbawił drużynę podczas improwizowanego przemówienia, kiedy powiedział: „Bardzo doceniam możliwość spotkania się z wami i otrzymania tak ciepłego uścisku od większości z was”, dodając „bardzo uzdrawiające”.
Szczegóły jego pierwsza duża trasa koncertowa od czasu diagnozy nowotworu zostali zwolnieni we wtorek, a król i jego żona planowali podróż do Australii i złożenie wizyty państwowej w Samoa, gdzie wezmą udział w szczycie przywódców Wspólnoty Narodów.
Wcześniejszy plan wizyty w Nowej Zelandii musiał zostać odwołany „na wniosek lekarza”, a co do pozostałej części podróży, zaplanowanej na 18–26 października, podjęto „trudne decyzje”.
Król wyraził swój smutek z powodu niemożności dotarcia do Nowej Zelandii i powiedział: „Jestem niezmiernie zasmucony, że nie mogę przyjechać do Nowej Zelandii pod koniec października z powodu zaleceń lekarza, ale mam nadzieję, że wkrótce znajdę inny powód (aby przyjechać)”.
Czytaj więcej:
Król nosi kilt podczas wizyty w Szkocji
Król uczestniczy w nabożeństwie w drugą rocznicę śmierci zmarłej królowej
Podczas wydarzenia monarcha wykonał hongi, tradycyjne maoryskie symboliczne pozdrowienie polegające na przytknięciu nosa, w obecności Allana Buntinga, głównego trenera i dyrektora ds. rugby drużyny Black Ferns.
Gracze wykonali także waiatę, tradycyjną pieśń powitalną, po tym, jak król wyraził współczucie po niedawnej śmierci maoryskiego króla Nowej Zelandii, Tuheitii.
Jednej grupie przyznał, że w czasach szkolnych, gdy grał w rugby, grał w drugiej linii i dodał, że złamał nos, grając w ten sport.
Król powiedział: „To była najgorsza pozycja, czasami było trochę niebezpiecznie”.