„Tam, tam!” – krzyczy mały chłopiec, wskazując w niebo.
Kilka sekund później, gdy ludzie uciekają z krzykiem, szukając schronienia, w polu widzenia pojawia się pocisk, który uderza w ziemię z potężną eksplozją.
Celem jest niezidentyfikowany obiekt położony wśród płóciennych namiotów w Al Mawasi, w tej samej wyznaczonej strefie humanitarnej, w której izraelski wojsko każe ludziom iść.
Zapytane przez Sky News, Izraelskie Siły Obronne (IDF) nie powiedziały, dlaczego w środę rano ta lokalizacja była celem.
Mawasi to olbrzymia masa wysiedleńców, w której ponad milion Gazańczyków mieszka w namiotach, tymczasowych schronieniach lub na świeżym powietrzu, często wielokrotnie przymusowo ewakuowanych ze swoich domów w innych częściach Strefy.
„Nie wiemy, dokąd mamy się udać. Poważnie” – mówi jedna z kobiet. „Nie ma już bezpiecznego miejsca, do którego można się udać.
„Nie ma bezpiecznego miejsca, więc nie wiemy, poważnie, nie mamy nic. Tracimy wszystko, co mamy”.
Uderza bez wyjaśnienia i wspomaga chaos
Liczba osób w obozie rośnie z dnia na dzień w związku z izraelską operacją wojskową na północy Gaza kontynuuje.
Jednakże pomimo rozkazów IDF przeniesienia się na południe, na północy pozostaje aż 75 000 ludzi, niektórzy są uwięzieni, inni nie mogą lub nie chcą się ruszyć.
Według danych ONZ od rozpoczęcia operacji 5 października na tym obszarze zginęło ponad tysiąc Gazańczyków, wielu z nich w wyniku ataków rakietowych na budynki mieszkalne lub tymczasowe obozy.
IDF przekazało bardzo mało szczegółów na temat tej operacji i jej celów poza informacją, że podejmuje się przegrupowania Hamas bojownicy.
W przeciwieństwie do pierwszych miesięcy wojny IDF nie opublikowały prawie żadnych dowodów potwierdzających ataki na rzekome cele Hamasu w północnej Gazie.
Ratownicy i lekarze twierdzą, że odmawia się im dostępu do wielu części północy. Bezdomne psy i koty zjadają porzucone na ulicach ciała.
Organizacje pomocowe twierdzą, że regularnie uniemożliwia się im dostęp do miast na północy Jabalii, Beit Hanoun i Beit Lahia.
IDF obwinia Hamas i uzbrojone gangi za porywanie konwojów z pomocą i kradzież pomocy w celu sprzedaży po zawyżonych cenach. Nagrania z drona potwierdzają, że tak się dzieje. Większa część Gazy jest obecnie bezprawna.
Podczas niedawnego pobytu izraelskiego wojska niektórzy Gazańczycy opuszczający północ powiedzieli izraelskiemu dziennikarzowi telewizyjnemu, że obwiniają Hamas za panujące warunki.
„Hamas mnie zranił i zabił” – mówi dziennikarzowi jedna z kobiet. „Niech Bóg wyrówna rachunki z Hamasem” – mówi inny. W pobliżu stoją izraelscy żołnierze.
Przeczytaj więcej:
Hamas jest gotowy do zawieszenia broni „natychmiast” – mówi urzędnik Sky News
Jak chirurg zmarł w izraelskim więzieniu po zabraniu go z Gazy
W październiku rzecznik COGAT, izraelskiego cywilno-wojskowego organu granicznego koordynującego dostawy pomocy humanitarnej, powiedział, że dostawy pomocy nie są potrzebne w północnych miastach, ponieważ „nie ma już ludności”.
Zeznania wielu organizacji działających w terenie oraz zdjęcia nakręcone dla Sky News sugerują co innego.
„Warunki życia w Gazie nie nadają się do przetrwania ludzi” – powiedziała niedawno Radzie Bezpieczeństwa ONZ Joyce Msuya, starszy koordynator pomocy ONZ.
„Wydaje się, że codzienne okrucieństwo, które widzimy w Gazie, nie ma granic”.
„Plan generała”
Były szef izraelskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego sporządził propozycję oblężenia północnej Gazy w celu zagłodzenia Hamasu i poddania się.
„Cała Strefa Gazy powinna zostać zamknięta, a Izrael powinien zapobiegać przedostawaniu się jakichkolwiek dostaw do Gazy” – powiedziała Sky News emerytowana generał Giora Eiland.
Propozycja Eilanda, znana jako Plan Generała, stała się głośna.
Pokazano to wyższym dowódcom IDF i biuru premiera Benjamina Netanjahu, ale Eiland twierdzi, że nie podjęto w tej kwestii żadnych działań.
Wielu obserwatorów nie zgadza się z tym, twierdząc, że działania IDF w północnej Gazie wykazują obecnie niezwykłe podobieństwa do kontrowersyjnego Planu Generała.
Powiedział: „Pozwoliłbym wszystkim odejść, nawet bojownikom Hamasu, ale po dwóch tygodniach zrobiłbym tylko jedną prostą rzecz: wstrzymałbym dostawy paliwa, żywności i innych ważnych materiałów do tej części północnej Gazy… to najskuteczniejszy sposób na podbój północy Gazy”.
Eiland sugeruje, aby agencje pomocowe i organizacje pozarządowe pomogły w ewakuacji ludności cywilnej ze strefy walk; jest to propozycja nierealistyczna, ponieważ organizacje pomocowe odmówiłyby na tej podstawie, która uczyniłaby je współwinnymi działań IDF.
Rząd izraelski zaprzecza, że istnieją plany trwałego ponownego zajęcia północnej Strefy Gazy, ale seria komentarzy wyższych urzędników z ostatnich tygodni sugeruje coś innego, a buldożery systematycznie burzą ruiny wielu stojących budynków.
Na początku listopada nagrano izraelskiego generała, który mówił dziennikarzom, że „nie ma zamiaru pozwalać mieszkańcom północnej Strefy Gazy na powrót do domów”. Biuro prasowe IDF stwierdziło, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu.
Haaretz, wiodąca gazeta izraelska, opublikowała niedawno artykuł wstępny oskarżający IDF o czystki etniczne na północy.
Jeden z korespondentów doniósł: „Obszar wygląda, jakby nawiedziła go klęska żywiołowa”.
The niedawno zwolniony minister obrony Yoav Gallant powiedział rodzinom zakładników, że „w Gazie nie ma już nic do zrobienia”.
„Osiągnięto najważniejsze osiągnięcia” – dodał, ale wysiłki na rzecz zawieszenia broni utknęły w martwym punkcie i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości doszło do rozejmu.