Opublikowano wspaniałe zdjęcia Merkurego, ukazujące oświetlone słońcem równiny i prawdopodobnie lodowe kratery najmniejszej planety Układu Słonecznego.

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) opublikowała w czwartek trzy zdjęcia wykonane przez sondę BepiColombo, po tym jak statek przeleciał 294 km nad biegunem północnym planety.

Zdjęcia z bliska przesłane na Ziemię ukazały prawdopodobnie lodowe kratery, których podłogi znajdują się w ciągłym cieniu, oraz rozległe, nasłonecznione północne równiny.

Fot: Europejska Agencja Kosmiczna/AP
Obraz:
Fot: Europejska Agencja Kosmiczna/AP

Fot: Europejska Agencja Kosmiczna/AP
Obraz:
Fot: Europejska Agencja Kosmiczna/AP

Kamery monitorujące (M-CAM) sondy BepiColombo uchwyciły także widoki sąsiednich równin wulkanicznych znanych jako Borealis Planitia, powstałych w wyniku rozległej erupcji płynnej lawy 3,7 miliarda lat temu, podaje ESA na swojej stronie internetowej.

Uchwycono także największy krater uderzeniowy Merkurego, który ma ponad 1496 km szerokości.

Europejski i japoński robotyczny odkrywca przeleciał nad nocną stroną Merkurego, a następnie przeszedł bezpośrednio nad północnym biegunem planety.

Po przelocie przez cień planety BepiColombo uzyskał pierwsze bliskie zdjęcia powierzchni Merkurego.

Przelatując nad granicą dnia i nocy – zwaną „terminatorem” – sonda uchwyciła stale zacienione kratery na biegunie północnym planety.

Kratery, nazwane Prokofiewem, Kandinskim, Tolkienem i Gordimerem, są jednymi z najzimniejszych miejsc w Układzie Słonecznym, mimo że Merkury jest planetą najbliższą Słońcu.

Był to szósty raz, kiedy sonda przeleciała obok najbardziej wewnętrznej planety układu od czasu jej wystrzelenia w 2018 roku.

To także ostatni raz, kiedy kamery M-CAM misji uzyskają jakiekolwiek zbliżenia, ponieważ moduł statku kosmicznego, do którego są podłączone, oddzieli się od dwóch orbiterów misji, zanim wejdą one na orbitę wokół Merkurego pod koniec 2026 roku.

Przeczytaj więcej:
„Utknęli” astronauci NASA „nie rozbitkowie”
Przesłanie księcia Harry’ego do Kalifornijczyków
Musk i skandal z gangiem pielęgnacyjnym

Orbitery, jeden w Europie, a drugi w Japonii, będą okrążać bieguny planety.

Nazwa BepiColombo pochodzi od zmarłego Giuseppe (Bepi) Colombo, XX-wiecznego włoskiego matematyka, który przyczynił się do misji NASA Mariner 10 na Merkurego w latach 70. XX wieku, a dwie dekady później do projektu satelity na uwięzi Włoskiej Agencji Kosmicznej, który poleciał w przestrzeń kosmiczną USA promy.

Source link