Według agencji informacyjnej Interfax dwa rosyjskie tankowce na Morzu Czarnym zostały poważnie uszkodzone w wyniku sztormów.
Co najmniej jedna osoba zginęła i trwa akcja ratunkowa mająca na celu ewakuację obu załóg.
Rosyjscy śledczy twierdzą, że wszczęli dwie sprawy karne, aby zbadać możliwe naruszenia bezpieczeństwa.
Ifax twierdzi, że szkody spowodowały wyciek ropy, powołując się na tę informację RosjaFederalna Agencja Transportu Morskiego i Wodnego Śródlądowego (Rosmorrechflot).
Zdjęcia i filmy udostępnione na platformie X wydają się przedstawiać co najmniej jeden statek w poważnych tarapatach.
Na nagraniu wideo z wnętrza jednego ze statków widać część tankowca oderwaną od kadłuba statku i opadającą do wody.
Gdy kamera się obraca, na mostku tankowca widać około siedmiu członków załogi, ubranych w pomarańczowe kamizelki ratunkowe i obserwujących uszkodzenia.
Rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS, powołując się na Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych, 136-metrowy tankowiec Volgoneft 212 przewoził 13-osobową załogę i ładunek oleju opałowego, a jego dziób został zerwany, gdy osiadł na mieliźnie.
Przyjmuje się, że poważnie uszkodzony statek pływający pod rosyjską banderą, zbudowany w 1969 r., przewoził tysiące ton ropy, a jego łączna ładowność wynosiła około 42000 ton.
Na udostępnionym filmie na powierzchni wody widać olej.
„Doszło do wycieku produktów naftowych” – potwierdziła rosyjska agencja transportu wodnego Rosmorrechflot.
Według rosyjskich urzędników drugi statek pływający pod rosyjską banderą, 132-metrowy Volgoneft 239, również znajduje się w niebezpieczeństwie w tym samym rejonie po uszkodzeniu.
Mówi się, że ma 14-osobową załogę i został zbudowany w 1973 roku. Ma również ładowność około 4200 ton produktów naftowych.
„Prawdziwy wpływ stanie się widoczny”
Natalia Gozak, dyrektor ukraińskiego biura Greenpeace, powiedziała Sky News: „Monitorujemy sytuację i nie jest ona dobra z punktu widzenia konsekwencji dla środowiska”.
Nie może fizycznie sprawdzić tego obszaru ze względu na fakt, że jest on okupowany przez Rosję od 2014 r., twierdzi, że organizacja charytatywna na rzecz ochrony środowiska korzysta z mediów społecznościowych i wszelkich przekazywanych im informacji w celu śledzenia potencjalnego zanieczyszczenia.
Porównuje to do zdarzenia, które miało miejsce w listopadzie 2007 r., kiedy sztorm uderzył w statki w tym samym obszarze, powodując rozlanie około 1300 ton ropy i powodując najgorszą od lat katastrofę ekologiczną w regionie.
Pani Gozak twierdzi, że w związku ze wzmożonym ruchem w okolicy, gdy statki towarowe przywożą paliwo dla rosyjskich okrętów wojskowych, a także trwa sezon sztormowy, taki incydent był jak najbardziej oczekiwany.
Jej zdaniem skutki wycieku z 2007 r. utrzymywały się przez lata, negatywnie wpływając na różnorodność biologiczną i życie morskie. Obawia się, że skutki ostatniej katastrofy mogą być równie złe, jeśli nie gorsze.
Wyjaśnia: „Możemy spodziewać się podobnego wpływu w nadchodzących latach. Z poprzedniego wydarzenia zaobserwowaliśmy, że nawet po roku poziom zanieczyszczenia utrzymywał się na naprawdę wysokim poziomie, a jego ślady zaobserwowano wiele lat później.
„Biorąc pod uwagę sztorm i według doniesień statki przewoziły tysiące ton ropy, sądzę, że zbliża się nowa katastrofa ekologiczna. Prawdziwe skutki wkrótce staną się widoczne”.
Akcja ratownicza i sprzątanie
Rosja wysłała w ten rejon ponad 50 osób i sprzęt, w tym helikoptery Mi-8 i holowniki ratownicze.
Ministerstwo służb ratowniczych Rosji stwierdziło, że oba statki zostały uszkodzone w wyniku złej pogody w Cieśninie Kerczeńskiej, pomiędzy Rosją kontynentalną a zaanektowanym Krymem.
Cieśnina jest ważnym światowym szlakiem żeglugowym, zapewniającym przejście od Morza Azowskiego do Morza Czarnego.
Był to także kluczowy punkt konfliktu między Rosją a Ukrainą po aneksji półwyspu przez Moskwę od Ukrainy w 2014 roku.
W 2016 roku Ukraina pozwała Moskwę do Stałego Trybunału Arbitrażowego, gdzie oskarżyła Rosję o próbę nielegalnego przejęcia kontroli nad tym obszarem. W 2021 roku Rosja zamknęła cieśninę na kilka miesięcy.
Prezydent Władimir Putin spotkał się z wicepremierem oraz ministrami ds. sytuacji nadzwyczajnych i środowiska i poinstruował, że zostanie powołana grupa robocza, która zajmie się akcją ratunkową i złagodzi skutki wycieku, podał Kreml.
Swietłana Radionowa, szefowa rosyjskiego organu nadzorującego zasoby naturalne Rosprirodnadzor, powiedziała, że na miejscu zdarzenia specjaliści oceniają szkody.
Oficjalne oświadczenia nie podały szczegółów na temat rozmiarów wycieku ani powodów, dla których jeden z tankowców doznał tak poważnych uszkodzeń.