Według rodzin pogłębionych zmian w tym, w jaki sposób wydawane akty zgonu są wydawane w Anglii i Walii sprawiły, że proces żałobny był bardziej „stresujący”.
Anne Short zmarła w sylwestra, zaledwie kilka miesięcy po zdiagnozowaniu raka.
Jej syn Elliot, 30, z Newport, południe Waliamówi, że proces rozpadania się został trudniejszy po tym, jak musiała czekać osiem tygodni na pogrzeb.
„Szczerze mówiąc, to śmieszne, kiedy już przechodzisz przez cały ten ból i cierpienie jako rodzina” – powiedział Sky News.
„Nie możesz iść dalej, nie możesz nic zrobić, nie możesz niczego zorganizować, nie możesz poczuć, że są w pokoju, nie możesz się pogodzić ze względu na proces, który został w tym, że nikt nie wie o tym”.
Proces ten został wprowadzony przez rząd w celu rozwiązania „obaw” o to, w jaki sposób przyczyny śmierci były wcześniej badane, zgodnie z głośnymi sprawami karnymi, takimi jak sprawy Harolda Shipmana i Lucy Letby.
Do września ubiegłego roku przyczyny śmierci mogą być podpisane przez lekarza rodzinnego, ale teraz muszą być niezależnie zbadane przez lekarza, zanim będzie można wydać akt zgonu.
„Czułem się bezradny”
Pan Short powiedział, że dzwoni „dwa razy dziennie” w celu aktualizacji postępów, ale „przeglądał zbyt wiele zestawów rąk”.
Do czasu wydania aktu zgonu ciała pani Short nie mogło zostać zwolnione pod opieką dyrektora pogrzebu.
„Głównym stresem było dla mnie wiedza, że była tam (w szpitalu) i nie mogłem jej poruszyć, więc czułem się bezradny, bezsilny” – powiedział.
„Czułem się, jakbym ją zawiódł na wiele sposobów. Wiem teraz, patrząc wstecz, że nie ma nic, co moglibyśmy zrobić, ale wtedy dodawało to duży stres. Po prostu chciałem jej stamtąd”.
„Coś trzeba zrobić”
Pan Short obawia się, że istnieje ryzyko, że nowy proces może pokonać jego cel.
„Są inni ludzie, o których znam, którzy stracili od tamtej pory, gdzie był w domu opieki lub coś w tym rodzaju, gdzie nie byli zadowoleni z opieki, jaką mieli, ale nie wychowali tego, ponieważ jesteś w tej bańce żalu i po prostu chcesz to zrobić” – powiedział.
„Należy coś z tym zrobić, ponieważ myślę, że po prostu ciągnie żal i oczywiście istnieje niebezpieczeństwo, że jest to wbrew powodom, dla których próbują to zrobić”.
Według pana Short, ustalenia po śmierci jego ojca niecałe dwa lata temu były „znacznie łatwiejszym procesem”.
„Straciłem również ojca 15 miesięcy wcześniej, więc przeszliśmy proces przed nadejściem i mieliśmy akt zgonu, zmarł w domu, ale mieliśmy go w ciągu trzech dni” – dodał.
„Stan otchłani”
James Tovey jest szóstym pokoleniem swojej rodziny prowadzącej Tovey Bros, dyrektor pogrzebowy w Newport.
Powiedział Sky News, że opóźnienia mają „ogromny wpływ” na biznes i że rodziny, które służą, były „pozostawione w stanie zawieszenia” przez kilka tygodni po ich żałobie.
„Powiedziałbym, że większość pogrzebów odbędzie się może dwa do czterech tygodni po śmierci osoby, podczas gdy teraz jest to bardziej jak cztery do sześciu tygodni, więc jest to znacząca różnica” – powiedział.
„To jedna rzecz dla nich i tak bardzo niepokojąca i jesteśmy sfrustrowani i zdenerwowani (rodzinom) tak samo jak wszyscy inni i to po prostu denerwujące, że nic nie możemy z tym zrobić”.
Tovey powiedział, że reforma była „bardzo przydatna” i pozostał jej poparciem.
„To tylko opóźnienia. Jestem pewien, że z czasem mogą coś z tym zrobić, ale po prostu czeka, aż to się stanie, i chciałbym, aby można było to zrobić wcześniej niż później” – dodał.
„Wywiera presję na innych ludzi, to nie tylko nas samych, to presja na szpitale, na krematorię, na służbę rejestratora i wszystkich innych zaangażowanych w nasz zawód.
„Ale oczywiście wszyscy jesteśmy tam, aby służyć rodzinom i jesteśmy po prostu zdenerwowani i chcielibyśmy zrobić więcej, aby pomóc”.
Krajowe stowarzyszenie dyrektorów pogrzebowych powiedziało, że niektóre obszary Anglia A Walia doświadcza znacznie krótszych opóźnień niż inne, ale wezwała do „pilnego działania”.
Rachel Bradburne, jej dyrektor ds. Zewnętrznych, powiedziała, że system został „wprowadzony ze wszystkich właściwych powodów”, ale „nie działał tak dobrze, jak potrzebujemy”.
„Dyrektorzy pogrzebów codziennie opowiadają opowieści o opóźnieniach, frustracji i wąskich gardłach, a pilne działania są wymagane do przeglądu i ponownego kalibracji nowego systemu” – dodała.
„Niezamierzone konsekwencje”
Dr Roger Greene jest zastępcą dyrektora naczelnego organizacji charytatywnej w żałobie Ataloss.
Powiedział Sky News, że opóźnienia były „jedną z niezamierzonych konsekwencji tego, co jest dobrze wprowadzoną reformą systemu”.
„Właściwie się wydarzyło, że liczba zgonów wymagających niezależnej kontroli wzrosła” – powiedział.
„Tak więc w Anglii i Walii w 2023 r. W ostatnim pełnym roku danych było prawie 200 000 zgonów zgłoszonych koronerowi, podczas gdy było 600 000 zgonów.
„Teraz zmiana tego procesu polega na tym, że wszystkie zgony należy teraz zgłaszać w celu uzyskania niezależnej kontroli”.
Dr Greene powiedział, że mogą istnieć sposoby, w jakie system może być „nieco poprawiony”, na przykład dać lekarzom możliwość wydania tymczasowego aktu zgonu.
„Uważamy, że ludzie mogą dobrze przetwarzać żal, jeśli mają taką możliwość i mają właściwe zrozumienie” – dodał.
„Ale systemy, które mamy w kraju, muszą być również w stanie pracować z taką różnorodnością wiary i kultury”.
„Istotne ulepszenia”
Jason Shannon, główny egzaminator medyczny w Walii, powiedział Sky News, że uznał „znaczenie płynnego, dokładnego i terminowego procesu certyfikacji śmierci”.
„Egzaminatorzy lekarskie są częścią procesu Certyfikacji Szerszej Śmierci i zostali wprowadzeni w celu zapewnienia dodatkowych niezależnych zabezpieczeń, a także zapewnienia ludziom głosu, którego nie mieli wcześniej” – dodał.
„Egzaminatorzy lekarskie nie odgrywają żadnej roli w ustaleniu, gdzie jest opieka nad organem krewnego rodziny i z wyjątkiem mniejszości zgonów, w której musi być zaangażowany koroner, decyzja ta powinna być taka, którą rodzina jest w pełni uprawniona w sposób, który jest dla nich najlepszy”.
Rzecznik rządowy walijski powiedział, że „chcieliby przeprosić wszystkie rodziny, które doświadczyły opóźnień w otrzymywaniu aktów zgonów”.
Rząd powiedział, że współpracuje z głównym lekarzem i NHS w Walii „aby zrozumieć, gdzie są opóźnienia” i jak zapewnić pogrążone w żałobie rodzin „dodatkowe wsparcie”.
Przeczytaj więcej od Sky News:
Rodziny odczuwają wpływ spiralnych kosztów pogrzebu
Wzywa do regulowania sektora pogrzebowego
Rzecznik Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej powiedział, że uznał, że „istnieją pewne regionalne różnice w tym, ile czasu zajmuje zarejestrowanie śmierci”.
Dodali, że zmiany w procesie certyfikacji śmierci „wspierają istotną poprawę bezpieczeństwa pacjentów i mają na celu zapewnienie komfortu i przejrzystości pogrążonej w żałobie”.