Na szlaku kampanii Donald Trump obiecał największą masową operację deportacji w historii, poręczenie przeciwko nielegalnej imigracji i zobowiązując się do represji liczby osób przekraczających południową granicę.
Społeczności imigrantów w Ameryce zostały przygotowane do wpływu jego drugiej kadencji, ale niewielu mogło przewidzieć szybkość i okrucieństwo, z którymi nowe polityki zostały wprowadzone w pierwszych 100 dniach Trumpa.
„Nie spodziewałem się, że administracja będzie równie wyrafinowana i skuteczna w zastraszaniu milionów ludzi” – mówi Adriana Jasso, która pracuje dla organizacji charytatywnej Quaker, która wspiera imigrantów.
American Friends Service Committee rozdawali butelki wody, żywności i innych zapasów imigrantom próbującym przejść do Stanów Zjednoczonych na granicy w San Ysidro, Kalifornianajwiększy port w kraju.
Setki ludzi byłyby kanapkowane między ogromnymi metalowymi płotami, z Meksykiem z jednej strony, a USA z drugiej, czekają na przetworzenie.
Wiele osób będzie pod koniec miesięcy podróży, które często były obarczone niebezpieczeństwem i desperacko skontaktowaliby się z rodziną i przyjaciółmi w ich punkcie pochodzenia.
Dziesiątki rąk przebijałyby się przez luki w metalowych listerach, wyciągając telefony, prosząc każdego o pomoc.
Ale zaledwie kilka miesięcy Donald TrumpDruga kadencja, resztki namiotu białego marki, jest jedynym dowodem organizacji charytatywnych, które kiedyś działały tutaj i imigrantów, których poparli.
Adriana Jasso twierdzi, że jej organizacja nie widziała tam nikogo niż patrolu granicznego lub pracowników budowlanych od połowy lutego.
Do ogrodzenia dodano dodatkowy drut kolczasty i trwa projekt budowlany w celu wzmocnienia metalowych listew.
Helikopter leci nad głową, monitorując obwód, a agent patrolu granicznego na rowerze Quad zbliża się do naszej ekipy aparatu z pytaniem, czy mamy pozwolenie na bycie na granicy.
Liczba imigrantów próbujących przejść do Stanów Zjednoczonych bez upoważnienia, spadła pod koniec administracji Biden, ale odkąd objął urząd.
Miliony ludzi głosowały na Trumpa, zmotywowane przede wszystkim imigracją, a obecną sytuację na południowej granicy można postrzegać jako zwycięstwo PR Białego Domu.
Ale nawet w tym charakterystycznym numerze imigracji, jedna z jego największych mocnych stron, oceny aprobaty prezydenta Trumpa spadają.
Niektórzy postrzegają go jako za daleko, starając się zwiększyć liczbę deportacji. Wyborcy są podzieleni na jego strategię deportowanie wenezuelskich mężczyznktórym twierdzi Biały Dom, są członkami gangu, do znanego więzienia w Salwadorze.
. Głośna sprawa Kilmar Abrego Garciaktóry przyznał Biały Dom, został deportowany do Salwadoru w „błędach administracyjnych”, ale nie został zwrócony, był niskim punktem.
Grupy rzecznictwa imigracyjnego podkreśliły również przypadki dzieci, które są obywateli USA, które są deportowane z matkami, które według administracji są nielegalnie w kraju.
Prezydent Trump nie zmarnował czasu na wprowadzenie jego polityki imigracyjnej. W dniu inauguracji ogłosił krajowy stan nagrania na południowej granicy, skutecznie kończąc wszystkie wnioski o azyl w ciągu 13 minut od zostania prezydentem.
Sky News filmował w schronisku migracyjnym w Piedras Negras, mieście po meksykańskiej stronie granicy z Teksasu, pierwszego dnia Trumpa.
Poznaliśmy Erickę Mendozę, gwatemalską kobietę, która była Pięć, jak wyjaśniła Otrzymanie e-maila anulującego długo oczekiwane spotkanie z urzędnikami imigracyjnymi, które, jak miała nadzieję, doprowadzi do jej azylu.
Sto dni później Mendoza właśnie wyprowadziła się z tego schroniska migracyjnego, ponieważ nie mogła już stać na kilka dolarów dziennie, że pobyt tam. Ale pozostaje w Piedras Negras, w nadziei, że prezydent zmieni zdanie i ponownie otworzy aplikacje azylowe.
Pracuje w ciągu dnia w sklepie rzeźnym „mycie szmat, zamiatanie, utrzymanie wszystkiego uporządkowanego” oraz w nocy w garażu. Jej dwaj synowie, w wieku 10 i 12 lat, nie są obecnie w szkole i martwi się o ich edukację.
Mówi, że w mieście jest znacznie mniej migrantów i uważa, że niektórzy próbowali nielegalnie przekroczyć rzekę Rio Grande.
„Wiele osób tutaj, kiedy zobaczyli, że wniosek został zamknięty, że nie przeprowadzono żadnych spotkań, a już zaplanowane zostały anulowane, poszli z kojotami, przemytnikami” – mówi. „Opłaty od 7 000 dolarów do 10 000 USD”.
Mendoza zaczyna płakać, kontemplując przyszłość.
Mówi, że nie może wrócić do Gwatemali, ponieważ jest ofiarą przemocy domowej, a jej sprawca zagroził jej bezpieczeństwu.
„Nie wiem, co zamierzam zrobić” – mówi. „Nie będąc z tego kraju, ludzie czasami zaprzeczają, że pracujesz. Zamykają drzwi. Nie widzę tu okazji. Staram się o tym nie myśleć, ponieważ nawet nie mam nic do zrobienia. Wszystkie moje nadzieje upadły za chwilę.”
W przypadku filmu pióra Donald Trump prawdopodobnie zmienił trasę życia Ericki Mendozę i tak wielu innych, zarówno wewnątrz, jak i poza Stanami Zjednoczonymi.