Największe miasto w Sahelu zostało splądrowane i pozostawione w ruinach.
Wojna wybuchła Sudan Capital Chartum w kwietniu 2023 r. I wysłał miliony poszukiwań bezpieczeństwa.
Miasto zostało szybko schwytane przez paramilitarne siły szybkiego wsparcia (RSF) po walce o władzę z Sudańskimi siłami zbrojnymi (SAF) o całkowitą kontrolę.
Co najmniej 61 000 osób zostało zabitych z warunków walki i oblężniczych w samym stanie Khartum.
Tysiące innych zostało okaleczonych, a wiele z nich pozostało.
RSF uciekł z dzielnic Chartumu w karawanach niosących sprabiane skarby miasta jako Armia zamknęła się i odzyskała ją po dwóch latach okupacji.
Puste ulice, które zostawili, są wyłożone zwęglonymi budynkami opartymi na kule i okradzionymi frontami sklepu.
Kiedyś błyszczące drapacze chmur zbudowane wzdłuż zbiegu rzeki Nilu są teraz łupinami poczernionej stali.
Dzielnice są szkieletowe. Domy pokoleniowe są puste i puste.
Rowy wążą ulice, na których miedziane kable elektryczne zostały wyrwane z ziemi i wyciągnięte z latarni, które są teraz zastąpione chwastami.
Większość z 13 milionów ludzi wysiedlonych przez tę wojnę uciekła z Chartumu. Wielu pozostało w pośpiechu, zakładając, że przywrócenie pokoju zajmie tylko kilka tygodni.
Moi rodzice byli wśród milionów, a pośród opuszczonych domy, które dorastałem.
Skorupa domu
Muszę obciążyć oczy, aby zobaczyć ten zwrot do mojego domu. Wszystkie zwykłe markery zniknęły. Nie ma zgromadzeń młodych ludzi pijących kawę z herbatą w liściastym cieniu – po prostu rozbijając ramy billboardowe, które kiedyś trzymały reklamy za samochodami par zaparkowanych przez Nil.
Nasz ogród jest zarośnięty i wysuszony na śmierć.
Drzewa mango, cytryny i jaśminu starannie zasadzone przez moją matkę i brata uschły.
Bougainvillea sięgnęła nad ścieżką i zablokowała główne wejście. Przechodzimy przez małe czarne boczne drzwi.
Nasz samochód rodzinny nie ma już w garażu, zmuszając nas do spacerów.
Został skradziony wkrótce po ewakuacji moich rodziców.
Dwa krzesła moja mama i tata siedzieli na środku trawnika przedniego, ale otoczone ciernisymi chwastami i skręconymi, bielonymi winoroślami.
Niegdyś bujny ogród sąsiada też jest jałowy.
Ich wysokie palmy z przodu domu zostały ścięte – zaokrąglając się w szarawy pniak zamiast bujnych liści.
Czytaj więcej:
Jak odzyskany pałac jest znaczącym oznaką powrotu do zamówienia
Sudanowy szef paramilitarnego ogłasza rywalizującego rząd
Wszyscy w Chartumie wracają do gry rosyjskiej ruletki. Poszukiwanie ich domów w celu potwierdzenia podejrzeń, czy zostało wysadzone, spalone, czy przebite kulami.
Wiele domów zostało splądrowanych i posiniaczonych przez pobliską walkę, ale niektóre wciąż stoją. Inni zostali całkowicie zniszczeni.
Na zewnątrz naszego domu wygląda gładko od ulicy, ale ma pęknięcie w podstawie przedniej ściany widocznej z bliska.
Prawdopodobnie jest to bomba spadła w pobliżu i potrząsnęła domem u podstawy – przypomnienie naloty i ostrzeżenia, które moi rodzice i ich sąsiedzi uciekli.
Wewnątrz uszkodzenie się zadławiają.
Większość mebli została pobrana z wyjątkiem kilku samotnych kanap.
Dywany i zasłony zostały rozebrane. Wyciągnęły się panele elektryczne i okablowanie. Urządzenia, naczynia, szklanki i przyprawy wyrwały z kuchni.
Ściany są gołe oprócz kilku przedmiotów, które postanowili oszczędzić. Sufity zostały przebite, a poduszki otwarto w polowaniu na ukryte złoto.
Ściany są oznaczone nazwiskami żołnierzy RSF, które przybyły i wychodzą z tego domu, jakby to było ich własne.
Dom, który był centrum naszego życia w Sudanie, jest skorupą.
Glimmery nadziei
Obraz samej wraku się ustawia i oznaki znajomości się koncentruje.
Rodzinny album ze zdjęciami, który ma 20 lat.
Bujany przewodniczący moja matka zawarła mnie i moją siostrę. Mój certyfikat uniwersytecki.
Uroczyste zatrzaski wesela mojego rodzeństwa. Książki miał mój brat od wczesnych lat dziewięćdziesiątych.
Obraz nad moim łóżkiem, który przeszedłem przez dwa lata – wykonany na zamówienie i obdarowany mi na moje 24 urodziny i podpisany przez rodzinę z tyłu.
Istnieją oznaki brudu i szkód na wszystkich tych przedmiotach, które nasi łupnicy odrzucili, ale to wystarczy.
Dowód materialnego zniszczenia, ale przypomnienie tego, co możemy mieć nadzieję, będzie znosić.
Duch ludzi, którzy zgromadzili się, aby śmiać się, płakać i łamać chleb w tych pokojach.
Gościnność i ciepło sudańskiego domu z otwartymi drzwiami.
Społeczność i poczucie wspólnoty, których tak naprawdę nigdy nie można obrabować.
To, co pozostaje w naszych sercach, a nasze miasto jest znakiem tego, co nas przetrwa.