Wysiłki rządowe mające na celu ograniczenie kosztownego zakwaterowania w hotelu u osób ubiegających się o azyl utknęły w obliczu lokalnych opozycji i wąskich wąskich gardeł.
Podczas zeszłorocznych wyborów Partia obiecała zakończyć użycie hoteli do 2029 r.
Ale dane opublikowane w czwartek przez Home Office pokazują, że w hotelach jest więcej osób ubiegających się o azyl niż kiedy Sir Keir Starmer objął urząd.
Na dzień 30 czerwca tego roku 32 059 osób ubiegających się o azyl przebywało w hotelach w porównaniu z 29 585 w czerwcu 2024 r.
Rząd stara się wprowadzić więcej osób ubiegających się o azyl do mieszkań mieszkalnych, co jest znacznie tańsze niż hotele, poprzez rozproszenie ich do większej liczby lokalizacji w całym kraju.
Ale przybycie osób ubiegających się o azyl w nowych obszarach i korzystanie z mieszkań mieszkalnych do ich pomieści, wywołało reakcję mieszkańców i lokalnych polityków.
Uczyniło to rządowi ograniczenie ogólnej liczby wymagającej mieszkań – albo poprzez zmniejszenie liczby wnioskodawców lub szybsze przetwarzanie ich roszczeń.
Dane pokazują jednak, że rząd walczy na obu frontach.
Wysiłki w celu ograniczenia korzystania z hotelu
Zarówno rządy konserwatywne, jak i robotnicze starały się zmniejszyć poleganie na zakwaterowaniu w hotelu dla osób ubiegających się o azyl z powodu rosnących kosztów.
Ministerstwo domowe wydało w zeszłym roku 4,76 mld funtów na azyl, prawie cztery razy więcej niż wydane w latach 2020-21 (1,34 mld GBP). Z każdego wydanego 1 £ 76 pensów na hotelowy zakwaterowanie.
Według szacunków obserwatorium migracyjnego Oxford University na Uniwersytetu Oxford University, ubiegający się o azyl w hotelu kosztuje około 170 funtów za noc.
Polityka wprowadzona w 2023 r. W ramach konserwatystów starała się zmniejszyć poleganie na hotelach poprzez bardziej równomierne rozproszenie osób ubiegających się o azyl w całym kraju.
Dane pokazują, że polityka zaczęła mieć wpływ, nawet zanim została formalnie wdrożona.
We wrześniu 2022 r. 31% osób ubiegających się o azyl mieściło się w zaledwie dziesięciu radach. Trzy miesiące później liczba ta spadła do 24%.
Ale analiza Sky News pokazuje, że obszary, w których od tego czasu przybywają więcej osób ubiegających się o azyl, są bardziej prawdopodobne, że używają hoteli – podcinając cel polityki.
A przybycie osób ubiegających się o azyl w lokalizacjach w całym kraju wywołało protesty mieszkańców i postępowanie prawne przez rad.
Możesz zobaczyć, w jaki sposób polityka wpłynęła na Twój obszar za pomocą poniższej tabeli.
Mieszkańcy i politycy również wzbudzili obawy dotyczące głównej alternatywy dla hoteli – korzystania z mieszkań mieszkaniowych, w tym domów w wielu zawodach (HMO).
W swoim dziewiczym przemówieniu z parlamentem w maju reform MP ds. Runcorn i Helsby Sarah Pochin opisała HMOS HMOS HOUSING Poszukiwacze azylowe jako „tereny hodowlane dla zorganizowanych gangów przestępczych”.
Ogromne zaległości w roszczeniach
Fakt, że rząd jest krytykowany w dowolnym miejscu, w którym stawia osoby ubiegające się o azyl, sugeruje, że ich prawdziwym problemem jest ogólna liczba osób ubiegających się o azyl wymagające zakwaterowania.
Od czerwca liczba ta wyniosła 102 866, ponad dwa razy wyższa niż marca 2020 r. (48 042) i tylko 14% poniżej rekordowych poziomów osiągniętych we wrześniu 2023 r. (119 010).
Rząd jest zobowiązany na mocy prawa międzynarodowego w celu zapewnienia osobom ubiegającym się o azyl mieszkalnictwa, podczas gdy ich roszczenia są oceniane, jeśli w przeciwnym razie byłyby „bez środków do życia”.
A ponieważ rząd zabrania również pracownikom azylowego pracy do czasu zatwierdzenia ich roszczeń, oznacza to, że muszą zapewnić zakwaterowanie prawie wszystkim.
Od 2020 r. Liczba osób ubiegających się o azyl w oczekiwaniu na ostateczną decyzję w sprawie roszczenia wzrosła ponad dwukrotnie.
Wynika to częściowo z spowolnienia w przetwarzaniu roszczeń azylowych.
W maju 2019 r. Konserwatywny rząd porzucił cel przetwarzania większości roszczeń w ciągu sześciu miesięcy. Do marca 2020 r. Udział przetworzony w ciągu sześciu miesięcy spadł z 52% do 39%.
„Opóźniając lub nie podejmując decyzji, stworzyli ten ogromny zaległości, które wywierają również dużą presję na zapewnienie zakwaterowania” – mówi profesor Nando Sigona z University of Birmingham.
Wzrost aplikacji azylowych
Problem został zaostrzony przez wzrost roszczeń azylowych po tym, jak ograniczenia pandemiczne zostały złagodzone w 2021 r.
Dane biura domowego pokazują, że liczba decyzji podejmowanych w aplikacjach azylowych spadła w tym okresie i zaczęła się znacznie rosnąć w 2023 r.
Ten wzrost decyzji pomógł zmniejszyć liczbę spraw oczekujących na początkową decyzję w ciągu ostatniego roku z 85 839 do 70 532.
W czwartek, wraz z wydaniem statystyki, sekretarz spraw wewnętrznych Yvette Cooper powiedział, że rząd robi postępy w zaległościach i zmniejszył go o 18%.
Ale odwołania do tych początkowych decyzji są powszechne, a rząd jest zobowiązany do przechowywania osób ubiegających się o azyl do czasu, gdy ich odwołania nie skończą.
Dane z Ministerstwa Sprawiedliwości pokazują, że od marca tego roku 50 976 roszczeń czekało na decyzje odwoławcze.
To stawia całkowite zaległości na 129 721 przypadków, w porównaniu z 119 066 w czerwcu ubiegłego roku.
Profesor Sigona mówi, że liczba osób ubiegających się o azyl wzrosła w ostatnich latach w całej Europie, ale inne kraje unikały zobowiązania do pomieszczeń tak wielu z nich poprzez relaksujące wymagania dotyczące pracy.
„W Europie osoby ubiegające się o azyl mogą pracować znacznie szybciej” – mówi Eleonore Kofman, profesor płci, migracji i obywatelstwa na Uniwersytecie Middlesex.
Bez prawa do pracy mówi: „W pewnym sensie zamykasz je w niszczeniu i musisz zapewnić im mieszkanie”.
Rząd walczył o ograniczenie przybyłych łodzi
Oprócz zwiększenia przetwarzania roszczeń azylowych, rząd starał się zmniejszyć liczbę roszczeń poprzez zmniejszenie przejściów dla małych łodzi.
Jednak w sumie 43 309 osób przybyło do Wielkiej Brytanii przez małą łódź podczas pierwszego roku Partii Pracy, co stanowi wzrost o 38% w porównaniu z rokiem poprzednim. Prawie wszystkie (99%) twierdziły, że azyl.
W roku do czerwca ludzie przechodzące na małe łodzie stanowiły 38% roszczeń azylowych.
Wielka Brytania wymaga, aby ludzie ubiegali się o azyl z kraju, ale nie oferuje wizy dla osób, które chcą złożyć wniosek.
Oznacza to, że większość ludzi, którzy chcą uciec do Wielkiej Brytanii, musi przyjść nielegalnie – albo przy użyciu innego rodzaju wizy, albo wchodząc nieregularnie.
6 sierpnia pojawiła się umowa między Wielką Brytanią a Francją, otwierając nową trasę dla osób ubiegających się o azyl i możliwy sposób, aby rząd mógł powstrzymać przejścia dla małych łodzi.
Zgodnie z umową Francja zaakceptuje zwrot migrantów, którzy przybywają do Wielkiej Brytanii przez małą łódź w zamian za Wielką Brytanię, która przyjmuje równoważną liczbę osób ubiegających się o azyl obecnie we Francji.
Sekretarz spraw wewnętrznych Yvette Cooper powiedział, że nowa polityka „wysyła wiadomość do każdego migranta, która obecnie myślała o zapłaceniu zorganizowanych gangów przestępczych, aby udać się do Wielkiej Brytanii, że będą ryzykować życie i wyrzucić pieniądze, jeśli dostaną się do małej łodzi”.
W rozmowie z Sky News w czwartek dyrektor migracji obserwatorium Think Tank Madeleine Sumption powiedział, że pozostaje niejasne, ile osób Francja zgodzi się cofnąć.
„Jeśli jest to stosunkowo niewielka, symboliczna liczba … wtedy osoby ubiegające się o azyl mogą po prostu zobaczyć, że istnieje jeszcze jedno ryzyko … pod koniec i tak ryzykownej podróży i (to) coś, co chcą zaakceptować”.
Od środy 2561 migrantów przybyło do Wielkiej Brytanii przez małą łódź od czasu pojawienia się polityki.
Dodatkowe raporty Sophii Massam.
. Dane i kryminalistyki Zespół to jednostka o wielo wykwalifikowanym, zajmująca się dostarczaniem przejrzystego dziennikarstwa z Sky News. Zbieramy, analizujemy i wizualizujemy dane, aby opowiadać historie oparte na danych. Łączymy tradycyjne umiejętności raportowania z zaawansowaną analizą obrazów satelitarnych, mediów społecznościowych i innych informacji open source. Poprzez historię multimedialne staramy się lepiej wyjaśnić świat, jednocześnie pokazując, jak robi się nasz dziennikarstwo.