Postęp rosyjskich dronów przekroczył Polskę około 1,50 rano czasu lokalnego, a kilka dronów podobno wchodziło do kraju z Białorusi.
Gdy siły polskie i NATO wybiły ich z nieba, śmieci i gruz spadły w całym kraju. Sky News zweryfikowało wiele lokalizacji, w których rozbiły się rosyjskie drony.
WYRYKI-WOLA, w dzielnicy Luclin we wschodniej Polsce, był najbardziej dotknięty. Ale drony znaleziono w północnych, wschodnich i południowo -wschodnich obszarach kraju. Wszystkie te zweryfikowane lokalizacje są obszarami mieszkalnymi.
W sumie siedem dronów i pozostałości niezidentyfikowanego obiektu zostały znalezione przez polskie władze w całym kraju.
Sky News zweryfikowało trzy zdjęcia rosyjskich dronów, które wylądowały w Polsce jako drony „Gerbera” zaprojektowane przez Chińczyków. Jeden dotarł do północnego miasta Olesno, około 400 km od granicy Ukraińskiej.
Gerbera została po raz pierwszy rozmieszczona przez Rosję w lipcu 2024 r. I jest wykorzystywana przede wszystkim jako dron wabiki.
Daje to bardzo podobny podpis radarowy do innych destrukcyjnych dronów używanych na wojnie – takich jak drony z łuszczenia – ale są zbudowane z tanich materiałów, takich jak sklejka lub pianka, co czyni go około 10% ceny do produkcji.
„Drony Gerbera były najczęściej wykorzystywane jako wabiki, które mają zostać zestrzelone i zmarnowane na zasoby” – mówi Rick Rickard, dyrektor operacyjny Eodynamics.
Pojawiły się doniesienia, że drony Gerbera są uzbrojeni na Ukrainie, ale nie jest jasne, czy drony w Polsce były uzbrojone.
„To wyraźnie prowokacja, ale to właśnie Rosja może z niej powiązać i powiedzieć:„ Nie, nie wysłaliśmy żadnych uzbrojonych dronów ”, mówi Rickard.
Odpowiedź NATO
Siły NATO szybko zareagowały na wtargnięcie, a holenderskie i polskie myśliwce strzelają do kilku rosyjskich dronów, z pomocą Ukrainy.
W oświadczeniu Prezydent Zelenskyy powiedział: „Siły ukraińskie informowały polską stronę za pośrednictwem odpowiednich kanałów o ruchu rosyjskich dronów” przez całą noc.
Śledzenie lotu pokazuje holenderski samolot tankowania, który opuścił Eindhoven w Holandii o godz. 9.45 UTC (11,45 czasu lokalnego) – zanim drony weszły do polskiej przestrzeni powietrznej.
Krążył trzy godziny wraz z polskim samolotem sił powietrznych nad Lubinem, dystrykt dotknięty przez nocne resztki dronów, zanim wrócił do Holandii.
Samoloty tankowania wspierałyby myśliwce, pozwalając im dłużej pozostać w powietrzu – holenderskie Ministerstwo Obrony powiedziało, że ich odrzutowce F -35 zestrzeliły „kilka rosyjskich dronów”.
Polskie siły powietrzne wcześniej rozmieściły swój samolot z Deblin w Polsce, o godz. 19:00 UTC (czas lokalny 21:00), który okrążył okolicę LUBLIL do około 4,25 rano UTC (czas lokalny 6.25).
Wojna dronów
Wtchód ten pojawia się w czasach, gdy drony są mocno używane podczas wojny na Ukrainie.
Do tej pory w 2025 r. Odnotowano ponad 17 500 strajków dronów i powietrznych, ponad dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Większość strajków koncentrowała się na ukraińskiej linii frontu lub w dużych miastach, takich jak Kijów.
Przed dzisiaj organizacja monitorowania konfliktów ACLED przekazała co najmniej 50 incydentów naruszenia przestrzeni powietrznej w krajach na zachodnich granicach Ukrainy od początku wojny. Tylko cztery z nich miały miejsce w Polsce.
„Niezależnie od tego, czy było to rzeczywiście celowe, palenie rosyjskiego ataku i/lub drony wabików nad terytorium NATO przyciąga wszystkich zaangażowanych na nieznane terytorium”, powiedział w oświadczeniu Acled Europe i starszy analityk Azji Środkowej, Nichita Gurcov.
Dodatkowe raporty autorstwa Sophii Massam, juniorów dziennikarza ds. Badań cyfrowych.
Zespół danych i kryminalistyki to jednostka o wielu kwalifikacjach zajmująca się dostarczaniem przejrzystego dziennikarstwa z Sky News. Zbieramy, analizujemy i wizualizujemy dane, aby opowiadać historie oparte na danych. Łączymy tradycyjne umiejętności raportowania z zaawansowaną analizą obrazów satelitarnych, mediów społecznościowych i innych informacji open source. Poprzez historię multimedialne staramy się lepiej wyjaśnić świat, jednocześnie pokazując, jak robi się nasz dziennikarstwo.