Sir Sadiq Khan twierdzi, że obecne zasady dotyczące marihuany „nie mogą być uzasadnione” i że posiadanie niewielkich ilości leku powinny być dekryminalizowane.
Burmistrz Londyński powiedział, że nowy raport, opublikowany przez Independent London Drugs Commission (LDC), przedstawia „przekonującą, opartą na dowodach sprawę” dla Rząd rozważy ruch.
Ale jakie są obecne przepisy, jakie są proponowane zmiany i jaka jest różnica między legalizacją a dekryminalizacją?
Jakie są obecne przepisy w Wielkiej Brytanii?
Konopie indyjskie to lek klasy B, a ludzie znalezione w posiadaniu mogą stawić czoła grzywnie lub uwięzieniu.
Chociaż stosowanie marihuany do celów rekreacyjnych jest nielegalne, czasami przepisywane jest ono osobom ze stwardnieniem rozsianym, doświadczając nudności jako efekt uboczny chemioterapii lub cierpienia rzadkich, ciężkich postaci padaczki.
Kiedy policja łapie kogoś w posiadaniu marihuany, mają opcje, co dalej.
Mogą wydać ostrzeżenie lub grzywnę na miejscu w wysokości do 90 funtów i mogą przekazać karę bez formalnego ostrzeżenia lub ostrzeżenia.
Jeśli wielokrotnie znajdujesz się w konopie indyjskiej, kara może wzrosnąć do maksimum za posiadanie: pięć lat więzienia i/lub nieograniczoną grzywnę.
Według LDC ludzie są rzadko uwięzieni za posiadanie marihuany.
Rząd twierdzi, że kara zależy od tego, gdzie znaleziono przestępcę i narkotyki, ich osobistą historię, w tym wszelkie wcześniejsze przestępstwa narkotykowe oraz „inne czynniki obciążające lub łagodzące”.
Jeśli sprawca ma mniej niż 18 lat, policja może powiedzieć rodzicowi lub opiekurowaniu, że zostali złapani narkotykami.
Istnieją o wiele poważniejsze kary za nielicencjonowane transakcje, produkcję lub handel narkotykiem, a osoby uznane za winne do 14 lat i/lub nieograniczoną grzywnę.
Co burmistrz chce zmienić?
LDC, którą Sir Sadiq założył w 2022 r., Zalecił, aby „naturalna” konopie indyjskie powinny być przeniesione z ustawy o niewłaściwym użyciu narkotyków (MDA) do Ustawy o substancjach psychoaktywnych (PSA).
Nie byłoby to tak samo, jak w pełni legalizacja marihuany, ale oznaczałoby posiadanie konopi indyjskich w użyciu osobistym nie byłoby już przestępstwem, niezależnie od tego, czy lek został przepisany.
Oznaczałoby to, że nie można rozmieścić policji zatrzymania i poszukiwań wyłącznie podejrzanych o to, że ktoś go ma, i że można je przeprowadzić tylko wtedy, gdy ktoś jest podejrzany o poważniejsze przestępstwa z konopi indyjskich, takie jak dostarczanie lub handel ludźmi.
LDC nie dąży do zmiany prawa syntetycznej marihuany, która jest znacznie silniejsza i uważa się za większe ryzyko niż naturalna marihuana.
Jaka jest różnica między dekryminalizacją a legalizacją?
Dekryminalizacja nie jest tym samym, co legalizacja.
Gdyby posiadanie marihuany miało być dekryminalizowane, nadal nielegalne byłoby posiadanie i stosowanie leku. Oznaczałoby to jednak, że działania te nie wiązałyby się już z ryzykiem sankcji karnych.
Dla porównania, legalizacja narkotyku oznaczałoby, że nie jest sprzeczne z prawem posiadania lub użycia, i nie ma z nim żadnych kar kryminalnych.
Oznaczałoby to również, że produkcja, sprzedaż i konsumpcja mogą być regulowane przez rząd, na przykład w przypadku kawiarni, aptek i podatków od produktów.
Dlaczego burmistrz chce zmienić prawo?
Raport LDC był badaniem charakteru i skuteczności brytyjskiej prawa konopi indyjskich i polegało na zbieraniu dowodów od ponad 200 świadków w kraju i za granicą.
Zbadał, w jaki sposób lek jest nadzorowany na całym świecie, i doszedł do wniosku, że kryminalizacja posiadania konopi indyjskich „nie jest odpowiednia do celu” i że prawo wymagało „modyfikacji”.
Oto podsumowanie jego uzasadnienia:
• Powiedział, że chociaż marihuana może wyrządzić znaczną szkodę mniejszości osób, które z niej korzystają, ciężkość opłat posiadania była „nieproporcjonalnie wysoka”.
• Stwierdził, że policja częściej przeszukała osoby z mniejszości etnicznych w poszukiwaniu konopi indyjskich, pomimo faktu, że statystycznie nie są bardziej narażone na nią, niszcząc swoje stosunki z organami ścigania.
• Stwierdzono również, że zmiana oznaczałaby, że ludzie, którzy potrzebują marihuany do celów leczniczych, ale nie mogli sobie pozwolić na uzyskanie prywatnej recepty, nie zostaną ukarane.
• Stwierdzono, że zmiana, choć „nie jest idealnym rozwiązaniem”, reprezentowałaby „najlepszy sposób radzenia sobie z kluczowymi szkodami obecnego prawa, bez ryzyka innych, że dalsze relaks lub legalizację, przynajmniej w tej chwili, prawdopodobnie w tej chwili wiązałaby się z”.
LDC wzywa również do poprawy usług uzależnień i lepszej edukacji na temat niebezpieczeństw związanych z konopi dla młodych ludzi.
Co powiedziano o proponowanych zmianach?
Po publikacji raportu Sir Sadiq powiedział: „Od dawna byłem jasny, że potrzebujemy nowego myślenia o tym, jak zmniejszyć znaczne szkody związane z przestępczością związaną z narkotykami w naszych społecznościach”.
Dodał, że raport „stanowi przekonujący, dowodzony przypadek dekryminalizacji posiadania niewielkich ilości naturalnej marihuany”.
„Mówi, że obecne wyrok dla osób złapanych w posiadaniu naturalnej marihuany nie może być uzasadnione, biorąc pod uwagę jej względną szkodę i doświadczenie ludzi w systemie wymiaru sprawiedliwości.
„Musimy uznać, że lepsza edukacja, lepsza opieka zdrowotna i bardziej skuteczna, sprawiedliwa policja używania konopi indyjskich są od dawna opóźnione”.
Czytaj więcej:
Co to są naklejki konopi?
Życie obok pokoju konsumpcyjnego narkotykowego
Były lord kanclerz Charlie Falconer, obecnie przewodniczący LDC, powiedział: „Legalizacja nie jest odpowiedzią. Reakcja systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych musi skupić się tylko na dealerach, a nie na użytkownikach.
„Ci, którzy cierpią na niekorzystne skutki konopi – które mogą być niewielkim odsetkiem użytkowników, ale jest to duża liczba osób – potrzebują niezawodnego, konsekwentnego wsparcia medycznego i innego. I musi być znacznie większe wykształcenie na temat ryzyka używania konopi”.
Rzecznik Home Office powiedział, że rząd „nie ma zamiaru przeklasyfikować konopi z substancji klasy B”.
„Będziemy nadal współpracować z partnerami w całym zdrowiu, policji i szersze usługi publiczne w celu zmniejszenia zażywania narkotyków, zapewnienia większej liczby osób w terminowym leczeniu i wsparciu oraz uczynienie naszych ulic i społeczności bezpieczniejszych” – dodali.
Konserwatyści zyskali sugestię Sir Sadiqa, a sekretarz domu Shadow Chris Philp powiedział: „Cannabis wiąże się z zachowaniami antyspołecznymi, a ciężkie stosowanie może prowadzić do poważnej psychozy i poważnych problemów ze zdrowiem psychicznym.
„My i kanadyjskie miasta, które wypróbowały to podejście, skończyły się jako gett z przestępczością z oszołomionymi uzależnionymi na ulicach i przestrzegającymi prawem obywateli boi się tam pojechać”.