Kanclerz Rachel Reeves skrytykowała regulacje wprowadzone po krachu finansowym, stwierdzając, że „poszły one za daleko” – w swoim pierwszym przemówieniu przed najważniejszym zgromadzeniem finansistów i liderów biznesu w Wielkiej Brytanii wyznaczyła kurs na ograniczenie biurokracji.
Zaostrzone zasady dotyczące pożyczkodawców, które nastąpiły po kryzysie w 2008 r., miały „niezamierzone konsekwencje” – stwierdziła Reevesa – powiedziała w swoim przemówieniu w Mansion House skierowanym do przedstawicieli przemysłu i burmistrza Londynu.
„Wielka Brytania wprowadziła regulacje pod kątem ryzyka, ale nie pod kątem wzrostu” – stwierdziła.
Nie można zakładać, że Wielka Brytania pozostanie światowym centrum finansowym – dodała.
Blog Money: ujawniono najtańsze miasto w Wielkiej Brytanii
Pani Reeves ogłosiła „zadania organów regulacyjnych skupionych na wzroście” i powiedziała, że w przyszłym roku rząd opublikuje pierwszą strategię na rzecz wzrostu i konkurencyjności usług finansowych.
Prezes banku wskaże „konsekwencje” Brexitu
Również na kolacji w Mansion House gubernator Banku Anglii Andrzej Bailey powiedział Gospodarka Wielkiej Brytanii jest większy, niż nam się wydaje, ponieważ nie mierzymy go właściwie.
Nowa miara, którą ma stosować Urząd Statystyczny (ONS), która będzie uwzględniać wartość danych, będzie prawdopodobnie „warta jeden lub dwa procent PKB”. PKB jest kluczowym sposobem śledzenia wzrostu gospodarczego i liczy wartość wszystkiego, co zostało wyprodukowane.
Brexitu obniżył poziom towarów napływających do Wielkiej Brytanii, powiedział również Bailey, a rząd musi zachować czujność i wykorzystywać możliwości odbudowy stosunków.
Bailey zastrzegł, że nie zajmuje żadnego stanowiska w sprawie „brexitu jako takiego”, ale musi wskazać jego konsekwencje.
W czymś, co wydaje się być nawiązaniem do debaty na temat brytyjskiej polityki imigracyjnej, Bailey stwierdził, że starzenie się społeczeństwa Wielkiej Brytanii oznacza mniejszą liczbę pracowników, co należy uwzględnić w dyskusji.
Starzenie się siły roboczej „sprawia, że kwestia produktywności i inwestycji staje się jeszcze ważniejsza”.
„Powiem też tak: gdy myślimy o szerokiej polityce podaży pracy, w debacie muszą pojawić się argumenty ekonomiczne” – dodał.
Dokładna liczba osób zatrudnionych jest częściowo nieznana, ponieważ mniej osób odbiera telefon, gdy dzwoni ONS.
Bailey określił to jako „poważny problem”.
Powiedział: „Mam trudności z wyjaśnieniem, kiedy moi koledzy prezesi (banku centralnego) pytają mnie, dlaczego Brytyjczycy radzą sobie z tym szczególnie źle. Bank wraz z innymi użytkownikami, w tym Ministerstwem Skarbu, w dalszym ciągu współpracuje z ONS w zakresie wysiłków mających na celu rozwiązanie tych problemów. problemów i poprawić jakość danych dotyczących brytyjskiego rynku pracy.”