Jeśli czujesz się już przytłoczony przez samą ilość wiadomości o spożyciu planów taryf Donalda Trumpa w ostatnich tygodniach, nie jesteś sam.
Jedna miara „niepewności politycznej”, która mierzy, ile pewnych problemów dominuje wiadomości, pokazuje, że poziomy niepewności w zakresie handlu są obecnie wyższe niż od dziesięcioleci.
Ale nawet ten indeks stara się uchwycić zakres niepewności.
Czy na czele taryfy poza Kanada I Meksyk faktycznie zostać wdrożonym? A co z taryfami na stal i aluminium, które zostaną wdrożone w tym tygodniu? Jak dotąd jedynymi taryfami, które faktycznie weszły w życie, są dodatkowe 10% narzucone Chiny Kilka tygodni temu.
Ale za to Donald Trump Od tego czasu mówił o dodatkowych 10%, nie wspominając o zestawie „wzajemnych taryf”, które mają głównie trafić Unia Europejska. Bardzo trudno jest nadążyć za tym wszystkim.
Jednak jednym z wpływu tej całej niepewności jest to, że ceny akcji w USA osiągały znacznie gorsze niż ich międzynarodowe odpowiednicy.
Wielu przyjęło, oparte na jego zachowaniu ostatnim razem, że Donald Trump unika wszelkich decyzji powodujących długoterminowe szkody w cenach akcji, ale Indeks S&P 500 spadł o ponad 6% od inauguracji, w porównaniu do 12% wzrostu NiemcyIndeks skorygowany o walutę. Niektórzy nazywają to „spadkiem Trumpa”.
Rynki nie lubią niepewności; Nie lubią też inflacji, zwłaszcza rodzaju spowodowanej taryfami, które nakładają dodatkowy koszt na wszystkie importowane przedmioty. To, czy jest to cena, którą warto zapłacić, zależy raczej od tego, co zamierza osiągnąć Biały Dom.
Pozornym celem – poza wydobywaniem czegoś z krajów takich jak Chiny i Kanady – jest dążenie do reindustrializacji USA poprzez zapobieganie dość łatwym wejściem towarów. Ale czy to prawdopodobnie stanie się?
W przypadku niektórych dowodów nie szukaj dalej niż ostatnim razem, gdy Donald Trump narzucił taryfy na metale, w 2018 r.. Opłaty na aluminium (wówczas „zwykłe” 10%) z pewnością spowodowały niewielki wzrost produkcji krajowej, ponieważ więcej zdolności wytopu została przywrócona do Internetu.
Ale ten guz był krótkotrwały. Pod koniec pierwszej kadencji produkcja powróciła mniej więcej do miejsca, w którym była przed taryfą. W okresie interwencyjnym produkcja aluminium spadła do niespotykanych upadków.
Argument Białego Domu jest taki, że jest to częściowo niższe z faktu, że a) niektóre kraje, zwłaszcza Kanada, zostały wykluczone z taryf i b) poziom taryfy był zbyt niski. Dlatego podniesiono to do 25%. Ale sam przemysł aluminiowy powiedział, że Kanada naprawdę musi zostać wykluczona z tej rundy opłat. Czy te odwołania przyniosą owoce? Znowu nikt tak naprawdę nie wie.
Wiemy, że wiele części amerykańskiego przemysłu, od zaawansowanych technologii producentów samolotów i samochodów, po napojach bezalkoholowych może producenci, polegają na importowanym aluminium. Na dłuższą metę niektóre firmy mogą uruchomić stare huty lub zbudować nowe. Ale to zajmuje to lata.
Innymi słowy, w okresie interwencyjnym prawdopodobnie nastąpiły znaczący ból ekonomiczny, ponieważ koszt wszystkiego tego metalu staje się gwałtownie wyższy.
Nie jest też całkowicie jasne, czy racjonalny inwestor naprawdę postawiłby niezbędne fundusze na budowę nowego huty.
Liczby mogą się sumować, jeśli taryfy pozostaną na miejscu. Ale jaką gwarancję mają, że pozostaną na miejscu? Ponieważ nikt tak naprawdę nie wie, szanse, że każdy wkłada swoje pieniądze w tę branżę, są bardziej ograniczone niż zwykle.
Wiemy, że w międzyczasie inne kraje odwetują z inną bronią handlową.
Chiny nałożyły limity eksportu kluczowych metali, takich jak wolfram i molibden – w obu przypadkach jest to największy na świecie producent. To z kolei zwiększy koszty dla amerykańskich producentów.
Rezultat to nadchodzące miesiące, a lata będą wyboiste i trudne dla amerykańskiej gospodarki. Z drugiej strony, próba ponownego przemysłowego kraju takiego jak Ameryka – lub w tym przypadku Wielka Brytania – nie jest wrednym wyczynem. Próba zrobienia tego z prędkością przełomową za pomocą zestawu tępych taryf jest trudniejsza.