Jesteśmy na ulicy przez kilka sekund, zanim komputerowcy David Parker i Jake Dean odpalą na rowerach w przedświątecznym ruchu. Ścigają hulajnogę elektryczną poruszającą się po chodniku w pobliżu londyńskiej stacji Liverpool Street.
Korzystanie z prywatnych hulajnóg elektrycznych w miejscach publicznych w Wielkiej Brytanii jest nielegalne. Funkcjonariusze chwytają go i zabierają do „klatki” – więzienia za pobliskim komisariatem policji w Bishopsgate – skąd zostanie zabrany i zmiażdżony.
Następnie funkcjonariusze kierują się prosto na kolejny cel – potężny rower elektryczny, który może osiągnąć prędkość znacznie wyższą niż dozwolona przez prawo prędkość 25,5 mil na godzinę.
Sierżant policji londyńskiej Stu Ford twierdzi, że mogliby tak spędzać cały dzień, każdego dnia. W ciągu 18 miesięcy od ponownego uruchomienia jednostki rowerowej skonfiskowano ponad 400 pojazdów elektrycznych, które mogą rozwijać prędkość do 75 mil na godzinę, aby pomóc w walce z kradzieżami telefonów oraz przestępstwami narkotykowymi i drogowymi.
Wiele z nich należało do osób dostarczających żywność lub dojeżdżających do pracy, w tym wpływowego maklera giełdowego, który, jego zdaniem, mógł nie zdawać sobie sprawy, że łamie prawo. Ale „wykorzystuje się je również do wszelkiego rodzaju przestępstw” – dodaje sierżant Ford.
Dane uzyskane przez Sky News sugerują, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba przestępstw związanych z rowerami i hulajnogami elektrycznymi wzrosła o ponad 730%.
Dane opublikowane przez policję w Anglii i Walii w odpowiedzi na wnioski o wolność dostępu do informacji ujawniają, że od 2019 r. z pojazdami powiązano dziesiątki tysięcy przestępstw, takich jak kradzież, rabunek i włamanie.
Dane obejmują także przestępstwa takie jak handel narkotykami, prześladowanie, podpalenia, przestępstwa na tle seksualnym, w tym gwałt, przestępstwa z użyciem przemocy i przestępstwa z użyciem broni.
Sierżant Ford twierdzi, że nie jest zaskoczony wzrostem przestępczości, biorąc pod uwagę znacznie większą dostępność pojazdów elektrycznych niż pięć lat temu.
Mówi, że przestępcy są nimi zainteresowani ze względu na ich stosunkowo niski koszt w porównaniu z motocyklami czy motorowerami – dobry model można sprzedać za mniej niż 1000 funtów – oraz dyskrecję – nie są wychwytywane przez kamery automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych (ANPR).
W roku 2023/24 odnotowano łącznie 11 266 przestępstw związanych z rowerem elektrycznym, rowerem elektrycznym, hulajnogą elektryczną lub hulajnogą elektryczną, w porównaniu z 1354 w roku 2019/20, co oznacza wzrost o 732%, zgodnie z danymi opublikowanymi przez 36 z 43 sił terytorialnych w Anglii i Walii.
W zeszłym roku podczas jednego zdarzenia w Północnej Walii za kobietą i jej partnerem podążało dwóch mężczyzn na rowerze elektrycznym, z których jeden trzymał nóż, najwyraźniej próbując ukraść ich skuter.
Ta sama policja ujawniła szczegóły przestępstw, w tym ofiary, która została okradziona z roweru elektrycznego przez ludzi „wymachujących maczetami i nożami”, a także drugiej, która została wielokrotnie uderzona w głowę przez sprawcę, który próbował ukraść jego pojazd elektryczny.
Prawdziwe liczby będą znacznie wyższe, ponieważ dwie największe siły w kraju – Metropolitan Police i West Midlands Police – nie były w stanie dostarczyć danych.
Oddzielne dane opublikowane przez Met pokazują jednak, że w zeszłym roku w samym Londynie podejrzany jadący na rowerze elektrycznym dopuścił się 352 napadów, czyli około jednego dziennie.
Liczba ta stanowi wzrost o ponad 40% w porównaniu z 250 napadami w roku 2022/2023 i ponad 260% wzrost w porównaniu z 97 w roku poprzednim, chociaż policja zaczęła rejestrować takie przestępstwa dopiero w połowie czerwca 2021 r.
„Nie jestem zaskoczony ogromnym wzrostem przestępstw związanych z hulajnogami elektrycznymi i rowerami elektrycznymi” – mówi sierż. Ford, który przyznaje, że „kradzieże telefonów stają się coraz dobrzy w tym, co robią”.
To „dobrzy rowerzyści”, którzy często korzystają z rowerów nielegalnie przerobionych na silnik o mocy większej niż prawnie dozwolone 250 W, a nawet noszą specjalne lepkie rękawiczki, aby móc chwycić telefony – mówi.
Sierżant Ford twierdzi, że wielu z nich to członkowie zorganizowanych gangów, a w stolicy czasami widuje się różnych rowerzystów jeżdżących na tych samych rowerach.
Według najnowszych danych rządowych liczba „kradzieży wyrwanych” wzrosła o 150%, a szacunkowo do marca 2024 r. w Anglii i Walii telefony lub torby straciło około 78 000 osób.
Kierujący rowerem elektrycznym w bluzie z kapturem wyrwał jej iPhone’a z ręki Joyce Ong, gdy w Halloween szła zamówić Ubera przed stacją North Harrow w północno-zachodnim Londynie.
„Było ciemno. W pobliżu nie było nikogo, a ktoś podszedł do mnie od tyłu – ciemna, niewyraźna postać – i chwycił mój telefon, gdy dzwoniłam do Ubera” – mówi.
„Po prostu jechał od tyłu po chodniku z bardzo dużą prędkością”.
Joyce twierdzi, że była „zszokowana i zdezorientowana”, a także odczuwała niedogodności związane z tym, że nie mogła używać telefonu do prowadzenia firmy.
Mówi, że zgłosiła przestępstwo policji metropolitalnej, ale odniosła wrażenie, że nie mogli nadać jej sprawie priorytetu. Trzy tygodnie później otrzymała powiadomienie, że jej telefon trafił do Shenzhen, miasta w południowo-wschodnich Chinach.
„Uważam, że policja Met może nie mieć wszystkich potrzebnych zasobów. Wydaje się, że sytuacja wymyka się spod kontroli” – mówi.
The Met stwierdziło, że „podejmują działania, aby ukrócić złodziei i rabusiów telefonów, a zespoły policji proaktywnej i lokalnej zwiększają liczbę patroli, także w cywilnych ubraniach”.
„Współpracujemy również z lokalnymi firmami, aby udostępniać informacje i stosować szereg taktyk i technologii, aby postawić sprawców przed wymiarem sprawiedliwości”.
W zeszłym miesiącu policja podała, że Kymani Wilson (22 l.) z Brent w północno-zachodnim Londynie i Claude Parkinson (25 l. z Islington w północnym Londynie) zostali skazani za napady i kradzieże telefonów komórkowych podczas jazdy na rowerach elektrycznych w ekskluzywnych dzielnicach Westminster w stanie Kensington. i Chelsea.
Sierżant Ford upiera się, że policja „nadrabia zaległości”, a jego zespół również odniósł kilka znaczących sukcesów, a inne siły z całego kraju zwracają się do niego po poradę.
Sonny Stringer, lat 28, z Islington w północnym Londynie, został w sierpniu skazany na dwa lata więzienia za kradzież 24 telefonów jednego ranka. Na motocyklu elektrycznym jechał z prędkością do 50 mil na godzinę.
Pojazdy powiązano także z zabójstwami i strzelaninami. Policja w Birmingham znalazła naładowaną broń po tym, jak rzuciła się na zamaskowanego motocyklistę Antonio Balu, lat 25, kiedy uciekał po tym, jak funkcjonariusze zauważyli, że zachowuje się podejrzanie, za co został później skazany na pięć lat więzienia.
Są także coraz bardziej popularne wśród handlarzy narkotyków, mówi sierż. Ford. „Mogą poruszać się niemal niezauważeni” – mówi. „Jeśli jedziesz pojazdem, masz tablicę rejestracyjną albo motocykl, albo motorower. Dzięki nim po prostu jeździsz na rowerze”.
Jego zdaniem niektóre sklepy sprzedają potężne rowery elektryczne za nawet 2000 funtów bez ostrzeżenia klientów, że nie można ich używać na drogach publicznych, podczas gdy w Internecie dostępne są zestawy, które umożliwiają przekształcenie roweru na pedały w nielegalny rower elektryczny. stosunkowo łatwo.
„Dostawcy jedzenia wjadą na chodniki, wjeżdżając i wysiadając z ludzi. Obecnie coraz częściej zdarzają się wypadki, w których potrącają pieszych” – mówi.
„Cały czas wzrasta i jest naprawdę niebezpieczna. Prędkości, jakie osiągają – mieliśmy takie, które osiągały 75 mil na godzinę – to prędkość motocykla.
„A jeśli coś ważącego większą część 100 kg uderzy cię przy prędkości 50–60 mil na godzinę, prawdopodobnie nie będzie cię w pobliżu, aby o tym porozmawiać”.