W ramach dochodzenia urząd marszałkowski, który zazwyczaj odpowiada głównie za zapewnienie bezpieczeństwa sędziom, przeprowadził 126 wywiadów z 97 pracownikami sądów, dochodząc do wniosku, że 82 z nich miało dostęp do projektu, oprócz dziewięciu sędziów. Jednak dochodzenie koncentrowało się głównie na personelu, takim jak aplikanci sądowi lub inni pracownicy, a nie na sędziach.

(Sędzia Stephen Breyer nadal zasiadał wówczas w sądzie i nie został jeszcze zastąpiony przez sędziego Ketanji Brown Jackson).

W oświadczeniu wydanym w ubiegłym tygodniu marszałek Gail A. Curley stwierdziła, że ​​nie uważa za konieczne proszenie sędziów o podpisywanie oświadczeń pod przysięgą, gdyż wymagano tego od pozostałych pracowników sądu.

„W trakcie śledztwa rozmawiałem z każdym z sędziów, kilkukrotnie przy wielu okazjach” – powiedział Curley. „Sędziowie aktywnie współpracowali w tym iteracyjnym procesie, zadając pytania i odpowiadając na moje. Podążałem za wszystkimi wiarygodnymi tropami, z których żaden nie obciążał sędziów ani ich małżonków”.

W liście od Take Back the Court podkreślono uwagę, jaką zwrócono na sędziego Alito po Raport New York Times z listopada, który ujawnił, że były lider antyaborcyjny dowiedział się o wyniku kolejnej decyzji większościowej Alito w 2014 r. przed jej publicznym ujawnieniem po tym, jak jego przyjaciele zjedli obiad z sędzią i jego żoną. List Lipton-Lubet do prawodawców pytał, czy Alito był przesłuchiwany w tej sprawie z 2014 r. i czy jego kontakty z działaczami antyaborcyjnymi były badane.

„Pracownicy Sądu Najwyższego byliby narażeni na szeroki zakres sankcji, w tym na rozwiązanie stosunku pracy i pogorszenie przyszłych perspektyw zawodowych, gdyby okazało się, że wprowadzili w błąd dochodzenie Marszałka. Natomiast sędziowie cieszą się dożywotnimi nominacjami i praktycznie nie można ich usunąć ze stanowiska” – napisała Lipton-Lubet.

„Dlaczego zatem marszałek uznał, że dodatkowe zagrożenie prawne jest konieczne, aby zapewnić uczciwą współpracę personelu sądu, jednocześnie odmawiając narażenia sędziów na takie samo zagrożenie prawne?” – dodała Lipton-Lubet.

Przedstawiciele Durbin i Jordana nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz.

Jordan, który przejął kontrolę nad swoją komisją, gdy Republikanie uzyskali niewielką większość w Izbie Reprezentantów w listopadowych wyborach uzupełniających, powiedział, że chce przeprowadzić przesłuchania w innych sprawach dotyczących FBI, imigrantów przekraczających granicę z Meksykiem i prezydenta Joe Bidenprzechowywanie tajnych dokumentów w jego prywatnym domu.

Jednakże kongresmen Darrell Issa, republikanin z Kalifornii i członek komisji, zasugerował, że chce dalszej kontroli przecieku.

„Wyciek z Sądu Najwyższego nie jest jeszcze zamknięty” – Issa powiedział na Twitterze w zeszłym tygodniu. „Kongres musi zbadać sprawę w odpowiedni i kompleksowy sposób”.

Source link