Dzisiaj ulice Katmandu odczuwały świat od zaledwie 12 godzin wcześniej.
Zniknęły tysiące protestujących, którzy cieszyli się, gdy widzieli symbole klasy politycznej Nepalu w płomieniach. Zniknęły okrzyki „rewolucji”.
Drogi były ciche, cisza przerywana tylko dźwiękiem mijających pojazdów wojskowych.
Armia, która była wczoraj uderzająco nieobecna, gdy politycy i budynki rządowe zostały zaatakowane, w mocy, strzegąc tych instytucji i egzekwując godzinę policyjną.
Przysięgli, że kontrolą wszystko i było przynajmniej poczucie spokoju.
Ale w parlamencie zobaczyliśmy surowe następstwa protestów, które prawie zniszczyły rządzącą elitę. Budynek był pełen złapanego metalu, zwęglonych szafek na dokumenty i rozbitego szkła. Powietrze było nadal gęste z dymem.
Rozglądając się za zniszczeniem, zastanawiałem się, czy to zaszkodzi, czy z powodu dalszej przyczyny Gen Z. Sprawili, że ich przywództwo wyglądało na odsłonięte i nieokreślone. Jest za wcześnie, aby sprawdzić, czy jest to moment na odnowienie demokratycznej lub rozpoczęcie rozpadu demokracji.
Na zewnątrz niektórzy młodzi działacze pojawili się, aby oczyścić bałagan, lamentując w tym, co nagle się wydarzyło.
26 -letnia Rubina Shrestha przyjechała ze swoimi czterema krewnymi, aby pomóc. Szuka opuszczonej i sfrustrowanej.
„To bardzo smutne widzieć nasz kraj w ten sposób, ponieważ nie jest to, na co liczyliśmy, a nie to, czego wyobrażaliśmy, a nie to, czego chcieliśmy” – mówi.
„Chcieliśmy tylko spokojnego protestu, ale wszystko zamieniło się w przemoc, wszystko zamieniło się w negatywność”.
30 -letni Umesh Shah zamiata podłogę, ręce pełne popiołu, poci się w słońcu i wyglądając na odblaskową.
„Czuliśmy się tak źle, płakaliśmy przez całą noc – wszędzie całkowicie się upadło” – mówi, grzechotając długą listę instytucji władzy, do których skierowali protestujący.
Ale wściekłość, która wywołała ten moment, wciąż płonie w Nepalu. Jest napędzany przez młode pokolenie, które uważa, że jego przywództwo jest skorumpowane, samolubne i nepotistyczne – wyściełające kieszenie własnych rodzin, pozostawiając resztę kraju w kurzu.
Chcą widzieć naprawdę znaczącą zmianę i stworzyli próżnię polityczną, którą według nich mogą wypełnić.
Istnieją pewne oznaki dialogu: szef sztabu armii zaprosił liderów Gen Z na rozmowy.
Nie jest jasne, co może się z nich wyłonić, ale będą musiały być ustępstwa, niektóre zmiany w mocy graczy na szczycie i sposób, w jaki prowadzą, w celu uspokojenia wielu młodych ludzi, którzy wyszli na ulice i mogą to zrobić ponownie.
W Katmandu wydaje się cicho, być może znak, że przywrócono pewną stabilność. Ale wiele osób również poświęca czas na ustalenie, co dalej.
Niepokoje nie rozwinęły kraju, a jego konsekwencje wciąż się odgrywają. W więzieniu w Dillibazar obserwowaliśmy, jak setki więźniów, którzy próbowali uciec podczas protestów, zostały ułożone na samochody dostawcze i zabrane do kolejnego więzienia.
Wysiedli się do budynku i próbowali uciec. Jeden człowiek powiedział nam, że inni więźniowie uciekli z innych więzień, więc dlaczego nie mieliby?
To był coś więcej niż ulotny odcinek w historii politycznej Nepalu. Pokazało tutaj moc młodzieży. To, na co przekłada się ta moc, pozostaje bardzo niejasne.