Zwykle, gdy chcę odkryć swoją miłość do baseballu, dzwonię do mojego dobrego przyjaciela Carlosa Jacksona. Nikt w moim kręgu życia nie kocha baseballu bardziej niż on. Kiedy miał 7 lat, tata zabrał go na Mistrzostwa Świata w 1990 roku. W niektóre dni, kiedy kończyła się szkoła w Encinal High, udawał się sam do Koloseum i po prostu szedł na mecz piątki. Gdyby nie był człowiekiem wiary, walczyłby z tobą o Kena Griffeya Jr.
Zatem tuż przed ostatnim meczem drużyny A w Oakland rzekomo zadzwoniłem do Los Angeles. Słyszeć jego pasję do baseballu i piątki. Moja najlepsza próba przywołania emocji pasujących do tego historycznego momentu. Opowiadał historię za historią. O łapaniu home runów na trybunach podczas ćwiczeń odbijania. O wywiadzie udzielonym lokalnej telewizji podczas meczu drużyny A, który miał miejsce po powrocie baseballu po 11 września, co miało miejsce w jego 18. urodziny. O tym, jak zostałeś wygwizdany przez zapełnione Koloseum po upuszczeniu łatwego wyskakującego okienka Yankesi z Nowego Jorku slugger Paul O’Neill po stronie trzeciej bazy. O znaczeniu liter A, które przez większość jego życia były jedyną otynkowaną koszulką Bay Area, jaką mógł nosić „Oakland” na skrzyni – tam, gdzie mieszkańcy Miasta najbardziej chcieli go wykleić.
Słuchałem go, jak żałował nadchodzącego dnia i znaczenia tego, co zostanie utracone. Rozmowa skłoniła go do chwili refleksji i przetrawienia myśli.
Nadal nic nie czułem.
To nie jest perspektywa reprezentowania fanów A. Ta przypadkowość jest zbyt duża i różnorodna, aby można ją było zdefiniować w ramach jednego punktu widzenia. Ta deklaracja nie jest też skierowana w imieniu tubylców z Oakland, choć twoja rzeczywiście taka jest.

ZEJDŹ GŁĘBEJ
Wiwatami i wściekłymi skandami kibice Oakland wysyłają ukochane piątki w ostatnim meczu u siebie
To jest tylko objawienie jednego. Okoliczność ostatniego meczu drużyny A w Oakland nie jest smutna. Nie jest to irytujące, chociaż czułem się jak renomowany nadawca sportowy Larry Beil kiedy odszedł. To nawet nie jest rozczarowujące.
Zamiast tego poszukiwanie uczuć przy tej okazji ujawniło serce przypominające typowy czwartkowy popołudniowy mecz w Koloseum. Pusty.
Wszystko tu jest wysuszone.
Nie chodzi o brak prób. Poszedłem i kupiłem klasyczną czapkę A. Próbowałem zacząć pisać mojego ulubionego zawodnika A na każdej pozycji. Jednak miłe wspomnienia meczów, zawodników i chwil zostały zagłuszone przez zmęczenie tą stadionową sagą. Wspomnienia o braciach Bash, naśladujące spojrzenie Dave’a Stewarta podczas gry w strikeout w parku, passa 20 zwycięstw z rzędu — jak powiedział Ken Korach podczas swojej ostatniej rozmowy telefonicznej w Koloseumte wspomnienia żyją wiecznie. Ale nostalgia nie może się równać z odrętwieniem, z którego się rodzi MLBporzucenie przez grupę A podczas próby napadu na borykające się z problemami miasto.
czytałem świetne kawałki o lepszych dniach. Słuchanie, jak ludzie dzielą się swoimi wspomnieniami. Ale tęsknota za posiadaniem jest po prostu zbyt głośna. Trudno się tym przejmować, kiedy jest to tak rażąco pozbawione wzajemności.
To nie jest nieistotne parowanie. Chodziłem z parku Sobrante do Koloseum na sobotni grill w Safeway. Czekałem do pierwszego rzutu, żeby zająć się swoimi obowiązkami, żeby móc słuchać w radiu meczów Billa Kinga Call A. Zepsułem kilka naczyń, sfrustrowany uderzeniami Dave’a Kingmana. Dołączyłem do połowy dzieciaków z Oakland z mojej epoki, które twierdziły, że Rickey Henderson jest moim kuzynem. Nadal uważam, że szara koszulka Road A z napisem „Oakland” na piersi to najzimniejsza koszulka baseballowa w historii. Miałem ciotki, wujków, ziomków i sąsiadów, którzy grali w mecze A w Koloseum. Od wycieczek terenowych do gimnazjum, przez zbiórki pieniędzy w szkole średniej, aż po wieczory dla chłopców w wieku dorosłym – uczestnictwo w meczach A było podstawą społeczności.
Teraz? Według słów legendarnej filozofki z Oakland zajmującej się sprawami sercowymi, Keyshii Cole: „Chcę tylko, żeby to się skończyło”. Wyciągnij ich z naszej obecności jako naśladowców, którymi udowodnili, że są.

Menedżer Mark Kotsay przemawia do publiczności po czwartkowym zwycięstwie nad Rangersami, ostatnim meczu drużyny A w Oakland. Przez następne trzy lata będą grać w Sacramento. (Ezra Shaw / Getty Images)
Być może ten brak sentymentów wynika z organicznego znużenia związanego z pracą w branży i 25-letnim doświadczeniem w produkcji kiełbasy. Być może chodzi o dziesięciolecia grożenia przez drużynę A, że odejdą, prób opuszczenia, po których nastąpiło kilka niepoważnych pogoni za stadionami w Oakland – jednym z nich było przejęcie przez okręg uczelni lokalnych – z warunkami i kwalifikacjami, które ujawniły ich prawdziwe odczucia na ten temat miejsce. Być może jest to skłonność rozwijająca się, dojrzewająca w społeczeństwie coraz bardziej skłonnym do spełniania zachcianek i życzeń miliarderów.
Wszystko powyższe jest rozsądne.
Tak czy inaczej, drużyna Oakland Athletics nie jest warta emocjonalnej inwestycji, która była uzasadniona w tym momencie. Nie ode mnie. John Fisher był zdradzieckim zarządcą jednej z perełek w branży sportowej. Wszystko w drużynie A rozpadło się pod jego przywództwem – zwycięstwa, fandom, reputacja.
Major League Baseball po raz ostatni straciła prawo do szarpania za serce. Pozwolili na to wszystko, przedkładając oszczędność i marżę zysku nad kulturę i historię.
Dlatego dla mnie pożegnanie Athletics z Oakland jest pozbawione emocji. To, co czyniło je wyjątkowymi w tym regionie, już dawno zostało zaprzepaszczone. Przez lata dyskredytowali miasto i bazę fanów, obwiniając swoją przeciętność za niewystarczające wsparcie ze strony fanów i lokalnych przywódców. Jakby ich zadaniem nie było wzbudzanie takiego wsparcia.
Odmówili płacenia każdemu graczowi, którego fani kochają. Decydowali się na odbudowę za każdym razem, gdy byli blisko rywalizacji. Zrywali tę relację na lata, a wszystko po to, by zdobyć fundusze publiczne.
„A” już wychodzą, ale już ich nie ma. Przepisy utracone.
Franczyzy sportowe w naszym raju dla miliarderów nie są już funduszem powierniczym. Nie jako norma. To duży biznes, w którym nie ma miejsca na motywacje miejskie. Kupują franczyzę i dziedziczą lojalność, pasję i lojalność. Wielu zapomniało, że serca fanów nie były częścią zakupu.
The A’s aktywnie tłumili uwielbienie sprawdzonych fanów, a następnie obwiniali nieobecność za zmuszenie ich do odejścia. Mieli zagorzałą rzeszę fanów – różnorodną, zamożną i nostalgiczną – i co roku aktywnie ją podważali.

Fani A przedstawiają swoją opinię na temat właściciela Johna Fishera podczas meczu w 2023 roku. Fisher przenosi zespół po latach nieudanych wysiłków na stadionie. (Michael Zagaris / Oakland Athletics / Getty Images)
Rozumiem serca, które krwawią z tego powodu. Poznawczo – rejestruje. Menedżer A, Mark Kotsay, wychodzący z żoną na środek boiska przed ostatnim meczem, był to wzruszający przykład. Masona Millera rzucenie 170 km na godzinę na ostatnim wyciągu w historii Coliseum, zabezpieczenie finału i przygotowanie ostatniego outra Kool & The Gang „Celebration” to była opowieść książkowa.
Ale jak powiedział Kotsay, każdego dopada to w innym momencie. Dla mnie, i być może dla innych, uderzyło to jakiś czas temu. To tylko szansa dla narodu, aby przypomniał nam o naszej stracie i przedstawił nas jako niegodnego, ponieważ nie wspierał bezwarunkowo niegodnego zarządcy w branży nastawionej na wycinanie mniej obciążonych.
Jeśli ten ostatni mecz na własnym boisku pokazał cokolwiek, podobnie jak odwrotny bojkot i oddolna kampania mająca na celu obronę fanów, a nawet energię generowaną przez Oakland Ballers, to miłość do baseballu żyje tutaj. Żyje tu miłość do wspólnoty. Miłość do historii, znaczenia i mistrzostw jest tutaj.
Zespół Athletics to miał, przyjął to za pewnik i miał szansę zdobyć to ponownie. Ale woleliby wziąć darmowe pieniądze, nawet jeśli oznaczałoby to przesiadywanie na kanapie Sacramento River Cats przez trzy lata. Właściciel miliardera A i jego współwłaściciele miliarderzy nie są zainteresowani zdobywaniem oddania. Tylko dolary. Nie zależy im na kultywowaniu wspólnoty. Tylko gotówka.
Wygląda na to, że moje serce stało się równie zimne jak ich.

ZEJDŹ GŁĘBEJ
Od Toma Hanksa do Dame Lillard w żałobie po Oakland A: „To naprawdę rozdzierające serce”
(Górne zdjęcie maskotki drużyny Oakland A salutującej kibicom podczas finałowego meczu drużyny w Coliseum: Ezra Shaw / Getty Images)