Angela Rayner grozi jej poważna kontrowersja z powodu darowizny, w ramach której mogła spędzić Nowy Rok w luksusowym apartamencie o wartości 1,8 miliona funtów w Nowym Jorku.

Mówiąc na Partia Pracy konferencja w Liverpoolu dzisiaj wicepremier wylewała łzy radości, opowiadając wiernym członkom partii o w jaki sposób zamierza „naprawić” program „Prawo do zakupu” mieszkań i uczynić go „sprawiedliwym systemem” dla podatników i najemców.

Ale poza uwielbieniem delegatów konferencji, minister w gabinecie musi zmierzyć się z narastającą presją związaną z korzystaniem z luksusowej rezydencji w USA wynajętej jej przez lorda Waheeda Alli, członka Izby Lordów Partii Pracy i donatora tej partii, lorda Waheeda Alli.

Pani Rayner, która zaprzecza, jakoby złamała zasady Izby Gmin, ogłaszając zawieszenie działalności, stwierdziła, że ​​rozumie, iż ludzie są „frustrowani” pojawiającymi się historiami o darowiznach i prezentach, jakie pojawiają się wokół czołowych osobistości Partii Pracy, ale podkreśliła, że ​​darowizny, prezenty i gościnność „były cechą naszej polityki od bardzo dawna”.

Teraz Telegraph donosi że Konserwatyści napisali do Daniela Greenberga, parlamentarnego komisarza ds. standardów, domagając się wszczęcia dochodzenia w sprawie korzystania przez panią Rayner z luksusowego nowojorskiego apartamentu.

Publikacja podaje, że w liście stwierdzono, że pani Rayner naruszyła kodeks postępowania Izby Gmin z powodu „nieprawidłowej rejestracji” korzystania z mieszkania. Donoszono, że pani Rayner dzieliła mieszkanie z byłym posłem Partii Pracy Samem Tarrym w Nowy Rok, ale nie został on wymieniony w deklaracji parlamentarnej.

Mówiąc do BBC W programie One’s Sunday with Laura Kuenssberg, pani Rayner powiedziała: „Myślę, że postępowałam zgodnie z zasadami.

„Rozumiem, że ludzie są sfrustrowani, szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich się znaleźliśmy, ale darowizny na prezenty, gościnność i darowizny pieniężne są elementem naszej polityki od bardzo dawna.

„Ludzie mogą to sprawdzić i zobaczyć, na co ludzie otrzymali darowizny, a przejrzystość jest naprawdę ważna”.

Lord Alli nie został oskarżony o żadne wykroczenie, a pani Rayner zaprzecza jakiemukolwiek złamaniu regulaminu i twierdzi, że wyjazd był prywatnym urlopem.

Pytania dotyczące przyjmowania darowizn przez panią Rayner pojawiają się, gdy zarówno kanclerz Rachel Reeves i Premiera Sir Keira Starmera spotkały się z presją związaną z brakiem chęci przyjmowania prezentów, w tym ubrań i markowych okularów.

Podczas kampanii wyborczej Sir Keir zadeklarował przekazanie darowizn o łącznej wartości 12 588 funtów, wśród których znalazły się cztery bilety na mecze Taylor Swift o wartości 4000 funtów, bilety na finał europejski o wartości 1628 funtów oraz kilka biletów na mecze Arsenalu FC o łącznej wartości przekraczającej 6000 funtów.

Okazało się również, że jego szefowa sztabu, Sue Gray, zarabia o 3000 funtów więcej od niego, a jej pensja wynosi 170 000 funtów.

Andrew Bowie, minister ds. weteranów w gabinecie cieni Partii Konserwatywnej, powiedział The Telegraph: „Obłuda Partii Pracy przekracza wszelkie granice. Przez lata zajmowali pozycję moralnej wyższości, a teraz usprawiedliwiają swoje pasożytnictwo, twierdząc, że to normalne”.

Według gazety, pani Rayner poinformowała władze parlamentarne o możliwości korzystania z apartamentu lorda Alliego na Manhattanie w okresie od 29 grudnia 2023 r. do 2 stycznia 2024 r.

Jednakże doniesiono, że pan Tarry, wówczas poseł okręgu Ilford South, nie podał publicznie szczegółów.

Zgodnie z przepisami, posłowie muszą zgłosić zagraniczne podróże, które oni sami lub osoby z nimi powiązane podejmują, jeśli darczyńca sfinansował „część lub całość” tych podróży w ramach „działalności parlamentarnej lub politycznej”.

Source link