Angela Rayner’s Polityka budowania domu oznaczają, że faktycznie zbudowano mniej domów, ostrzegali eksperci branżowi. Wicepremier proponuje trudne środki „w celu uzyskania potrzebnych domów” i zachować zobowiązanie do zapewnienia 1,5 miliona nowych rezydencji. Jednak Forum Mieszkalnictwa, które reprezentuje rady i stowarzyszenia mieszkaniowe, a także budownicze, ostrzegało, że środki „stałyby rady i deweloperów przeciwko sobie w kosztownych i powolnych bitwach prawnych”.

W zeszłym miesiącu pani Rayner rozpoczęła konsultację na temat środków mających na celu powstrzymanie deweloperów nabywających miejsca na mieszkanie, a następnie siedzące na nich przez lata lub pozostawianie budowy nowych posiadłości niedokończonych. Chce, aby określili, jak długo potrwa praca, kiedy ubiegają się o pozwolenie na budowę, a także publikować roczne raporty określające ich postępy. Ci, którzy nie przeprowadzają prac budowlanych, mogłyby wypłacić kary „opóźnionej domów” tysięcy funtów za nieruchomość lokalnej radzie, podczas gdy strona może ostatecznie zostać przejęta przez organ.

Można je również umieścić na czarnej liście, aby w przyszłości odmówiono im pozwolenia na budowę.

Wynika to z twierdzeń, że niektórzy deweloperzy kupują ziemię i czekają, aż wartość wzrośnie, a nie budują nieruchomości. Pani Rayner, w swojej roli sekretarza społeczności, odpowiada za wdrożenie manifestu wyborów powszechnych Partii Pracy, aby „ponownie zbudować Wielką Brytanię, tworzyć miejsca pracy w Anglii, z 1,5 miliona nowych domów w następnym parlamencie”.

Ale polityka, zwana przezroczystość, cofnie się według Forum Mieszkalnictwa. Ostrzega, że ​​stworzenie „złożonych nowych ram prawnych w planowaniu” dodałoby do biurokracji i uczynić proces planowania bardziej złożonym, powodując opóźnienia. Forum, które obejmuje lokalne rady dotyczące wniosków o planowanie w całym kraju, mówi, że deweloperzy kupują ziemię, aby upewnić się, że mają „rurociąg” witryn gotowych do budowy bez opóźnień, a nie do osiągnięcia zysków z rosnących cen.

Anna Clarke, dyrektor ds. Polityki i spraw publicznych, powiedziała: „Po konsultacji z naszymi członkami z całego sektora mieszkaniowego – w tym radami, stowarzyszeniami mieszkaniowymi, deweloperami i firmami prawnymi, które doradzają sektorowi – uważamy, że próba nałożenia kar finansowych na budownictwo domów w poszukiwaniu powolnych stawek budynków będzie niezgodne z celną zasadą polityki przyspieszania budownictwa gospodarstwa domowego.

Zamiast zachęcać do wspólnego ustalania rozwiązań do złożonych problemów związanych z wskaźnikami budowy i utkniętymi miejscami, proponowane środki stawiłyby rady i deweloperów przeciwko sobie w kosztownych i powolnych bitwach prawnych, a rady wyrażały obawy, że może to „zamienić się w motek błota między radami i deweloperami, kto jest winy”.

Forum podało, że środowisko spowodowałoby koszty mieszkania, ponieważ zwiększyłoby to ryzyko związane z kupowaniem gruntów, co oznacza, że ​​deweloperzy zostali zmuszeni zapłacić więcej za finansowanie pożyczek.

Uczyniłoby to firmom bardziej ostrożnym w kupowaniu dowolnej gruntów, w których mogą być trudności związane z budowaniem, takich jak dawna grunt przemysłowa znana jako grunty Brownfield, które mogą wymagać sprzątania – mimo że wiele lokalnych władz chce być dobrze wykorzystanych.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj