Kiedy Bobby Clark wyrósł z niemowlęcia na małe dziecko, jego rodzice wyczuli, że jest w nim coś innego, ponieważ doświadczył opóźnionej mowy, wzmożonego gniewu i miał trudności z radzeniem sobie w hałaśliwym i ruchliwym otoczeniu.
W wieku czterech lat u Bobby’ego ostatecznie zdiagnozowano autyzm. Diagnoza przyniosła ulgę jego ojcu Jody i matce Rachel, ale starali się pomóc synowi w interakcji ze światem.
Hałas, światła i chaos Świąt Bożego Narodzenia zawsze były dla niego szczególnie trudnym okresem w roku.
Ale w tym roku będzie inaczej – Bobby ma Zeusa, specjalnie wyszkolonego psa wspierającego, który zawsze jest przy nim, a teraz, w wieku siedmiu lat, mały chłopiec przeżywa swoje pierwsze Święta Bożego Narodzenia.
„Autyzm to ogromne wyzwanie dla każdego dziecka, ale widok Bobby’ego, który nie cieszy się Świętami Bożego Narodzenia w najbardziej magicznym okresie w roku, był dla nas po prostu okropny” – mówi Jody, 38-letnia inżynierka samochodowa z Southam w Warwickshire.
„Bobby zawsze bał się ludzi w mundurach i choć podobała mu się wizja Świętego Mikołaja przynoszącego prezenty i cała świąteczna zabawa, gdy przyszło do stawienia czoła takim sytuacjom w prawdziwym życiu, desperacko trzymał się nas i chcę wyjechać. To było po prostu łamiące serce i po prostu nie wiedzieliśmy, co robić.
„Nie było żadnych wizyt w grotach, musieliśmy z daleka patrzeć, jak zapalają się świąteczne lampki na głównych ulicach, a pantomimy nie wchodziły w grę. Wszystko, co jest hałaśliwe, inne, z jasnym światłem i dużą liczbą ludzi, Bobby tego nienawidził. Święta Bożego Narodzenia po prostu nie były dla niego – co oznaczało, że my też musieliśmy zostać w domu.
„W przeszłości musieliśmy skrupulatnie planować każdy dzień Bożego Narodzenia, dzieląc go na mniejsze kawałki, w przeciwnym razie chłopiec się wypali i zamilknie. Wszelkie podekscytowanie przytłaczało go do tego stopnia, że miał ochotę się po prostu ukryć.
Desperacko szukając sposobu, aby pomóc Bobby’emu, Jody przeszukała Internet i tej wiosny natknęła się na koncepcję psów wspierających.
„Natknąłem się na te specjalnie wyszkolone psy, które mogą odmienić losy dzieci autystycznych. Złożyłem wniosek do jednej z organizacji charytatywnych, która chciała około 30 000 funtów na wyszkolonego psa, i serce mi zamarło, myśląc, że nigdy nie będzie nas na to stać.
„Ale potem natknąłem się na organizację charytatywną Support Dogs, która świadczy swoje usługi za darmo. Po złożeniu wniosku w kwietniu otrzymałam e-mail, o który się modliliśmy – zostaliśmy zatwierdzeni i przydzielono nam dwuletniego labradora rudego o imieniu Zeus”.
Jeden z trenerów organizacji charytatywnej przyprowadził Zeusa do domu Bobby’ego i jego rodziców, po czym wszyscy poszli do parku.
„Od razu zauważyłam uspokajający wpływ Zeusa na Bobby’ego” – mówi Jody. „Miesiąc później Zeus pogodził się z tym, a ja musiałem pomóc w budowaniu tej relacji”.
Jody opisuje Zeusa jako „magicznego pracownika”, który jednym dotykiem potrafił uspokoić Bobby’ego. „Zeus wyczuwał, kiedy Bobby był nadmiernie pobudzony, i głaskał go obok niego, a nawet kładł się na nim, co natychmiast go uspokajało” – mówi.
„Wcześniej Bobby nigdzie nie chodził, ale z Zeusem mogliśmy cieszyć się rodzinnymi spacerami. Po raz pierwszy w historii Bobby tryska pewnością siebie i rozmawia z innymi małymi chłopcami i dziewczynkami.
„Wcześniej zawsze musieliśmy wszędzie nosić Bobby’ego, co było wyczerpujące, a także dość przygnębiające – chcieliśmy tylko, aby nasze jedyne dziecko mogło wyjść na zewnątrz i cieszyć się życiem.
„To było tak, jakby nasz mały chłopiec przekształcał się w „normalnego” chłopca, a widok uśmiechu na jego twarzy był bezcenny”.
Pod koniec listopada Bobby i Zeus „ukończyli szkołę” i otrzymali certyfikat potwierdzający siłę ich więzi. „Z Zeusem u boku Bobby może regulować swoje emocje. Nabrał nowej pewności siebie, na widok której serce się rozpływa” – mówi Jody.
„Wtedy Rachel i ja pomyśleliśmy, że może, po prostu może, wszyscy będziemy mogli w tym roku cieszyć się prawdziwymi Świętami Bożego Narodzenia jako rodzina, naszymi pierwszymi w życiu. Nie chcieliśmy go zbytnio naciskać, pamiętając, że w zeszłym roku Bobby przebiegł milę, kiedy zobaczył Świętego Mikołaja w swojej grocie, ale zdecydowaliśmy, że musimy spróbować.
„Więc zabraliśmy je na sesję dotyczącą specjalnych potrzeb edukacyjnych w Blooms Garden Center w pobliżu nas w Rugby, gdzie jak zwykle założyły bożonarodzeniową grotę. Ostrożnie podjechaliśmy i opowiedzieliśmy Bobby’emu plan – on zawsze musi wiedzieć z wyprzedzeniem, niespodzianki to nie jego bajka.
„Ale nie cofnął się i wszyscy podeszliśmy do groty, gdzie Bobby podszedł do elfa i zapytał, czy może zobaczyć Świętego Mikołaja. Rachel i ja po prostu cofnęliśmy się i uroniliśmy kilka łez, nie mogąc uwierzyć w to, czego byliśmy świadkami.
„Bobby pewnym krokiem przeszedł przez drzwi groty, gdzie został przywitany przez Świętego Mikołaja. Podszedł i usiadł obok niego i po prostu rozmawiali, a Bobby od czasu do czasu spoglądał w dół, żeby sprawdzić, czy Zeus tam jest.
„Bobby rzucił trochę „śnieżek”, dostał prezent od Świętego Mikołaja – trochę śluzu, który uwielbia – i wyszedł z ogromnym uśmiechem na twarzy! Kiedy wróciliśmy do domu, zadzwonił do dziadków i wszystko im opowiedział.
Całe to doświadczenie było czymś więcej, niż Jody i Rachel mogły sobie wyobrazić dla swojego syna.
„Trudno wyrazić słowami, co to oznacza, ponieważ inni rodzice nieposiadający dziecka autystycznego mogą nie rozumieć, jak ważne jest to” – wyjaśnia Jody. „Ale dla nas to najlepszy prezent świąteczny, jaki można sobie wyobrazić.
„Możemy teraz razem chodzić na świąteczne zakupy, możemy chodzić do panto, możemy cieszyć się razem długimi spacerami w Boże Narodzenie. Krótko mówiąc, ten cudowny pies podarował Bobby’emu – i nam – Boże Narodzenie”.
Aby dowiedzieć się więcej o pracy Support Dogs, odwiedź stronę supportdogs.org.uk lub zadzwoń pod numer 0114 261 7800